36

845 57 81
                                    

Wooyoung po wielu próbach, w końcu znalazł dobrą ofertę pracy. Yunho i San bardzo mu pomogli, prawdopodobnie gdyby nie starszy brat, nawet by nie spróbował z męczącą go wizją porażki. Teraz był już po rozmowie, więc sądził, że nic nie jest w stanie zepsuć mu tego dnia. Wrócił do domu bardzo radosny, chcąc opowiedzieć wszystko Sanowi, ale nigdzie go nie znalazł. Zdenerwował się, bo do końca jeszcze tego tygodnia zabronił mu gdziekolwiek wychodzić. Głównie z obawy przed tym, że zrobi sobie krzywdę. Rana wciąż się goiła, a dopiero pod koniec tygodnia Hongjoong miał ściągnąć mu szwy. Według Wooyounga, zachowywał się on wręcz nieodpowiedzialnie.

Sprawdził zarówno wszystkie pomieszczenia na dole, jak i pokoje Sana i łazienkę, a nawet zajrzał do siebie, ale nigdzie nie było mężczyzny. Zadzwonił więc do Yunho z myślą, że może on będzie wiedział, gdzie podział się San.

- Woo? Coś się stało? Jak poszła rozmowa?

- Rozmowa poszła bardzo dobrze. Dzwonię, żeby zapytać, czy wiesz, gdzie jest San?

- San? Nie ma go w domu?

- Nie. Patrzyłem wszędzie, ale chyba gdzieś wyszedł.

- Nic mi o tym nie mówił. W każdym razie, nie martw się. Nic mu nie jest.

- Wiesz, że chodzi mi o jego ranę... Miał jeszcze wytrzymać do końca tygodnia.

- A ty dobrze wiesz, że to go wcale nie powstrzymuje. - zaśmiał się Yunho. - Nie martw się o niego, Woo. Gdziekolwiek by nie poszedł, nic mu się nie stanie.

- Powiedzmy, że ci wierzę...

- Jeśli to tyle, będę kończył, bo jestem w trakcie pracy.

- Oh, jasne, wybacz. Do zobaczenia.

- Do zobaczenia, Woo.

Po tym, jak Yunho się rozłączył, Wooyoung westchnął ciężko i poszedł do kuchni, gdzie chciał przyrządzić coś dla siebie, a przy okazji też dla Sana, w razie gdyby wrócił w niedługim czasie.

Niestety nie doczekał się go jeszcze przez długi czas.

Dochodziła godzina 20:00, gdy San w końcu wrócił do domu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dochodziła godzina 20:00, gdy San w końcu wrócił do domu. Miał nadzieję że spędzi jeszcze resztę wieczoru w towarzystwie Wooyounga, który wybaczy mu tę nieobecność. Chciał się nacieszyć jego obecnością, póki mógł. Nawet jeśli sam już zadecydował, jego umysł bardzo nie chciał pogodzić się z myślą, że miałby rozstać się z chłopakiem.

To prawda, przy nim było łatwiej. Naprawdę zaczynał rozumieć uczucia i oswajał się z nimi, dzięki czemu miał nadzieję, że kiedyś będzie funkcjonował tak, jak każdy normalny człowiek. Ale jego rozsądek podpowiadał mu, że lepiej poświęcić normalne życie dla bezpieczeństwa chłopaka. Tak po prostu będzie lepiej.

Znalazł go w kuchni, śpiącego przy stole, prawdopodobnie na niego czekał. Zrobiło mu się go trochę żal. Mógł chociaż dać jakiś znak życia, by chłopak się nie martwił. Podszedł do niego, subtelnie przeczesując jego ciemne kosmyki i odgarniając je z jego oczu. Nawet jeśli uczucia były dla niego wciąż tajemnicą, wiedział, że jego relacja z Wooyoungiem jest czymś wyjątkowym i może go kochać. Potrzebowali jedynie czasu, którego niestety im brakowało.

Delicate • Woosan [1]✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz