Zanim zaczniecie rozdział, mała notatka, żebyście się połapali
Loki - Król kłamstw
Bucky - Król ambicji
Wanda - Królowa zemsty
Natasha - Królowa sarkazmu
------
Król Ambicji : Guys, Nat się obudziła
Królowa Zemsty : COOOOOO
Królowa Zemsty : O MÓJ BOŻE JAK KIEDY
Królowa Zemsty : @Król Kłamstw JEDZIEMY TAM UBIERAJ SIĘ
Królowa Zemsty : W.TEJ.CHWILI.
Król Kłamstw : Oo to bardzo dobrze
Król Kłamstw : Ale czemu jechaaać
Król Kłamstw : Jest 2 w nocy, gdzie Ty chcesz jechać, kobieto
Królowa Zemsty : Do mojej przyjaciółki? duuhhh
Król Ambicji : Zacznijmy od tego dlaczego wy nie śpicie
Król Kłamstw : Im mniej wiesz tym lepiej śpisz ;)
Król Ambicji : Ohoo, okayy wycofuje pytanie
Królowa Zemsty : Debile
Królowa Zemsty : Zmieńmy temat. Możemy jechać?
Król Kłamstw : Daj mi się przebrać przynajmniej, po ostatniej rundzie moje ubrania nie są zdatne do użytku
Król Ambicji : Co wy-
Królowa Zemsty : No luz, ja i tak muszę iść do łazienki się ogarnąć, zwłaszcza włosy
Król Kłamstw: W sumie też bym mógł
Królowa Zemsty: No, mógłbyś
Król Kłamstw: To czekaj idę z tobą, szybciej będzie
Królowa Zemsty: Jasne
Król Ambicji: Ja naprawdę nie chce wiedzieć.
Król Ambicji: Nawet domyślać się nie chcę
Król Kłamstw: Mówiłem, im mniej wiesz tym lepiej śpisz
Król Ambicji: Zdecydowanie
Król Ambicji: Weźcie napiszcie jak jechać będziecie
Królowa Zemsty: Jasne, tylko księciunio musi tyłek w końcu ruszyć
Król Kłamstw: Daj oddech złapać, już mam dość na dzisiaj
Królowa Zemsty: Ale kochanie, to była dopiero rozgrzewka
Król Ambicji: WTF?!
Król Ambicji: Błagam was, stop, za dużo...weźcie zatrzymajcie to już między sobą
Królowa Zemsty: Hahahahah
Król Kłamstw: Gówno nie rozgrzewka...koniec powiedziałem
Królowa Zemsty: To się jeszcze okaże
Król Ambicji: Boże, idźcie już wy bezbożnicy, wróćcie tu jak się ogarniecie czy coś
Królowa Zemsty: Ajaj kapitanie, za 30 minut max będziemy
Król Kłamstw: 30 minut? to jeszcze szybka rundeczka?
Królowa Zemsty: Podobno miałeś dość?
Król Kłamstw: Ciebie? I rozrywek z Tobą? Nigdy.
Król Ambicji : Wiecie co. Ja sobie pójdę, czekamy w sali nr.262
Królowa Zemsty: ILE PRZEPRASZAM?! MAM NADZIEJĘ ŻE WINDA TAM JEST
Król Ambicji: No nie, jest tylko dla pracowników
Królowa Zemsty: Jaja se robisz, przecież ja nie wejdę tam, wszystko mnie boli, nóg nie czuje
Król Kłamstw : To Cię wniosę, spokojniee
Pov: Loki
Zgarnąłem kluczyki z komody i ruszyłem w stronę drzwi, zanim jednak przez nie przeszedłem odwróciłem się i popatrzyłem na Wandę. Uśmiechnąłem się do niej lekko i wyciągnąłem w jej stronę rękę, po czym zlustrowałem ją wzrokiem (w tym dobrym znaczeniu). Dziewczyna miała na sobie czarne legginsy i bluzę w kolorze butelkowej zieleni, która nie była jej, co dało się łatwo zauważyć bo sięgała lekko za kolana, włosy miała upięte w luźnego koka, wyglądała uroczo. Zaśmiałem się cicho, na co zmierzyła mnie wrogim spojrzeniem i położyła ręce na biodrach.- Co Cię tak bawi? - zapytała i przechyliła lekko głowę, starając się wyglądać groźnie. Potrząsnąłem głową i ponagliłem ją ręką, lecz widząc, że ta nie ruszy się bez odpowiedzi, od razu zabrałem głos.
- Nic rubinku, nic. Chodźmy już, jest środek nocy. Im szybciej wyjdziemy tym lepiej - dziewczyna posłała mi zaskoczone spojrzenie - hmmm?
- Rubinku? Kreatywność na wyższy poziom wskoczyła? - spytała złośliwie i zaśmiała się, łapiąc mnie za rękę i kierując się w stronę drzwi.