Akutagawa pov
Wszedłem spokojnym krokiem na salę. Przy wejściu nie miałem żadnego problemu z ochroniarzami (których i tak bym pokonał w mniej niż 5 minut). Na razie nie wzbudzając niepotrzebnych podejrzeń zacząłem dyskretnie się rozglądać po sali. Tak jak powiedziały Gin i Higuchi cały budynek był urządzony na typowy przepych, wielki złoty żyrandol wiszący na środku sali, stoły i krzesła były zrobione z brązowego drewna ze złotym obramowaniem, białe obrusy które próbowały udawać jedwabne, mnóstwo różnorakiego alkoholu oraz przystawek, czarno-białe kafelki, biało ściany ze złotymi dodatkami, kilka białych kolumn, a pod ścianą na końcu sali stała dość duża scena która była najbardziej bogata zdobiona w całej sali.
Dalej kierowałem się przed siebie bacznie obserwując otoczenie. Wszyscy byli ubrani w dość eleganckie stroje, kobiety w suknie które były pokryte elementami mające zapewne za zadanie imitować złoto lub jakieś brylanty (i możliwe że niektóre naprawdę nimi były), a większość mężczyzn miała na sobie garnitury w kolorze czarnym, szarym, granatowym lub białym, niektórzy mężczyźni mieli stroje składające się z białej koszulki, czarnych albo granatowych spodni, i jakiejś luźnej kurtki albo marynarki.
Na pierwszy rzut oka nie było widać nic nadzwyczajnego, kelnerzy chodzili wokół sali podając wszystkim szampana lub inne drinki, niektórzy goście zebrali się w małe grupki i rozmawiali, inni natomiast stali przy stołach i przyglądali się innym gościom, trzymając w ręce kieliszek jednego z droższych win, a jeszcze inni rozglądali się z zachwytem na wszystkie kierunki świata.
Sam postanowiłem skierować się w stronę jednego ze stołów żeby za bardzo nie wyróżniać się z tłumu. Kiedy już zmierzałem w stronę stołu poczułem jak ktoś na mnie wpada.
-Och, najmocniej przepraszam. - Powiedział głosem który wydawał się Akutagawie aż nazbyt znajomy.
-Uch, patrz jak chodzisz ty- Jinko?! - Krzyknął szeptem nie kryjąc swojego zaskoczenie widząc przede sobą Atsushiego. Akutagawa przeskanował go wzrokiem i dostrzegł że białowłosy ubrany jest w szary garnitur z czarnym krawatem, a jego włosy były wyczyszczone na błysk (oczywiście dalej były obcięte jakby robił to nożem w kuchni bez lustra), a na prawej ręce miał srebrny zegarek.
-Litości, to znowu ty?! Dlaczego ja muszę mieć takiego pecha? - Powiedział łapiąc się teatralnie za głowę.
-Wiedz że ja też nie jestem uradowany tym spotkaniem. A tak właściwie to co tu tutaj robisz? Myślałem że to impreza luksusowa i zwierząt nie wpuszczają. - Odpowiedział ze złośliwym uśmiechem.
-Tak? A ja myślałem że nie wpuszczają emo psychopatów którzy powinni siedzieć w wariatkowie na oddziale zamkniętym. - Odgryzł się.
-I kto to mówi.
-Ja przynajmniej nie jestem ponurym emo chłopcem który ma minę jakbyś co pięć sekund dostawał nową traumę.
Dobra, teraz przesadził. Jeżeli tak bardzo chce mi dogryzać głupimi odzywkami to proszę bardzo. Ja za to wyciągnę działo którego jego mały móżdżek nie przetrawi. Argumenty.
-Po pierwsze jestem od ciebie straszy, po drugie od kiedy ty znasz takie odzywki A PO TRZECIE to chcesz dostać w ten swój pusty łeb z tą durnie ściętą grzywką?
-Po pierwsze to skąd niby wiesz że jestem od ciebie młodszy, po drugie to nie twój interes, po trzecie nie uderzysz mnie tutaj, ponieważ wątpię że przyszedłeś tutaj sam z siebie, więc prawdopodobnie jesteś tutaj na misji a bijąc mnie zapewne byś to spartaczył, więc pomyśl dwa razy za nim coś powiesz A PO CZWARTE to sam masz okropną fryzurę. - Powiedział wytykając do niego język.
CZYTASZ
°~A Co Gdybym Zapomniał?~° AkuAtsu
FanfictionPodczas pewnej misji Atsushi znika bez śladu. Agencja starała się go odszukać ale nawet ultra dedukcja Ranpo nie przyniosła większych skutków. Około rok później Akutagawa przechadzając się po starych uliczkach i napotyka się na... Atsushiego! Jednak...