Jeśli możesz, zostaw gwiazdkę i komentarz! Bardzo mnie to motywuję!
— Jesteś idealna. — wypalił, nie odrywając spojrzenia od moich zielonych tęczówek. — Jesteś cholernie idealna, Evelyn.
Moje ciało natychmiast zastygło w miejscu. Nie mogłam się ruszyć, ani nic odpowiedzieć. Po prostu trwałam. Słowa Hiszpana odbijały się w mojej głowie w zwolnionym tempie, przez co coraz bardziej docierało do mnie, co on właśnie powiedział. Pierwszy raz usłyszałam od kogoś takie słowa na mój temat, a przede wszystkim od Pabla Gaviry.
Jestem idealna.
Od małego nie miałam znajomych ani przyjaciół. Zawsze zostawałam bez pary we wszystkich możliwych sytuacjach i momentach. Mogłam polegać jedynie na sobie, a jakakolwiek próba poznania nowych ludzi, kończyła się porażką. Od zawsze czułam, że różnie się od innych. Byłam cichą i nieśmiałą dziewczyną, która nie chciała pakować się w żadne kłopoty. Pamiętam to jak dziś, kiedy byłam wyśmiewana w szkole przez to, że bałam się wydusić z siebie choćby jedno słowo. Byłam nazywana szarą myszką i kompletnie nie wiedziałam, co uczynić żeby przestać nią być. Wracałam do domu cała zapłakana i moja mama pocieszała mnie na podłodze, gładząc mnie delikatnie po plecach. Miałam dużo problemów ze sobą, którymi nie chciałam obciążać biedną Camile. Miała wystarczająco dużo problemów na głowie, z którymi ledwo sobie radziła.
Dopiero kiedy poznałam Pabla, powoli rozumiałam jak to być zauważonym i czuć się dobrze w towarzystwie drugiej osoby. Aurora miała mnóstwo innych znajomych, więc nie chciałam pokazywać jej, że sobie nie radzę. Była moją przyjaciółką, przy której mogłam jedynie czasem się dobrze bawić. Nic więcej.
— Od zawsze chciałem poznać taką kobietę, jak ty. — poczułam jak łzy szczypały mnie pod powiekami, a moje gardło ścisnęło się z chęci rozpłakania. Mężczyzna wstał i zaraz zjawił się przy moim boku. — Chodź tutaj.
Bardzo szybko pojawiłam się w objęciach bruneta. Bez zastanowienia wtuliłam się w jego klatkę piersiową, przez co zapach jego perfum przyjemnie zaatakował moje nozdrza. Jego dłoń wylądowała na moich włosach i ostrożnym ruchem zaczął je gładzić. Trwaliśmy w głuchej ciszy, która aktualnie trwała razem z nami. Pojedyńcze łzy powoli spływały po moich polikach, przez co moczyły golf Hiszpana. Ale kompletnie go to nie interesowało. Chciał, żeby negatywne emocje ze mnie wyparowały jak najszybciej.
— Jesteś bardzo dzielna, słoneczko. — wyszeptał do mojego ucha. — Bardzo.
Pociągnęłam cicho nosem i uniosłam głowę, napotykając brązowe tęczówki. Wytarłam swoje policzki szybkim ruchem dłoni, ale osiemnastolatek ją złapał, co trochę mnie zdezorientowało.
Bardzo powolnym ruchem przybliżył moją dłoń do swoich ust. Złożył na jej zewnętrznej stronie czuły pocałunek, przez co kolejna łza spłynęła po moim policzku.
— Dziękuję. — wypaliłam i taktownie objęłam jego policzek. Tkliwie musnęłam jego wargi i chciałam trwać w tym momencie jak najdłużej.
— Nigdy więcej nie używaj tego błyszczyka, błagam. — powiedział zachrypniętym głosem. Cicho się zaśmiałam, gdy jego usta na nowo przybrały malinowy kolor.
— Zapamiętam. — kojąco pogłaskałam jego polik kciukiem i ostrożnie się odsunęłam. Mój wzrok napotkał croissanta z migdałami, który prosił się o zjedzenie.
— Och, nie lubisz? — zapytał, a ja automatycznie pokiwałam głową przecząco.
— Lubię, ale... — wypuściłam cicho powietrze z ust i byłam przygotowana na to, że będzie zły. — Nie dam rady.

CZYTASZ
Be with me | Pablo Gavi
RomansaEvelyn Wilson to dziewczyna, która uważa, że nie ma osób, które potrafią wyprowadzić ją z równowagi. Zawsze jest opanowana i potrafi radzić sobie w trudnych sytuacjach. Jak poradzi sobie tym razem Evelyn, gdy cyniczny, drwiący i złośliwy brat jej na...