Nowy początek

54 2 0
                                    

Po jakimś czasie stanęłam przed budynkiem, który miał w jakiś sposób zmienić moje dotychczasowe życie.

Zmierzyłam wzrokiem szkołę od góry do dołu. Z mojego rozmyślania wyrwał mnie dopiero dotyk na ramieniu. Spojrzałam na Martina, który lekko kiwnął głową.

Paula poszła weszła już do środka. Ona chodziła już tu od kilku dni, a ja miałam zacząć dopiero od dzisiaj.

- Będzie dobrze zobaczysz - szepnął szatyn, przytulając mnie.

- Andi - zwrócił się do mnie drugi z wujków - Chodźmy - powiedział, a ja lekko skinęłam głową i pożegnałam się z Martinem.

Razem z Sergio weszliśmy do środka i zaczęliśmy się kierować w stronę gabinetu dyrektora, z którym trzeba było omówić jeszcze jakieś ogólne kwestię.

- Dzień dobry, my w sprawie do dyrektora - odezwał się wujek, kiedy weszliśmy do sekretariatu.

- Dzień dobry, zapraszam za mną. Dyrektor już czeka - powiedziała blondynka z uśmiechem.

Poszliśmy za sekretarką w stronę drugiego pomieszczenia. Sergio przepuścił mnie w drzwiach i weszliśmy do środka.

- Dzień dobry - dyrektor wstał na nasz widok - James Hilton - przedstawił się, podając rękę w moim kierunku. Starszy, łysy mężczyzna ubrany w garnitur.

- Andrea de Follonosa - odwzajemniłam uścisk.

- Samuel Garcia. Prawny opiekun Andi - przedstawił się Sergio pod swoją fałszywą tożsamością. Z wiadomych przyczyn nie mógł ujawnić swojej prawdziwej.

Usiedliśmy na wskazanych przez dyrektora miejscach. Rozejrzałam się szybko po pomieszczeniu. Normalny pokój z pełną ilością szafek i dużym biurkiem na środku.

Wujek z dyrektorem zaczęli rozmawiać, a ja jedynie przysłuchiwałam się tej rozmowie.

- Będziesz musiała napisać test, który pokaże do której klasy dojdziesz. Z racji, że miałaś wcześniej nauczanie indywidualne to nie mamy dostępu do twoich wcześniejszych ocen - skinęłam głową na słowa dyrektora.

- Dzisiaj?

- Tak - powiedział krótko - Jest to test ogólny. Chce zobaczyć po prostu twój poziom wiedzy. Wynik nie będzie miał dużego znaczenia, poza tym, że możliwe będziesz chodzić do klasy wyżej, jeśli test pójdzie Ci dobrze - ponownie skinęłam głową - Pani sekretarka zaprowadzi Cię do sali - wstawałam z krzesła, ale poczułam, że ktoś łapie mnie za rękę. Spojrzałam na Sergio.

- Powodzenia - powiedział z uśmiechem, który lekko odwzajemniłam. Opuściłam pomieszczenie i poszłam razem z Panią z sekretariatu do jeden z sal, gdzie czekał już nauczyciel. Siedział przy biurku, jednak ja zobaczył mnie w drzwiach wstał i podszedł do mnie.

- Dzień dobry. Agustin Cayo. Nauczyciel biologi - przedstawił się podając mi dłoń.

- Dzień dobry. Andrea de Follonosa - powiedziałam.

- Zostawiam Cie z Panem i życzę powodzenia na teście - usłyszałam głos sekretarki, której posłałam lekki uśmiech.

Mężczyzna wskazał mi jedną z ławek przy której usiadłam. Odszedł i za chwilę pojawił się z testem.

- Proszę - podał mi go - Masz godzinę na rozwiązanie tych zadań. Jest ich 25 i obejmują różne przedmioty - skinęłam głową.

Zaczęłam pisać, a nauczyciel wrócił na miejsce, oceniając najprawdopodobniej jakieś kartkówki.

Test był łatwy. Raczej nie miałam problemu z rozwiązaniem tych zadań przez co poszło mi szybko. Już po 40 minutach skończyłam i oddalamy go nauczycielowi.

Nowa codzienność Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz