Rozdział 5

6.3K 203 10
                                    

Zima rozpoczęła się na dobre. Miasto pokryła prawie trzydziesto centymetrowa warstwa śniegu. A jako że miasto, w którym mieszkałam, nie było, najbardziej rozwiniętym miejscem na świecie, to większość dróg stała się nieprzejezdna, a chodniki pokryła warstwa śliskiego śniegu.

Do świąt Bożego Narodzenia został już niecały tydzień, kiedy ponownie
kierowałam swoje kroki w kierunku mieszkania Alexa. Mimo świątecznych lampek oświetlających ulice i choinek w każdej witrynie sklepu wesoły nastrój do mnie nie przemawiał. Pewnie, dlatego że było okropnie ślisko, padał mokry śnieg i pomimo godziny szesnastej było już całkowicie ciemno. Faktu nie poprawiło też, że skończywszy jedną pracę, szłam od razu do drugiej. Byłam zmęczona i zmarzłam. Jedyne, o czym teraz myślałam to położenie się w łóżku pod ciepłą kołdrą.

W mieszkaniu Alexa jak zwykle było przeraźliwie ciemno. Zapaliłam światło w korytarzu i zdjęłam buty. Nadal w kurtce przeszłam do okna i podniosłam rolety. Naciskając guzik, wypatrzyłam się w widok na zewnątrz. Kiedy już znalazłam się w ciepłym, ogrzewanym pomieszczeniu z dachem nad głową doceniłam śnieżny obrazek na zewnątrz.
-Nie odsłaniaj okien.

Poskoczyłam i cicho krzyknęłam zaskoczona męskim głosem. Niby powinnam wiedzieć, że
Alexander tu jest, ale zafascynowana śniegiem zapomniałam o tym na chwilę. Mężczyzna leżał rozciągnięty wzdłuż na kanapie, podrzucają i łapiąc białą piłeczkę.
-Nie da się sprzątać po ciemku- odparłam, wracając do korytarza, by odwiesić kurtkę do szafy.
-Oj uwierz mi, że się da.

-Niby skąd to wiesz, skoro nie sprzątasz?- warknęłam niezbyt miłym tonem.

Mężczyzna ucichł na dłuższą chwilę. Odezwał się, dopiero gdy zapakowałam już połowę stojących na blacie naczyń do zmywarki i niestety kontynuował swoją chęć poznania mnie. Nie miałam ochotę na rozmowy z nikim, a już zdecydowanie na odpowiadanie na pytanie Alexa jakie zwierzę jest moim ulubionym.

Postanowiłam, więc ignorować go tak długo, jak to jest możliwe. Jednak ciągłe pytania mężczyzny, a także irytujące dźwięki, które wydawał, gdy nie uzyskiwał odpowiedzi, skutecznie odciągały mnie od pracy. Mimo że tego nie chciałam, skupiałam się na słowach Alexandra. Gdy zerknęłam na kanapę po kilku minutach ignorowania wszelkich słów, zobaczyłam, że Alex zmienił pozycję.

Usiadł, skierowany centralnie w moją stronę. Jego oczy wodziły za każdym moim krokiem, a twarz wyrażała zniecierpliwienie. Wszystkie te elementy połączone z mocnym brzmieniem jego
głosu wprawiły mnie w drżenie. Aby odciąć się od tego niezręcznego momentu, odwróciłam się tyłem i zajęłam myciem mikrofalówki.

Jednak ton głosu Alexa dalej mi przeszkadzał, więc zrobiłam coś, co powinnam zrobić już
kilka wizyt temu. Wyciągnęłam z kieszeni słuchawki i podłączyłem do telefonu. Gdy wsadziłam je do uszu i usłyszałam pierwsze tony opery Verdiego, uśmiechnęłam się sama do siebie. Niesamowite jak ulubioną muzyką potrafi poprawić dzień i jednoczenie zakłócić zrzędzenie Alexa.
Sprzątało mi się bardzo dobrze. Najlepiej ze wszystkich wizyt u Alexa. Muzyka skutecznie poprawiła mój nastrój. Sytuację poprawiał też fakt, że mężczyzna pozostał na swoim miejscu na kanapie. Podążał za mną wzrokiem na każdym kroku, ale to mogłam ignorować, nie patrząc na niego. Jednak Alex był nieświadomy muzyki, która zagłuszała jego słowa, więc podczas mimowolnych zerknięć na jego osobę, widziałam, jak jego wargi, poruszają się pod wpływem
wypowiadanych do mnie słów. Jego twarz natomiast z każdym momentem przybierał coraz bardziej zniecierpliwiony wygląd.
Akurat stałam przed szafą w sypialni Alexa, wieszając koszulki kolorami, gdy ktoś dotknął mojego ramienia. Zaskoczona zareagował jak zwykle w takich sytuacjach: krzyknęłam i gwałtownie się odwróciłam. Jednak osoba, która stała przede mną nie była tą, której się spodziewałam. Ta osoba miała na sobie buty i garnitur a jego włosy były starannie ułożone.
Wyciągnęłam słuchawki z uszu, w samą porę, by usłyszeć, jak Edward kończy swoją wypowiedź:
-...w słuchawkach.

Sprzątaczka- czyli jak nie zakochać się w szefieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz