Kolejne kilka tygodni były okropne. Z każdą kolejną wizytą byłam coraz bliższa rezygnacji z tej pracy. Alexa odwiedzałam teraz co dwa dni i często to nie wystarczało. Do tego dochodziła moja druga praca, w sklepie. Oba zajęcia powodowały moje ciągłe zmęczenie i brak czasu na cokolwiek innego. Zmienne grafiki w obu pracach kiedyś były plusem, ale gdy zaczęły nakładać się na siebie, mój organizm zaczął wariować. Sama nie wiedziałam, kiedy iść spać i kiedy jeść. Mieszkanie Alexa, które zawsze było względnie czyste, kompletnie się zmieniło. Mimo że sprzątałam tam teraz co drugi dzień, a nie dwa razy w tygodniu za każdym razem, gdy przychodziłam, panował tam taki nieład jak po ostatniej imprezie. Kiedyś posprzątanie wszystkiego zajmowało mi około dwóch godzin, teraz spędzałam tam pięć albo sześć, aby doprowadzić wszystko do porządku.
Wiedziałam, że mężczyzna robi to specjalnie. Niemożliwe było, aby w dwa dni mieszkając samemu zrobić w mieszkaniu taki bałagan. Oprócz dodatkowych godzin pracy i wiecznego
nieporządku do sytuacji dochodziło zachowanie Alexa. Mężczyzna wziął za cel pozbycie się mnie i coraz lepiej mu to szło. Każda wizyta połączona była z komentarzami wypowiedzianymi na temat mojej osoby. Mimo że nie mówił wszystkiego wprost łatwo było domyślić się, o co chodzi i co mu we mnie nie pasuje. Negatywne oceny mojej pracy jeszcze rozumiałam, był moim szefem i miał prawo wymagać ode mnie zachowania jakości wykonywanych usług. Jednak opinie o moim wyglądzie, zachowaniu i charakterze mógł sobie darować.Zachowanie Alexa zmieniło się też w stosunku do kobiet. Po spotkaniu Moniki liczba kobiet, które spotkałam w jego mieszkaniu, zaczęła mnie przerażać. Minimum dwa razy w tygodniu jakaś dziewczyna była obecna w jego mieszkaniu. Zawsze była to szczupła blondynka z długimi włosami, co bardzo mnie zastanawiało, bo przecież Alex nie widział koloru ich włosów. Przez te półtora miesiąca nie spotkałam jednak żadnej dziewczyny dwukrotnie, każdą noc Alexander spędzał z kimś innym.
Nie zamierzam się jednak poddawać. Byłam na skraju załamania, jednak wypłata, którą otrzymywałam, skutecznie odwodziła mnie od porzucenia pracy. Mimo nalegań Alexa nie zamierzałam też wciągać w tę sytuację Edwarda, który nie był niczemu winny. Miałam wrażenie, że bracia obrazili się na siebie ze względu na obronę Edwarda wobec mnie w windzie. Tezę tę potwierdzało też to, że mężczyzna nie pojawił się przez ten czas ani razu, a przynajmniej nie kiedy ja tam byłam.
Starałam się, jak tylko mogłam ignorować Alexa. Największą rolę odgrywały w tym słuchawki. Zainwestowałam w mocniej wygłuszające, które w połączeniu z włączoną muzyką całkowicie wyciszały słowa mężczyzny. Jednak pomimo braku dźwięku Alex irytował mnie, jak tylko mógł: stawał obok mnie, przeszkadzając w pracy, patrzył na mnie, tak że miałam ochotę spytać, o co chodzi a najczęściej po prostu zdejmował słuchawki z mojej głowy i kontynuował swoje monologi.Każda wizyta wyglądała w ten sam sposób aż do połowy lutego, kiedy po skończonej porannej zmianie w sklepie przyszłam do Alexa. Mieszkanie wyglądało koszmarnie i trzy godziny później, gdy Edward wszedł do środka, byłam dopiero w połowie sprzątania. Pomimo moich teorii bracia zachowywali się wobec siebie zwyczajnie. Nie było nich żadnego napięcia. Jednak sytuacja między mną, a Alexem widocznie zaniepokoiła Edwarda:
-Wszystko u Ciebie w porządku? Wyglądasz na zmęczoną.
-Bo jestem zmęczona.
-Czy Alex ma coś z tym wspólnego?
-Mam za dużo obowiązków i za mało czasu dla siebie- odparłam wymijająco.
-Czy Alex ma coś z tym wspólnego?- Edward nie dawał za wygraną.
-Trochę, ale to nic czym musiałbyś się martwić.Kontynuowałam moją pracę, przestając zwracać uwagę na braci. Jednak kilka minut później Edward zawołał mnie z salonu. Obaj mężczyźni siedzieli na kanapie, z miską popcornu pomiędzy sobą. Już, zanim którykolwiek się odezwał wiedziałam, o co chodzi.
-Nie chce oglądać filmu, jestem zmęczona. Chcę tylko skończyć tutaj, iść do domu, aby się wyspać, by pójść jutro do drugiej pracy.
- Płacę Ci za to, więc możesz albo sprzątać, albo siedzieć na kanapie jedząc popcorn- ton Edwarda wyraźnie wskazywał, co powinnam wybrać, jednak ja nie chciałam spędzać popołudnia na kanapie obok Alexa który irytował mnie przez ostatnie półtora miesiąca.
-Chyba wybiorę sprzątanie- mruknęłam.
CZYTASZ
Sprzątaczka- czyli jak nie zakochać się w szefie
RomanceOna- prosta, skromna dziewczyna pracująca w sklepie spożywczym, która podejmuje pracę jako sprzątaczka by dorobić do skromnej pensji On- lekkoduszny i arogancki niewidomy mężczyzna, który postanowił sobie za cel pozbycie się każdego kto zatrudni się...