28

7.1K 305 312
                                    

Jeśli możesz, zostaw gwiazdkę i komentarz! Bardzo mnie to motywuję!

— Nie zostaniesz sama. — wyszeptał i ostrożnie ucałował moje czoło. — Nigdy nie będziesz się czuć, jak kiedyś. Obiecuję.

Bałam się po prostu odrzucenia.

— Położysz się ze mną? — uniosłam wzrok i posłałam mu błagające spojrzenie.

— Jasne. — ostrożnym ruchem zaprzestał uścisk. Położyłam się i już zaraz pojawił się obok mnie brunet.

Nasze twarze leżały naprzeciwko siebie i mogłam się domyśleć jak wyglądam. Rozmazany makijaż i cała mokra buzia od płaczu, na pewno nie prezentowała się korzystnie.

— Pewnie wyglądam okropnie. — zmusiłam swoje ciało do przewrócenia się na drugi bok, ale dłoń na moim biodrze automatycznie to uniemożliwiła.

— Chcę Cię widzieć, słoneczko. — bardzo dobrze słyszałam jego niespokojny oddech. Nie wiem czy  tak się zestresował, czy zdenerwował. Przełknęłam gulę w gardle, która wytworzyła się z nadmiaru emocji i ułożyłam wygodnie głowę na poduszce. Kolejny raz widział mnie w okropnym stanie, do którego sama się doprowadziłam.

— Zawracam Ci niepotrzebnie czas. — wypaliłam i zaraz schowałam twarz w dłoniach. — Boże, brzmię jakbym chciała zwrócić na siebie uwagę i jest mi tak cholernie gł...

— Nie oceniam Cię. — swoim palcem wskazującym zaczął sunąć po moim nagim ramieniu, przez co dreszcze autentycznie zaatakowały moje ciało. Hiszpan zauważył jak ciężko oddycham, więc bez zastanowienia zaczął. — Weźmy razem głęboki wdech.

Jedynie przytaknęłam i już zaraz powtarzałam to co robił Pablo. Wdech, wydech i tak kilka razy. Dzięki temu, poczułam się trochę lepiej, ale oczywiście nie do końca. Resztkami sił przybliżyłam się do ciała mężczyzny i mocno się do niego wtuliłam.

Dokładnie tak, jakby miał być to ostatni raz.

Pierwszy raz w życiu odczuwałam tak cholernie nieprzyjemne uczucie. Pablo Gavira był jedyną osobą, przez którą czułam się w pełni szczęśliwa. Nigdy mnie nie zawiódł i był ze mną wtedy, kiedy go najbardziej potrzebowałam. Jego zachowanie wobec mnie było naprawdę przecudowne i wiem, że nie wynikało to z zwykłej przyjaźni. Zależało mu tak samo na mnie jak mi na nim. Naprawdę nie spodziewałam się, że kiedyś będę płakać przez przywiązanie się do drugiej osoby. To on zaakceptował mnie taką, jaka jestem i to on małymi kroczkami mnie odkrywał. Wiedziałam, że gdyby wszedł z kimś w związek, to nasza relacja diametralnie by się zmieniła. Miał na wyciągnięcie ręki setki dziewczyn, a tylko mnie traktował tak wyjątkowo.

Cholernie mnie kochał.

A ja miałam kompletną pustkę w głowie, ponieważ to wszystko toczyło się za szybko.

I to mnie bolało. Ta pustka w mojej głowie.

Nikt nie nauczył mnie kochać. Mój ojciec zmarł, a moja mama zaczęła nie mieć dla mnie czasu przez okres mojego dzieciństwa. Jedyny kto się mną zajmował, była babcia, która spędzała mnóstwo czasu na czytaniu książek i oglądaniu telewizji. Brak przyjaciół w moim życiu uświadomił mi to, że nigdy nie poznam tej właściwej osoby. Moi rówieśnicy jedynie śmiali się z mojego wyglądu i wpajali mi, że jestem bezwartościowa.

— Będziesz mi chciała powiedzieć, co się stało? — zapytał swoim cichym, przyjemnym głosem. Bez żadnego zastanowienia, pokiwałam przecząco głową na jego słowa. — Martwisz mnie.

— Nie zasługuje na Ciebie. — uniosłam głowę i kolejny raz w tym dniu skrzyżowałam nasze spojrzenia.

— Jesteś przecudowna, Evelyn. Mogę Ci to mówić w kółko. — ujął mój policzek w dłoń. — Czemu miałabyś na mnie nie zasługiwać?

Be with me | Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz