Rozdział 35

103 8 2
                                    

3 os. pov

Wszystko działo się szybko. Akutagawa zaatakował jako pierwszy, macki Rashōmon zaczęły lecieć w stronę Shibusawy. Mężczyzna zrobił szybki unik, po czym zaczął kierować się w ich stronę. Kyouka również dołączyła do walki wzywając Śnieżnego demona, ale nie przyniosło to większych efektów ponieważ Shibusawa doskonale blokował jego ataki.

Kiedy Śnieżny demon starał się zranić Shibusawę, ten zasłonił się ramieniem, swoim własnym ramieniem, które teraz było pokryte twardymi, szarawymi łuskami przypominające te gadzie. Te same łuski obrastały również jego nogi i część twarzy. W pewnym momencie Shibusawie znudziła się defensywa i postanowił przejść do ofensywy.

Z olbrzymią siłą odepchnął Śnieżnego demona, przez co ten wleciał w ścianę. Akutagawa zaczął ponownie atakować używając tym razem bramy demonów, jednak to również nie poskutkowało.

Atsushi stał jak wryty. Wiedział że odkąd przyłączył się do Akutagawy i Kyouki to w pewnym momencie będzie musiał zmierzyć się z Shibusawą, wiedział o tym ale i tak nie był na to gotowy. Przed oczami zaczęły przelatywać mu wszystkie treningi pod bacznym okiem Shibusawy.

"Staraj się bardziej"

"A co gdyby ktoś cię teraz zaatakował?"

"Na prawdę myślisz że uwierzę w twoją wymówkę że się źle czujesz? Twoja zdolność nie pozwala ci się źle czuć. Wracaj do treningu"

"Postaraj się bardziej, chyba nie chcesz zawieść osoby dzięki której jeszcze żyjesz"

"Twojego wroga nie będzie obchodzić to że nadal zastanawiasz się nad opcją zabicia go, po prostu zabije cię pierwszy"

"Uwierz mi wiele osób z innych organizacji zabijali by się za możliwość mojego mentorstwa. Jeżeli uważasz że moje treningi to tortury, to pomyśl co inni przeżywają w innych organizacjach"

Te i wiele podobnych słów słyszał prawie codziennie podczas jego pierwszych treningów z Shibusawą. Kiedy jego umiejętności się polepszyły i ćwiczył nieważne co, komentarze w miarę ustały, a Shibusawa jedynie w milczeniu przypatrywał się jego ćwiczeniom, co jakiś czas poprawiając go jeżeli zaszła taka potrzeba.

W końcu Atsushi przyzwyczaił się do Shibusawy i jego sposobu bycia. Po prostu starał się być cicho, słuchać się i nie denerwować niczym mężczyzny, dzięki czemu nie narażał się na jego gniew. Shibusawa na samym początku ich "znajomości" wydawał się miłym, zatroskanym, pełnym pasji i ambitnym mężczyzną na którym można było polegać. Cóż taki obraz w jego głowie istniał do ich pierwszego treningu w terenie. Masakra w slumasch oraz ich późniejsze treningi sprawiły że w głowie Atsushiego pojawił się nowy, bliższy prawdzie obraz Shibusawy. Tatsuhiko Shibusawa to znudzony wszystkim, zimny, okrutny psychopata, który zrobi wszystko aby osiągnąć swoje cele, nieważne jak bardzo skrzywdzi przy tym innych. Do puki jesteś mu w potrzebny to możesz na razie nie martwić się o swoje życie, jednak jeżeli twoje zadanie dobiegło końca, to jesteś dla niego zbędnym blastem. Zabije cię bez najmniejszego zawahania nieważne jak długo się znacie i ile razy posłusznie wypełniałeś jego rozkazy.

Atsushi na własne oczy widział jak kończyli podwładni którzy w najmniejszym stopni podpadli białowłosemu mężczyźnie. Kiedy miał w miarę dobry humor śmierć jest raczej bezbolesna. Jednak kiedy miał zły humor lub ktoś bardzo mu podpadł, tortury były nieuniknione. Czasami Shibusawa żeby pokazać że nie wolno z nim zadzierać torturował ludzi w nie dźwiękoszczelnych pokojach, tak aby większość podwładnych mogła usłyszeć błagania o litość, lub przerażone krzyki torturowanej osoby.

°~A Co Gdybym Zapomniał?~° AkuAtsuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz