Akutagawa pov
-Akutagawa, wiem że teraz masz dość dużo na głowie ale...
Tak, dużo to było mało powiedziane. Od czasu mojej ostatniej walki z Atsushim jak na złość się nie pokazywał. A co za tym idzie? Nikt nie miał bladego pojęcia gdzie jest i jak go szukać. No cóż jedyne co się ostatnio zmieniło to to że Jinko w mafii awansował ze statusu "Durny tygrysek z agencji detektywistycznej" na "Zagrożenie".
Nawet herszci zainteresowali się tą sprawą i próbowali mi odebrać przywilej kontroli nad całym przedsięwzięciem o nazwie "Złapanie Jinko", ale ich plany się posypały po tym jak szef na zebraniu gdzie tłumaczył nasz mały (tak bardzo mały) problem powiedział: "Niech Akutagawa się wykaże".
O dziwo nawet lekko uśmiechnąłem się pod nosem, kiedy Chuuya opowiadał mi o kwaśnych minach hersztów po tych słowach. Nawet zasugerował że to moja szansa na awans. Kiedy przypomniałem sobie tę rozmowę uśmiechnąłem się lekko (naprawdę pijany Chuuya to zabawne doświadczenie). Mój uśmiech był naprawdę LEDWO widoczny lecz szef jakimś cudem go zauważył, przez co posłał mi pytające spojrzenie.
-Przepraszam szefie, może szef kontynuować.
-A więc jak mówiłem, wiem że masz teraz na głowie misję złapania Nakajimany, ale za trzy dni będziesz musiał wybrać się na bankiet.
Bankiet.? Bankiet?! Czy on sobie ze mnie jaja robi?! Mam tysiąc ważniejszych spraw na głowie niż łażenie po wielkich pijackich libacjach w eleganckim ubraniu w miejscu gdzie będzie mnóstwo "eleganckich" ludzi.
Szef chyba zauważył moje zmieszanie i postanowił sprostować ważność misji.
-Akutagawa, wiesz dlaczego wysyłam cię na bankiet w okresie kiedy jesteś szczególnie zajęty - Akutagawa pokręcił przecząco głową. - Dobrze więc, w takim razie ci to wytłumaczę. Wiesz, ostatnio jedna durna osoba dała innej durnej i niekompetentnej osobie zadanie polegające na sprawowaniu pieczy nad jedną z większych transakcji mafii z pomniejszym gangiem, ale jako iż ta druga osoba była durna i niekompetentna to dała się oszukać oraz dała się złapać. Przez co wszystko skończyło się na tym że straciliśmy pieniądze, towar, jednego człowieka i kilku ochroniarzy.
-Rozumiem szefie że to wszystko jest robione aby uratować honor mafii w kategorii transakcji, ale co do tego wszystkiego ma bankiet? - Spytał się nadal nie rozumiejąc pewnych aspektów swojej następnej misji Akutagawa.
-A więc widzisz, mieliśmy takie szczęście że ten gang jest tak samo durny jak ludzie którzy mieli nadzorować transakcje i postanowili zrobić dość huczną imprezę z okazji wykiwania nas. Dlatego postanowiłem że się tam wybierzesz odbierając to co do nas należy i przy okazji zabijając idiotów którzy zadarli z Portową mafią.
Kiwnąłem głową na znak zgody. Potem szef powiedział kiedy i gdzie dokładnie odbędzie się całe wydarzenie i co mam tam zrobić. Następnie pozwolił mi odejść.
Szedłem spokojnym krokiem przez korytarze mafii kiedy usłyszałem kawałek jakiejś rozmowy. Normalnie bym to zignorował i poszedł dalej ale usłyszałem jak ktoś wypowiada moje nazwisko więc postanowiłem trochę podsłuchać. To nie tak że obchodzi mnie co inni o mnie myślą, tylko nie zaszkodzi wiedzieć czy nie dodać kogoś na moją czarną listę.
-Głośno teraz o tym Akutagawie, co nie? - Powiedziała brązowowłosa kobieta.
-No masz rację, mój przełożony powiedział że jego znajomy który czasami widuje się z podwładnym jednego z hersztów mówi że teraz większość hersztów jest zirytowana tym że nie mogą się zająć jakąś sprawą i że Mori-sama przydzielił to tylko Akutagawie. - Odpowiedziała jej druga kobieta o kolorze włosów ciemny blond.
CZYTASZ
°~A Co Gdybym Zapomniał?~° AkuAtsu
FanfictionPodczas pewnej misji Atsushi znika bez śladu. Agencja starała się go odszukać ale nawet ultra dedukcja Ranpo nie przyniosła większych skutków. Około rok później Akutagawa przechadzając się po starych uliczkach i napotyka się na... Atsushiego! Jednak...