3 os. pov
Po słowach Sigmy Kyouka spojrzała niepewnym wzrokiem na Akutagawę, który po kilku sekundach rozważania wszystkich za i przeciw niepewnie skinął głową dając znak młodszej aby ta schowała sztylet. Sigma odetchnął z ulgą odruchowo pocierając ręką miejsce gdzie przed sekundą był przyciskany zimny sztylet.
-Czyli nazywasz się Sigma? - Akutagawa postanowił zacząć rozmowę.
-Tak. W takim razie wy musicie być Ryuunosuke Akutagawa i Kyouka Izumi.
-Mhm, a teraz powiesz gdzie jest Atsushi? - Akutagawa nie zwrócił zbytniej uwagi że powiedział "Atsushi" zamiast "Jinko" jak to robił zazwyczaj. Natomiast Kyouka zdziwiła się już po raz kolejny tego wieczoru.
-Atsushi jest w zamku.
Na tą informację Kyouka i Akutagawa zrobili się bardziej podejrzliwi i nieufni w stosunku do Sigmy. W końcu po co Atsushi miałby zostać w tym przeklętym zamku? Sigma widząc spadek ufności co do jego osoby, postanowił jak najszybciej sprostować swoje słowa.
-Atsushi został w zamku ponieważ chce przekonać Shibusawę aby pomógł nam obalić Fyodora. I to mnie najbardziej w tym wszystkim niepokoi. - Ostatnie zdanie powiedział ciszej.
-Chce namówić Shibusawę? TEGO Shibusawę? Tego znudzonego wszystkim sadystę, zabijającego wszystkich bez wahania i odbierającego ludziom zdolności pozbawiając ich przy tym życia aby stworzyć swoją "kolekcję"? I ty zostawiłeś z nim Atsushiego na pastwę losu?! Czy ty potrafisz logicznie myśleć?!
-Akutagawa uspokój się, bo ktoś cię usłyszy. - Starała się go uspokoić Kyouka.
-A tobie nie przeszkadza że Jinko jest zostawiony sam sobie na pastwę losu?! - Krzyknął już trochę ciszej.
-Oczywiście że to mi przeszkadza, ale krzykami nic teraz nie zdziałamy. Dajmy wszystko wytłumaczyć Sigmie. - Akutagawa wziął kilka głębokich oddechów aby się uspokoić. Kiedy już to zrobił i doszło do niego że stracił zimną krew ponieważ usłyszał że Atsushi jest w potencjalny niebezpieczeństwie, zaczął podważać poprawne funkcjonowanie swojego umysłu. A kiedy zdał sobie sprawę że wcześniej nazwał białowłosego po imieniu zaczął się zastanawiać czy przypadkiem nie powinien odwiedzić mafijnego lekarza.
-Dzięki... Wracając, również uważam że pomysł z przekonaniem Shibusawy do tego wszystkiego jest skrajnie idiotyczny, jednak zanim zdążyłem wybić mu ten pomysł z głowy to musieliśmy się rozdzielić. - Wyjaśnił. - Właśnie dlatego chciałem was znaleźć jak najszybciej.
-W takim razie skoro jest z nami Sigma to proponuję aby za jego pomocą wedrzeć się do zamku. - Powiedział już spokojniejszy Akutagawa, a Kyouka kiwnęła głową na zgodę.
-Zaraz, a co z planem? Czy może planem jest wparowanie tam i rozpocząć walkę na śmierć i życie? - Spytał się ironicznie Sigma.
-Masz rację, ale nie mamy zbyt wiele czasu. Kto wie czy Atsushi nie przechodzi właśnie drugiego prania mózgu. A właśnie, skoro tutaj jesteś to znaczy że jesteś uzdolnionym, na czym polega twoja zdolność? Może być przydatna. - Zapytał się Akutagawa.
-Eh, moja zdolność jest bezużyteczna. - Westchnął ale widząc ich ponaglające, a zarazem ciekawskie spojrzenia kontynuował. - W skrócie, moja zdolność pozwala mi wyciągnąć informację z każdego kogo dotknę. Właśnie dlatego w obecnej sytuacji jest bezużyteczna.
-Faktycznie, na razie się nam nie przyda.
Jednak kiedy ten cały cyrk się skończy to może być bardzo pomocna
Dodał w myślach czarnowłosy.
-A tak właściwie, to jak planowałeś nas przemycić do środka? Chyba że myślałeś o tym że ja i Kyouka jakimś magiczny sposobem w 8 minut wymyślimy plan jak niepostrzeżenie wtargnąć do fortecy wroga? Jeżeli faktycznie tak myślałeś to lepiej tego nie mówi, a ja dam ci trzy sekundy na wymyślenie innego wytłumaczenia. Jednak jeżeli go nie wymyślisz to obwieszczam ci że kiedy przestaniesz być potrzebny to powyrywam ci wszystkie kończyny. - Powiedział niewzruszony spanikowanym wzrokiem Sigmy i litościowym spojrzeniem Kyouki .
CZYTASZ
°~A Co Gdybym Zapomniał?~° AkuAtsu
FanfictionPodczas pewnej misji Atsushi znika bez śladu. Agencja starała się go odszukać ale nawet ultra dedukcja Ranpo nie przyniosła większych skutków. Około rok później Akutagawa przechadzając się po starych uliczkach i napotyka się na... Atsushiego! Jednak...