Atsushi pov
Powoli zaczynała wracać do mnie świadomość. Pamiętałem że przed utratą przytomności Nikolai-san wciągnął mnie do portalu a następnie ogłuszył. Wszystko działo się tak szybko że nie miałem czasu zareagować, ale w sumie co mogłem zrobić w tej sytuacji? Przez to że zagadałem się z Akutagawą i nie spodziewałem się ataku nie zareagowałem odpowiednio. A właśnie, co z Akutagawą? Przecież on też tam był, może jego również porwali? Ale czy on dałby się tak łatwo uprowadzić? Może nie znam go zbyt dobrze ale walczyłem z nim już parę razy i wiem że jego zdolność jest idealna do takich specyficznych ucieczek.
Ale gdyby jednak mu się nie udało? Co w takim razie się z nim stanie? Może szczury planują jakoś szantażować mafię a Akutagawa ma posłużyć jako karta przetargowa? Ale czy mafia zaryzykowała by coś aby odzyskać zwykłego zabójcę? Chociaż w sumie Akutagawa jest uzdolnionym i to dosyć silnym więc utrata go mogłaby jakoś dotknąć mafię, więc może będą mogli jakoś ponegocjować, ale jeżeli nie to możliwe że szczury będą chciały go wykorzystać do jakiś eksperymentów, albo...
STOP
Powinienem zacząć martwić się o siebie a nie o mojego rywala.
Z tą myślą zacząłem rozglądać się po pomieszczeniu w którym się znajdowałem. Aktualnie siedziałem na łóżku z cienką pościelą, łóżko było dosyć niewygodne, jednak to nie jest teraz najważniejsze. Ściany były szare, bez okien, podłoga zamiast desek lub innych płytek nie miała nic, była tyko zimny, szarym betonem. Na wprost od mojego łóżka były schody bez żadnej poręczy prowadzące do pojedynczych metalowych drzwi, to wszystko było koloru, uwaga niespodzianka... Również szarego.
Zrozumiałem że znajduję się w jeden z celi dla uzdolnionych więźniów. Kiedy wstawałem aby lepiej przyjrzeć się otoczeniu poczułem ciężar na moich nadgarstkach i kostkach. Spojrzałem na nie i okazało się że są na nich kajdanki z grubym metalowym łańcuchem stworzony zapewne z materiału anty-zdolnościowego który spinał wszystkie kajdany razem i najwyraźniej kończył się pod łóżkiem. Najwyraźniej wcześniej ich nie zauważyłem ani nie poczułem przez szok spowodowany tą sytuacją. Postanowiłem mimo wszystko spróbować rozerwać je za pomocą mojej zdolności, jednak tak jak się spodziewałem, były za grube. Jak podejrzewam drzwi też są wykonane z materiału anty-zdolnościowego, więc nawet jeżeli udałoby mi się uwolnić od kajdan to prawdopodobnie i tak nie mógłbym uciec. Czyli podsumowując aktualnie nie mogę się stąd wydostać.
Słowo klucz, aktualnie.
Na pewno nie zostawią mnie na pastwę losu, ktoś tutaj przyjdzie, ktokolwiek, nawet jeżeli tylko podać mi jedzenie, ale przyjdzie i wtedy będę miał szansę aby chociaż trochę lepiej rozeznać się w sytuacji.
Wystarczy tylko poczekać.
Nie wiem ile mam tak czekać, ale poczekam. Byłem albo nadal jestem dosyć ważną częścią planu z akt 44 więc na pewno Shibusawa-sam- nie, po prostu Shibusawa. Ten człowiek nie zasługuje już na przydomek "-sama". W każdym razie, na pewno przyjdzie tu i będzie ze mną rozmawiać. Ale ja nie dam mu się zmanipulować, nie tym razem.
Ponieważ teraz wyraźnie pamiętałem to zdarzenie.
To od którego wszystko się zaczęło.
----------------------------------
Akutagawa pov
-Dazai-san?! Co ty tu robisz?! - To były pierwsze słowa które wyszły z ust czarnowłosego chłopaka. Nie spodziewał się że spotka swojego byłego mentora w takim miejscu, o takim czasie i w takich okolicznościach.
CZYTASZ
°~A Co Gdybym Zapomniał?~° AkuAtsu
FanfictionPodczas pewnej misji Atsushi znika bez śladu. Agencja starała się go odszukać ale nawet ultra dedukcja Ranpo nie przyniosła większych skutków. Około rok później Akutagawa przechadzając się po starych uliczkach i napotyka się na... Atsushiego! Jednak...