|wzlot|

1.7K 51 0
                                    

Jak jechaliśmy nie odezwałam się ani razu słychać było jedynie moje szlochanie oraz kłótnie chłopaków, którzy siedzieli z przodu Gavi krzyczał na Pedro za to, że mnie nie pilnował.
Czułam się źle a to poprostu była moja wina wszystko zaczęło do mnie docierać każda chwila w tym klubie, ale to rozmyślanie przerwał mi na szczęście gavi, który pierwszy raz się do mnie odezwał.

-Już jesteś bezpieczna nie płacz- spojrzał ze zmartwieniem

Nie odpowiedziałam nie czułam nic ani komfortu jedynie pustkę po czym zasnęłam z bezsilności do dalszego płakania czy nawet jakiegokolwiek funkcjonowania.

                                        ~~~

Rano obudziłam się z ogromnym bólem głowy byłam bez silna, ale nie wiele pamiętałam po paru minutach wpatrywania się w pusta przestrzeń zaczęłam sobie przypominać wszystko po chwili zrozumiałam, że wcale nie chciałam do tego wracać przypomniało mi się to jaka byłam szczęśliwa w restauracji następnie jak byliśmy w klubie pijąc, rozmawiając i tańcząc byłam pijana ale szczęśliwa niestety spokój został zburzony przez wysokiego mężczyznę. Byłam na tyle pijana, że pamiętam jedynie jak oplatały mnie jego dłonie w talii a później oczekiwał ode mnie, że z nim pójdę do jego domu nie chciałam więc zaczął mnie szarpać wtedy zjawił się on.. mój bohater Pablo Gavira więcej nie pamiętam ale wiem, że mnie uratował a mogłam się stać jeszcze bardziej żałosna zabawką.

Nie chciałam wstawać, nie chciałam nic moim jedynym pragnieniem w tym momencie było wyrzucenie z siebie żalu do samej siebie. Zasnęłam ponownie i było mi z tym dobrze.

                                      ~~~

-Cześć wszystko okej?-powiedział Pedro, który przyszedł do mojego pokoju zobaczyć jak wygląda mój stan.

Nie odpowiedziałam z braku siły tylko się na niego patrzyłam.
-Musisz coś zjeść nie jadłaś nic od wczoraj a już jest wieczór-powiedział

Nie mam ochoty-wymamrotałam boleśnie

-Gavi chce z tobą pogadać.Czy może wejść?- powiedział cicho na co tylko kiwnęłam lekko głową. Na co wyszedł z pokoju rzucając mi ostatnie spojrzenie wtedy wszedł Gavi zauważyłam, że miał szare wory pod oczami.Siadł przy mnie na łóżku.

-Cześć musimy porozmawiać masz siłę?- powiedział cicho łapiąc mnie za dłoń aby dać mi wsparcie to było miłe, ale nie wystarczające aby ukoić mój ból, ale musiałam stwierdzić, że zasłużył na wyjaśnienia.

Przepraszam to moja wina nie Pedro nie bądź na niego zły- powiedziałam

- Wiem, ale to jego zadaniem było nie spuszczanie cię z oka byłaś półprzytomna, później zadzwonił do mnie, że nie może cię znaleźć więc przyjechałem to nie twoja wina śliczna- powiedział czule

Moja to ja- nie dokończyłam bo zakrył mi swóją ciepłą dłonią usta abym nie musiała dalej siebie samej obwiniać.

-Nie powinienem cię tam puszczać, przepraszam- westchnął - zjesz coś?- spytał

Nie jestem głodna, dziękuję- odpowiedziałam

-Nic nie jadłaś- spojrzał na mnie ze zdziwieniem -daj mi chwilę- powiedział po czym wyszedł.Po chwili jednak wrócił z moją ulubioną potrawą czyli sushi, normalnie pewnie bym się ucieszyła, ale nie zasłużyłam na tak dobre traktowanie.

-zostanę tu dopóki nie zjesz a mam dziś jeszcze trening więc jak chcesz, żeby trener się nie zawiodł to zjedz i puścisz mnie wolno- powiedział śmiejąc się pod nosem

Jak dla mnie możesz zostać no, ale skoro nalegasz- jęknełam zadowolona i zaczęłam jeść tak jak powiedział nie opuścił mnie dopóki nie skończyłam po czym podał mi wodę.

-Jak czegoś potrzebujesz dzwoń- uśmiechnął się po czym wstał aby wyjść, ale go zatrzymałam

Gavi poczekaj- powiedziałam szybko na co ponownie usiadł obok mnie, natomiast ja zebrałam resztki swoich sił aby mu podziękować.

Dziękuję Gavi- szepnęłam mu do ucha po czym musnełam jego rozgrzaną skórę na policzku moimi wargami w ramach podziękowania. Gavi natomiast uśmiechnął się zaskoczony po czym powiedział cicho.

- nie musisz śliczna -wyszedł  mówiąc to z uśmiechem na twarzy

Nie wiem czy zrobiłam dobrze, ale raczej nie będę żałować. Zasłużył sobie powtarzałam sobie tą sytuację całą resztę wieczoru.

Release me |Pablo Gavi|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz