Thirty three - „𝒲𝑒𝓁𝒸𝑜𝓂𝑒 𝒽𝑜𝓂𝑒, 𝓎𝑜𝓊𝓇 ℋ𝒾𝑔𝒽𝓃𝑒𝓈𝓈"

181 27 3
                                    











  Straże stojące przed wrotami pałacowymi skłoniły się przed nami głęboko witając nas, gdy tylko wyszliśmy z samochodu.

– Wasza Wysokość, Jego królewska mość, królowa i księżna oczekują na państwa w południowym salonie. – otworzono przed nami drzwi, Jeon przytaknął przepuszczając mnie pierwszą i od razu chwycił moją dłoń.

Moja szczęka opadła gdy zobaczyłam wnętrze pałacu. Marmurowe podłogi, pokryte drogimi dywanami. Złote ozdoby i porcelanowe wazony z najlepszymi zestawieniami kwiatów w różnorodnych bukietach. Ogromne kręcone schody rozdzielające się na dwie części, prowadzące na górę.

– Pamiętaj, nie stresuj się. Wspaniale sobie radzisz. – odparł pokrzepiająco mężczyzna, prowadząc mnie po szerokich korytarzach pałacowych.

– Będziesz musiał rozrysować mi plan.. chociaż i tak pewnie będę się gubić. – odparłam wymijająco. Po drodze zauważyłam liczne portrety członków rodziny królewskiej.
Jeon zaśmiał się gardłowo na mój żart.

Zatrzymaliśmy się przed kolejnymi wrotami. Służba ukłoniła się przed nami, a ja zaczęłam sobie przypominać słowa Jeongguka o kolejności witania się z członkami rodziny królewskiej.

„Najpierw ojciec, władca zawsze jest na czele i ma we wszystkim pierwszeństwo. Potem matka. Pamiętaj, że do niej zwracasz się Wasza królewska mość, a nie tak jak do ojca. Wasza królewska mość jest przeznaczone tylko i wyłącznie dla koronowanej głowy. Matka jest królową z małżeństwa i jest niemal na równi z nim, następnie moja siostra.
Ona jest trzecia w kolejce. Gdy dojdzie więcej osób zrobi się bardziej skomplikowanie, wtedy też inni będą dygać przed tobą."

Wchodzimy? – spytał niepewnie, widząc mój wyraz twarzy.

Spojrzałam w sufit i głośno wypuściłam powietrze z płuc.

– Wchodzimy. – odparłam pewnie, a Jeon skinął do służby dając im znak.

Wrota rozpostarły się przed nami, ukazując ogromnej wielkości salon, po środku którego stała cała trójka.
Król z królową z przodu, zaś siostra Jeona nieco za nimi.

Nagle mnie zmroziło. Strach wbił moje stopy w podłogę, nie pozwalając mi się ruszyć. Jeon widząc to, popchnął mnie delikatnie do przodu, jako pierwszy witając się z rodzicami. Przyszła kolej na mnie. Powtarzałam w głowie modlitwę, prosząc Boga by nie palnąć jakiegoś głupstwa i nie ośmieszyć się przed rodziną ukochanego, ale też przed moim królem i królową.

– Wasza Królewska mość. – podeszłam do króla, dygając nisko.
– Wasza Wysokość. – Następnie zrobiłam to samo przed królową i lekko skłoniłam się w stronę siostry Jeona.

Wyjaśnił mi, że teraz kiedy jestem księżną ja i jego siostra jesteśmy na równi, a nawet ja jestem ważniejsza więc nie muszę witać jej tytułem, wystarczy się lekko skłonić lub tylko spuścić głowę na jej widok.

– Witajcie. Usiądźmy. – zaproponował król, wskazując dłonią w stronę dwóch stojących naprzeciw siebie kanap z białym ozdobnym obiciem.
Jeon puścił mnie pierwszą, a sam usiadł obok mnie.

„Nie krzyżuj nóg gdy siedzisz publicznie, trzymaj je złączone i lekko przechylone kolana w prawą stronę. Stopy ustaw nieco do lewej."

𝐏𝐞𝐫𝐟𝐞𝐜𝐭 𝐏𝐫𝐢𝐧𝐜𝐞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz