Akutagawa pov
Szedłem spokojnym krokiem ciągnąć przy pomocy swojej zdolność wózek z pieniędzmi, kierując się w stronę wyjścia. Przede mną szedł Jinko od którego emanowała wesoła aura. Cisza która między nami panowała była przerywana przez nuceniem Tygrysołaka, o dziwo nie przeszkadzało mi to.
W pewnym momencie kiedy byliśmy kawałek od głównego wejścia na salę bankietową Jinko skręcił w przeciwnym kierunku nadal nucąc coś pod nosem.
-Ej Jinko, a tobie coś się nie pomyliło? Przecież wyjście jest tam. - Powiedział wskazując na główne wejście.
-Akutagawa, bez urazy ale czy ty jesteś jakiś głupi czy co? Jak wyjdziemy głównym wyjściem to od razu nas zobaczą i wezwą ochronę. I co zamierzasz wtedy zrobić? Zabić wszystkich w całym budynku?
Postanowiłem przemilczeć to że taki miałem plan, mając nadzieję że Jinko nie wykorzysta tego aby mi dogryźć i grzecznie powie mi co miał zamiar zrobić.
-Nie no ja nie wierzę, ty serio chciałeś to zrobić? - Powiedział patrząc się na niego z politowaniem. - Mieli rację, Portowa mafia serio schodzi na psy.
-COŚ TY POWIEDZIAŁ?! - Wykrzyczał ze złością wymalowaną na jego twarzy.
-Ciszej! Chcesz żeby nas usłyszeli? Uhh, po prostu chodź za mną i nie drzyj się więcej bo mi uszy pękną. - Odpowiedział teatralnie łapiąc się za uszy.
Ze wzrokiem który mógłby zabijać podążałem w ciszy za Jinko, który prowadził mnie wzdłuż innego korytarza. Po kilku minutowej przechadzce doszliśmy do dość solidnych metalowych drzwi.
-Co to za drzwi i gdzie prowadzą? - Zapytał Atsushiego który zaczął do nich podchodzić
-To tak zwane sekretne drzwi ewakuacyjne. - Powiedział dumnie, jednak widząc wciąż pytająca minę Ryuunosuke Atsushi kontynuował. - Wiesz ktoś kiedyś mi powiedział że każdy ludzki idiota może mieć drzwi ewakuacyjne, ale tylko przebiegli bogowie mogę mieć ukryte drzwi ewakuacyjne do ucieczki przed nędznymi śmiertelnikami. Idąc tym tokiem myślenia szpiedzy którzy byli tutaj od półtora roku zasugerowali żeby w tajemnicy przed tym gangiem zrobić takie drzwi i włala! Tajne przejście idealne do wchodzenia i wykradania danych bez zauważenia załatwione!
Zaraz, zaraz przecież szpiedzy mafii są tutaj od jakiś siedmiu miesięcy, a szczury koczowały tutaj ponad rok?! Czy oni mają w swoich szeregach jakiegoś wróżbitę czy co?! Przecież szpiegowanie takiego małego gangu bez jakiegokolwiek powodu jest wysoko nieopłacalne chyba że...
-Ej, Jinko kiedy oni wam tak właściwie te dokumenty wykradli?
-Emmm, chyba jakiś miesiąc temu jeżeli dobrze pamiętam.
Miesiąc temu.
-To po co mieliście tutaj szpiegów od półtora roku? - Spytałem podchodząc do drzwi które Jinko zaczął się otwierać.
-Wybacz, ale tego nie mogę ci powiedzieć. - Odpowiedział kierując się w stronę ciemnego korytarza.
Zacząłem iść za nim. Jinko kazał mi zamknąć drzwi żeby nikt za nami nie podążał. Co uczyniłem ale nie dlatego że ten przerośnięty tygrys mi kazał! Zrobiłem to z własnej woli i rozsądku. Tunel którym szliśmy wyglądał... Jak tunel. Ściany były zrobione z czarnej cegłówki a droga z jakiegoś czarnego podłoża, niestety nie na chwilę obecną nie mogłem określić z jakiego dokładnie materiału.
Na początku szliśmy trochę w dół a potem prosto. Po jakimś czasie zaczęliśmy iść w górę aż dotarliśmy do żelaznej drabiny i kalpy w dachu.
-A tutaj jest awaryjne wyjście ewakuacyjne. - Powiedział radośnie Atsushi spoglądając z uśmiechem na klapę w dachu.
-Aha. - Odpowiedział mu obojętnym głosem.
CZYTASZ
°~A Co Gdybym Zapomniał?~° AkuAtsu
FanfictionPodczas pewnej misji Atsushi znika bez śladu. Agencja starała się go odszukać ale nawet ultra dedukcja Ranpo nie przyniosła większych skutków. Około rok później Akutagawa przechadzając się po starych uliczkach i napotyka się na... Atsushiego! Jednak...