Akutagawa pov:
Przechadzałem się po korytarzach budynku mafii rozmyślając jak złapać Tygrysołaka który w jeden dzień posłał do grobu cztery dobrze wyszkolone oraz uzbrojone oddziały a do szpitala dwójkę uzdolnionych oraz skrytobójczynię.
A rozkaz szefa był jasny "Złapać go", nie no super tylko można by było powiedzieć jak a nie zostawiać wszystkich na pastwę losu.
Oczywiście wyżej postawione osoby zostały poinformowane o tym co się stało, żeby jeżeli jakaś osoba z ich oddziału została znaleziona martwa z rozszarpany ciałem lub innymi nietypowymi ranami, mogli wiedzieć kogo o ten incydent podejrzewać oraz aby mogli ostrzec swoje oddziały przed potencjalnym niebezpieczeństwem.
Zostali również poinformowani aby zataić tożsamość mordercy i nie opowiadać zbyt wiele o okolicznościach przez które muszą informować o nowym zagrożeniu a już w szczególności pomijać temat okoliczności morderstwa tych nieszczęsnych czterech oddziałów.
Ale wracając to tego co się dzieje.
Kiedy robiłem chyba już kolejne kółko po siedzibie za moich pleców usłyszałem znajomy głos:
-Hej! Akutagawa zaczekaj! - Właścicielem głosu był niski rudowłosy mężczyzna w kapeluszu który szedł w stronę Akutagawy.
-Czy coś się stało Chuuya-san? - Na twarzy rudzielca pojawił się ledwo zauważalny grymas przez sposób w jaki młodszy się do niego zwrócił.
-Akutagawa, wystarczy sam Chuuya, nie jestem aż tak stary żeby mówić do mnie "Chuuya-san".
-Oh, dobrze ale wracając do tematu to po co mnie wołałeś?
-Ponieważ chciałem poznać więcej szczegółów dotyczących twojej ostatniej misji. Na spotkaniu szef mówił dosyć ogólnikowo a Gin, Tachihara i Hirostu leżą w szpitalu i nie chcę ich przemęczać swoimi pytaniami, więc postanowiłem się spytać ciebie.
-A rozumiem, dobrze więc opowiem ci co się działo ale może lepiej chodźmy w inne miejsce aby nikt nas nie usłyszał.
-W takim razie chodźmy do jednej z zewnętrznych sal treningowych, o tej porze nikogo nie powinno tam być.
Kiedy przyszliśmy na miejsce faktycznie nikogo nie było. I tak zacząłem opowiadać co dokładnie tam zaszło. Chuuya słuchał wszystkiego uważnie co jakiś czas przytakując lub zadając pytania. Kiedy skończyłem swoją opowieść nastała chwila ciszy, jednak po kilku sekundach odezwał się:
-Wiesz, nigdy bym się nie spodziewał że ten dzieciak mógłby tak brutalnie się zachowywać a tym bardziej że jest zdolny zabić tyle osób w tak krótkim czasie.
W sumie ja na początku też byłem w szoku, bo kto jak to ale Tygrysołak był ostatnią osobą którą bym posądził o jakiekolwiek morderstwo, przecież ten chłopak bez powodu by muchy nie skrzywdził!
-Masz rację, ale pamiętaj że ma powiązania Szczurami w Domu Umarłych oraz prawdopodobnie wymazali mu pamięć dlatego najlepiej nie zapominać że pewnie wyszkolili go na prawdziwego potwora. - Powiedział po chwili namysłu Ryūnosuke.
-Ehh, pewnie masz rację ale pomyśl jakich środków musieli zrobić że przez rok zmienił się o 180 stopni.
Kiwnąłem mu głową na zgodę ponieważ sam od jakiegoś czasu zastanawiałem się jak można było tak dobrze wyszkolić Jinko przez rok że opanował swój dar prawie do perfekcji. Nagle przypomniałem sobie coś o co chciałem zapytać Chuuyę od pewnego czasu ale jakoś zawsze wypadało mi to z głowy, więc postanowiłem wykorzystać okazję którą teraz miałem.
CZYTASZ
°~A Co Gdybym Zapomniał?~° AkuAtsu
FanfictionPodczas pewnej misji Atsushi znika bez śladu. Agencja starała się go odszukać ale nawet ultra dedukcja Ranpo nie przyniosła większych skutków. Około rok później Akutagawa przechadzając się po starych uliczkach i napotyka się na... Atsushiego! Jednak...