Rozdział 8

186 14 0
                                    

-No nie ciągnij mnie tak za te włosy- AŁA! Durna makrela, nawet tak prostej rzeczy zrobić nie potrafisz?!

-W takim razie się nie wierć ślimolu!

-To mnie nie szarp tak- AŁA NO KURWA DAZAI!

Pewnie się zastanawiacie co tutaj się dzieje? Otóż wpadłem na genialny plan który polega na zmienieniu mi koloru włosów, oczu oraz ogólnie wszystkiego co się dało, a potem zakupić mieszkanie w tym samym bloku gdzie jest Natan i umieścić mnie tam żebym zaczął zdobywać jego zaufanie po czym zaprowadzić do restauracji pełnej ludzi z mafii i go zabić.

Niestety już na samym początku pojawiły się trudności, ponieważ ta głupia makrela nie potrafi farbować włosów! Cały czas mnie za nie ciągnie, przez co boje się że zaraz mi je wyrwie i zostanę z wielkim gołym plackiem na głowie. Żałuje że nie poprosiłem o to Kouyou.

Na całe szczęście moje czarne scenariusze nie doszły do skutku i skończyło się na tym że udanie zmieniliśmy kolor moich włosów, dostałem soczewki do oczu i oczywiście nowe ubrania. Na początku Dazai chciał mnie przebrać za babę dla jak to on to nazwał "bezpieczeństwa twojego, misji, mafii oraz twojego ulubionego partnera" na całe szczęście wybiłem mu ten pomysł z głowy (dosłownie).

-Iiii koniec! - Powiedział najwyraźniej zadowolony z siebie Dazai na co Chuuya tylko przewrócił oczami i poszedł przejrzeć się w lustrze.

Miałem reklamówkę na włosach żeby farba mogła zaschnąć i nie pobrudzić niczego. W sumie to sam byłem ciekawy jak będę wyglądał w czarnych włosach i zielonych oczach. Kiedy przeglądałem się z każdej strony żeby zobaczyć czy nie mam resztek farby na ciele to Dazai postanowił się odezwać:

-Ahh jaka szkoda że nie zobaczę Chuuyi w czerwonej sukience, blond włosach i szpilkach. Normalnie widok nie do zapomnienia. - Chuuya obrócił się gwałtownie na słowa Dazaia po czym rzucił w niego najbliższą rzeczą jaką miał pod ręką czym okazało się mydło.

-Ała! Chibi czemu musisz być taki okrutny! - Znowu rzucił w niego jakąś rzeczą która okazała się żelem do włosów.

-Mówiłem ci żebyś tak mnie nie nazywał!

-Ale nie zakazałeś na zawsze! - Wytknął do niego język po czym zaczął uciekać do salonu.

-Nie no ja go zabiję... DURNA MAKRELO WRACAJ TU W TEJ CHWILI BO PRZYSIĘGAM ŻE TAK CI PRZYPIERDOLĘ ŻE NIKT W MAFII CIĘ NIE POZNA! - Ruszył w pogoń za wieszakiem na bandaże ale ten okrążył cały salon i zamknął się w łazience.

Skubany, wie że nie będę wyważał drzwi od łazienki ani nie rozwalę zamka bo potem pół mojej wypłaty pójdzie się jebać!

-------------------------------------------------

-Dobra a teraz powtórz plan ostatni raz. - Powiedział do Chuuyi Dazai, co już zaczynało irytować niższego ponieważ od 4 dni mówił w kółko to samo.

-Idę udawać przeprowadzkę do nowego mieszkania i próbuję znaleźć mieszkanie Lalkarza. Kiedy go znajduję to pod pretekstem tego że jestem nowym lokatorem nawiązuje rozmowę. Na początku zacznę pytać o sąsiadów a dopiero później przejdę w sfery prywatne jeżeli będzie unikał tego tematu to skończę na tym że wymienimy się numerami pod pretekstem "Jeżeli czegoś bym nie wiedział to się najwyżej się ciebie zapytam". Potem będę rozwijał naszą znajomość przez maksymalnie miesiąc a kiedy zdobędzie do mnie zaufanie to zaciągnę go do jakiejś restauracji gdzie będzie pełno ludzi z mafii i tam go wyeliminuje. Oczywiście cały czas będę mieć włączony mikrofon który będzie nagrywał moje rozmowy z celem żeby w razie mojej śmierci lub niepowodzenia mieć jakiś punkt zaczepienia i wskazówki co do przyszłych planów dotyczących jego złapania. - Chuuya powiedział to prawie na jednych tchu po czym spojrzał się z powrotem na Dazaia który pokiwał głową i powiedział: 

°~A Co Gdybym Zapomniał?~° AkuAtsuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz