Nie tak rodzice Kiyoomiego wyobrażali sobie jego życie. Kiyoomi pochodził z dość zamożnej rodziny, która za cel postawiła sobie karierę zawodową. Jego ojciec był dyrektorem jednej z tokijskich firm, matka kardiochirurgiem, starszy brat znalazł zatrudnienie w tej samej firmie, co ojciec, a z kolei jego starsza siostra była prawniczką. Byli rodziną z wpływami, znajomościami oraz ambicjami.
Dzieciństwo Kiyoomiego do pewnego momentu było pełne samotności. Jego rodzice i rodzeństwo często byli zajęci, więc zostawiali najmłodszego członka rodziny samego. Być może dlatego Kiyoomi miał problem z nawiązywaniem znajomości. Nie był przyzwyczajony do czyjejś obecności, hałasu, pełnego ludzi domu i codziennej rozmowy. W szkole zaczął się izolować, bo drażnił go chaos, jaki robiły inne dzieci. Nie lubił tłumów i jakichkolwiek zbiorowisk.
Prawdopodobnie nic by się w jego życiu nie zmieniło, gdyby nie Komori Motoya, który był jego kuzynem. A tak naprawdę to gdyby nie jego rodzice, którzy kazali mu mieć oko na wycofanego dziedzica Sakusów.
I tak Komori niczym huragan pojawił się w życiu Sakusy. Motoya był głośny, pełen pasji, entuzjazmu oraz niekończących się uśmiechów. Przy okazji Motoya nie przejmował się humorkami swojego kuzyna i jego małymi dziwactwami.
Sakusa nie przyzna się do tego na głos, ale był wdzięczny za obecność Komoriego w swoim życiu. Bez niego on sam nie miał by tej pasji, która ukształtowała całe jego dalsze życie.
Bo to Komori pokazał Sakusie siatkówkę. To on wprowadził go w ten świat, który początkowo był mu obojętny, ale stopniowo stawał się jego największą miłością. Po raz pierwszy Kiyoomi poczuł, że być może znalazł miejsce, do którego należy.
Kolejnym przełomowym wydarzeniem w życiu Sakusy było spotkanie Ushijimy Wakatoshiego w łazience podczas turnieju gimnazjalnego. To wtedy as Shiratorizawy zrobił na nim niebywałe wrażenie. I to nie tylko swoją dbałością o zasady higieny, ale również umiejętnościami na boisku. Sakusa po raz pierwszy grał przeciwko komuś tak potężnemu i po raz pierwszy aż tak bardzo chciał wygrać. To wtedy z mocno bijącym sercem przyznał sam przed sobą, że siatkówka jest najbardziej fascynującą rzeczą na świecie.
To wtedy za sprawą Ushijimy dokonało się przebudzenie jego seksualności.
I czy Sakusa był zaskoczony tym, że jest gejem? Może trochę, ale w gruncie rzeczy przyjął to bardzo spokojnie. De facto nie zmieniło to za wiele w jego życiu, bo i tak nie był szczególnie zainteresowany wchodzeniem z kimkolwiek w jakiekolwiek relacje. Mało kto nie wydawał mu się irytujący, nieodpowiedzialny albo jedno i drugie.
Miya Atsumu był jednym i drugim.
Itachiyama i Inarizaki często miały ze sobą styczność, bo zawsze reprezentowały swoje prefektury na ogólnokrajowych zawodach. Poza tym Sakusa i Miya należeli do najlepszych licealnych siatkarzy, więc zdarzało im się spotykać na różnych obozach treningowych np. na tym w drugiej klasie, gdzie poznał Kageymę, którego drużyna jakimś cudem pokonała Wakatoshiego.
Miya był jak wielki wrzód na dupie, który rozkoszował się powodowaniem chaosu wokół siebie. Był głośny, arogancki, przesadnie dramatyczny i rzadko widział coś więcej niż czubek własnego nosa. Sakusa trzymał się od niego z daleka. Jak tylko się dało – próbował trzymać dystans z tym tlenionym idiotą.
Ale życie postanowiło z niego zakpić i cały jego wysiłek poszedł na marne, kiedy został zwerbowany do tej samej drużyny, co blondyn. On i Miya musieli zacząć współpracować na rzecz MSBY Black Jackals.
CZYTASZ
Mój osobisty MVP
FanfictionKageyamę, Oikawę oraz Atsumu łączy zaskakująco dużo rzeczy - w tym głupia duma, która nie pozwala im tego przyznać. Na ich nieszczęście dzielą również słabość do tego samego mężczyzny. Tak, Hinata Shoyo całkowicie skradł serca tej trójki rozgrywają...