Rozdział 20

126 17 0
                                    

3 osoba pov

-Atsushi Nakajima, jesteś proszony do gabinetu Tatsuhiko Shibusawy. - Głos mówiący to należał do kobiety.

-Przekaż że zaraz tam będę. - Odpowiedział jej Atsushi.

Nakajima postanowił ostatni raz przejrzeć się w lustrze aby zobaczyć czy wygląda w miarę normalnie. Po tym dziwnym, jak on to postanowił określić "surrealistycznym śnie" znowu zasnął ale nie na długo ponieważ zaczął śnić sny których aktualnie nawet nie pamiętał, lecz przez nie nie był już w stanie znowu zasnąć.

Więc białowłosy postanowił wykorzystać ten czas aby przygotowanie psychicznie na to co go miało za niedługo czekać. Chciał wyjść na dwór zapalić, ale to równało się z wyjściem z pokoju a związku z tym złamałby dany mu rozkaz. W takim wypadku postanowił się odświeżyć, przebrać i czekać na jakiś rozkaz od Shibusawy.

Teraz Atsushi zmierzał do gabinetu będąc kłębkiem nerwów, a czarne scenariusze w jego głowie mnożyły się w zastraszającym tempie. Chłopak próbował zapanować nad takimi odruchami jak przyspieszony oddech, paznokcie które mimowolnie wbijały się w skórę jego dłoni, czy szybsze bicie serca, lecz na nic zdały się jego próby. A im bliżej był gabinetu Shibusawy tym bardziej te wszystkie odruchy narastały, jakby te wszystkie czynnik miały zebrać się w całość i wybuchnąć sprawiając że Atsushi w młodym wieku umrze na zawał serca.

Białowłosy był już pod drzwiami gabinetu, wpatrywał się w nie przez kilka chwil bijąc się z myślami które proponowały mu ucieczkę gdzieś daleko gdzie pieprz rośnie, lecz w końcu zebrał się w sobie i zapukał do drzwi. Po tym czynie czekał na odpowiedź z wewnątrz.

-Wejść. - Powiedział lodowatym tonem głos dochodzący z wewnątrz.

Atsushi ostatni raz powtórzył sobie w myślach "Co będzie to będzie", po czym wszedł do środka. Kiedy Shibusawa spojrzał na Nakajimane młodszy ukłonił się, a następnie stanął w gotowości na dalsze rozkazy.

-Twoje ostatnie zachowanie zostało poddane do dyskusji. - Powiedział Tatsuhiko nie spuszczając wzroku ze swojego podopiecznego.

Atsushi poczuł jak momentalnie serce podeszło mu do gardła. Chciał przerwać kontakt wzrokowy który Shibusawa z nim nawiązał ale wiedział że takie zachowanie tylko rozdrażni jego mentora, więc nadal utrzymywał z nim kontakt wzorkowy, nieważne jak trudne to było i jak pokusa spojrzenia w inny punkt była silna.

-I doszliśmy do wniosku że będziesz kontynuowała swoją misję, ale zaczniesz w innym obszarze daleko od Yokohamy aby zbrojna agencja nie pałętała ci się już pod nogami.

To że Atsushi był zaskoczony to było mało powiedziane. Chłopak spodziewał się jakiejś kary jak zniesienie go na niższe stanowisko czy poddanie jakimś wybitnym torturą których wykonawcą będzie Nikolai Gogol, a tu zostaje przywrócony do swojej misji. Naprawdę los był dzisiaj dla niego wyjątkowo łaskawy.

-Dziękuje Shibusawa-sama, tym razem postaram się pana nie zawieść. - Powiedział znowu się kłaniając. 

-Mhm, idź się przygotuj, jutro o 5:30 masz stać w gotowości w hangarze numer 15. - Odpowidział mu Shibusawa wracając do wypełniania papierów. 

-Tak jest! - Po tych słowach Atsushi zaczął się kierować w stronę swojego pokoju aby spakować najpotężniejsze rzeczy.

-----------------------------

Chuuya pov 

Byłem właśnie w drodze do biura szefa. Nie byłem do końca pewien dlaczego zostałem wezwany, ale po woli zaczynałem się domyślać. Ostatnio mnóstwo naszych ludzi zostało wysłanych do piachu lub do szpitala. Nawet na Gin i Higuchi zostały zaatakowane kiedy nie były w pracy. A podobno wszystko było pod kontrolą.

°~A Co Gdybym Zapomniał?~° AkuAtsuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz