------
Tasha: Tyłki z tych kanap, podług, blatów, stołów, krzeseł i innych takich, ruszać się do kuchni na śniadanie
Pep: Właśnie, dawać tu
Żelazko: Jprdl jest pieprzona 7 nad ranem... są tu skacowani ludzie z bólami, a wy karzecie wstawać i się ruszać
Karton: Bark zrozumienia dla poszkodowanych
Tasha: POSZKODOWANY TO TY BĘDZIESZ JAK DUPY NA ŚNIADANIE NIE RUSZYSZ LENIU... CO TY SOBIE MYŚLISZ?! ŻE ZE ŚNIADANIEM DLA WAS ZAPIERDALAŁYŚMY PO CHUJA?!
Karton: ...
Tasha: TAK MYŚLAŁAM
Cap: Nat j-
Tasha: NIE DENERWUJ MNIE I TEZ SIĘ RUSZ
Karton: Gryzie
Tasha: CO JA DO CIEBIE KURWA POWIEDZIAŁAM?! ZARAZ GÓWNO DOSTANIESZ A NIE NALEŚNIKI
Karton: Są naleśniki???!!!!!!!!
Tasha: TAK. ALE JAK SIĘ NIE RUSZYSZ TO NIE DOSTANIESZ
Karton: Już lecę!
Żelazko: Ludzie pojebało? Za dużo literek... wszystko boli
Pandzia: Na litość boską po prostu chodź mamy tabletki
Żelazko: Oooo... wy to jednak dobre jesteście
Tasha: NO RACZEJ... KTO WAM KURWA ŚNIADANIE ZROBIŁ?
Gołąb: CO WY- ooooooo naleśniki!!!!!
Gołąb: Ejjjj.... a dla kogo te pyszne owocki?
Pandzia: NIE DLA PSA
Gołąb: Bucky słyszałeś? Nie dostajesz bonu
Pandzia: DO CIEBIE TO BYŁO
Gołąb: Niby czemu?
Pandzia: Bo owocki są dla panienek które zapierdalają w kuchni od 4 nad ranem ii ewentualnie dla Loksa, Bucky'a..
Gołąb: CZEMU ONI?
Tasha: BO TAK KURWA
Gołąb: AHA?!
Żelazko: Ja dostałem
Karton: Ja też
Gołąb: No aha?!
Pandzia: CZEGO NARZEKASZ?! CIESZ SIĘ ŻE SYROP KLONOWY MASZ, A NIE
Tasha: Niewdzięczny i narzeka
Gołąb: wow
Pandzia: DOBRA TO ODDAWAJ TEN SYROP
Gołąb: NIEEEEE PRZEPRASZAM!!!!!!
Tasha: No
Pandzia: Chcesz truskawkę?
Gołąb: Chcę
Pandzia: Nie od Ciebie, tylko Nat
Tasha: Chcęęę
Pandzia: 😊
Gołąb: ☹
Pandzia: Bożeee.... masz dostaniesz i się ciesz
Gołąb: Dzięki łaskawa kobieto
Jeleń: Pfff amator
Pandzia: ....
Gołąb: Ej ty cicho bo ty masz jakąś taryfe ulgową
Jeleń: Idioto każdy oprócz Ciebie dostał owoce
Karton: Właśnie
Gołąb: Aha
Żelazko: A leki dostałeś?
Gołąb: Jakie leki?
Żelazko: Na ból dupy
Metalowy Jezus: XDDDD
Gołąb:???
Żelazko: NO na ból głowy idioto... łeb Cię nie boli?
Gołąb:Boli... a to leki dawały?
Pandzia: No człowieku przed talerzem leżą tabletki
Gołąb: oooo rzeczywiście
Tasha:Nie no po prostu nie wierze
Pandzia: Boże XDDD
Karton: Było pyszne
Pandzia: No raczej
Tasha: My najlepsze kucharki jesteśmy
Gołąb: pff
Pandzia: Co?! Co Ci nie pasuje?!
Tasha: Kurwa twierdzisz inaczej?!
Jeleń: Co ty chcesz? Kucharki zajebiste|
Metalowy Jezus: On jest nie wdzięczny
Pandzia: Widzę właśnie
Gołąb: Mama najlepsza
Tasha: TO TERAZ WYPIERDALAJ DO NIEJ, NIECH CI ŚNAIDANIE ZROBI
Gołąb: hahhah..nie ma jak
Pandzia: TO SAM SE ZRÓB Z TYM BÓLEM GŁOWY I INNYMI TAKIMI
Gołąb: Niee ja nie umiem
Pandzia: Pfff...TwOjA mAmA rObI lEpSzE
Tasha: Jest LePsZą KuChArKą
Gołąb: Aleee wy jesteście cudnee
Pandzia: A weź spierdalaj.....za późno już
Tasha:Phi
Jeleń: I CO ZROBIŁEŚ?!
Gołąb: No co?
Metalowy Jezus: POPSUŁEŚ ICH HUMORKI...JAKI TY JESTEŚ WREDNY
Gołąb: Nie chciałem
Jeleń: A jednak
Gołąb: Seriiio? Laski?
Pandzia: phi
Tasha: pfff
Jeleń: Masz przesrane
Metalowy Jezus: Trzeba było jeść i nie gadać
Gołąb: No ale one przecież nie są złe
Pandzia: TERAZ TO SE MOŻESZ
Tasha: PHIII
Gołąb: ale-ale
Pandzia: Jedz a nie
Gołąb: No już
Władca Grom: A czy dla mnie coś zostało?
Karton: A z kim żeś przylazł?
Władca Grom: No z Jane
Karton: No właśnie
Pandzia: ALE POWINIENEŚ ZAPYTAĆ Z KIM TAŃCZYŁ
Karton: ??
Pandzia: Jane tańczyła z Val
Władca Grom: ...ja nie tańczyłem
Pandzia: Jasne, ze nie bo to wcale nie ty wleciałeś na mnie i Loki'ego tańcząc z-
Władca Grom: Dobra dobra...rozumiem ale ciiii
Karton: Z KIM?!
Jeleń: To ty nie wiesz?
Karton: A CZY BRZMIĘ JAKBYM WIEDZIAŁ?!
Jeleń: HAHAHAHHHA
Pandzia: Co będę mieć za milczenie?
Władca Grom: Loki'ego?
Pandzia: Jak ja już go mam...pytam co dostanę
Jeleń: A co ja jakaś własność?
Pandzia: Tak, moja
Jeleń: No dobra, powiedzmy
Władca Grom: Emmmmm jakieś sukienki z Asgardu?
Pandzia: OOOOOOOOOO
Jeleń: Ja też Ci mogę dać
Pandzia: ?! To czemu żadnej nie mam?
Jeleń: eeee..bo planuje coś innego na prezent?
Karton: Prezent?
Jeleń: NO WALENTYNKI SĄ JUTRO NIE?
Karton: Osz kurwa...rzeczywiście
Żelazko: XDDDD...miesiąc temu to się jarał na walentynki a kiedy co do czego, to zapomina o
nich dzień przed
Gołąb: XDDDDD...geniusz
Karton: Macie jakieś plany?
Pandzia: Dobra Thor zgadzam się
Jeleń: Ale ja powiem-
Pandzia: NIC NIE POWIESZ, BĘDZIESZ SIEDZIAŁ CICHO ROZUMIESZ?
Jeleń: A dla czego?
Pandzia: Jak się zamkniesz to coś dostaniesz
Jeleń: ...DOBRA...A co?
Pandzia: Co chcesz
Jeleń: 😏😏😏
Pandzia: 🙄🙄
Karton: Eeeeee tylko grzecznie
Jeleń: Taaaak...masz moje słowo
Gołąb: Nie ufałbym mu...w końcu bóg oszustwa nie?
Karton: ...🤷♀️
Jeleń: 😁
Metalowy Jezus: Wyjeżdżam
Karton: CO?!
Metalowy Jezus: No pytasz o plany, to mówię że WYJEŻDŻAM
Karton: Czemuuu???
Metalowy Jezus: No zabieram Nat
Karton: Gdzie?
Metalowy Jezus: Nie powiem...nie twój interes
Karton: Aha?! Nattt??
Tasha: ja nie wiem
Metalowy Jezus: Niespodzianka 😊
Tasha:😊😊
Karton: Yhy
Jeleń: Właśnie @Pandzia ty też się pakuj
Pandzia: Co?!
Jeleń: Pakuj walizkę i jedziemy
Karton: CO TU SIĘ DZIEJE?!
Pandzia: Ooooooo...a na ile?
Karton: No na jeden dzień
Jeleń: Pakuj się na 2 tygodnie
Pandzia: SERIO????
Jeleń: Tak
Karton: Osz japierdole...szalejecie
Pandzia: I pięknie!!! KOCHAM CIĘ ❤❤❤❤❤
Jeleń: Ja Ciebie też ❤
Karton: Słodko....a gdzie zabierasz moją córcię?
Jeleń: Daleko
Karton: No ejjj
Jeleń: Nie.
Jeleń: Jak wrócimy to się dowiesz
Metalowy Jezus: Jedziecie z nami?
Jeleń: Tak ale tylko do pewnego momentu
Metalowy Jezus: Aa tak wiem
Jeleń: Ale przez pierwsze 16 godzin razem
Metalowy Jezus: Tak
Tasha: ILE?!
Metalowy Jezus: Emmm no ten....my i tak będziemy jechać krócej ale...
Tasha: Ile?
Metalowy Jezus: 27 godzin?
Tasha: Woooo...a na ile jedziemy?
Metalowy Jezus: My jedziemy na półtora tygodnia
Pandzia: Loki...ile my będziemy jechać?
Jeleń: 30 godzin z hakiem
Pandzia: O w mordę
Loki: Ale jak dojedziemy tam to będzie tam wcześniej...powinniśmy zdążyć na porę obiadową
Pandzia: I pięknie
Karton: A kiedy jedziecie?
Jeleń: Już
Pandzia: Gotowaaaa
Tasha: Ja też
Metalowy Jezus: To jedziemy
Jeleń: Pierwszy postój za 4 godziny?
Metalowy Jezus: A nie 3?
Jeleń: Zobaczymy
Pandzia: 😳
Jeleń: Luzikk
Karton: A ktoś coś?
Laura: Tak, my
Karton: Wiem, wiem
Cap: Ja
Karton: Oooooooo z kimm??
Cap: Nie ważne
Tasha: Steve??
Cap: Tak, ty wiesz
Tasha: I pięknie
Karton: ?? Znowu mnie nie wtajemniczycie?
Cap: Nie
Tasha: Nie
Karton: Super
Władca Grom: Ja mam plany
Karton: Oooo z kim?
Władca Grom: ...
Karton: achhh pewnie z tą całą Jane
Władca Grom: możeee
Karton: 🙄
Karton: Dobra uznajmy, żeee wszyscy zakochani
Gołąb: Taa
Karton: A co tam u Ciebie?
Gołab: Dobrze?
Gołąb: Jak ma być?
Karton: Z kim wczoraj przylazłeś?
Gołąb: Ty wiesz...
Karton: No wiem 😊
Gołąb: No to o co Ci chodzi?
Karton: Jak się sprawy mają??
Gołąb: Normalnie
Karton: E kici kici a wy gdzie?
T'challa: W domu
Karton: Już?
T'challa: Tak
Księżniczka: ☹
Lightning: Mogę wpaść na walentynki?
Księżniczka: Takk😊😊
T'challa: ...ejjj ale wiecie
Lightning: Tak wiemyyy, grzecznie😉
Karton: 😏😏
T'challa: Barton uspokój się
Karton: 😏😏😏😏😏😏😏😏
T'challa: 🙄🙄
Gołąb: ejjjjj Pietro, a mogę z tobą?
Lightning: Tak
Gołąb: I super
Karton: Oooo
T'challa: oooo
Gołąb: 😊
Gołąb: Nie masz nic przeciwko?
T'challa: Oczywiście że nie
Gołąb:😊😊😊😊------
Hej Hej,
kolejny rozdział, tym razem w temacie walentynkowym.
Wesołych i miłych walentynek wszystkim!!
Pozdrawiamy~
WandaNat2137~