------
Metalowy Jezus: DOBRA SŁUCHAJCIE NIEDOROZWINIĘTE MAŁPYGołąb: Przepraszam bardzo, ale co to za zniewaga, wypraszam sobie. Jestem gołębiem, nie małpą
Metalowy Jezus: KTO Z WAS
Metalowy Jezus: WPIERDOLIŁ MI
Metalowy Jezus: WSZYSTKIE.
Metalowy Jezus: POWTARZAM. W.S.Z.Y.S.T.K.I.E.
Metalowy Jezus: ŚLIWKI DO JASNEJ KURWY
Gołąb: A czemu nie ciemnej? Co to jest za rasizm?
Metalowy Jezus: @Gołąb a chcesz może wylądować na grillu?
Szop: Matko, i po co tyle szumu? O zwykłe śliwki?
Karton: To żeś kurwa dojebał teraz
Metalowy Jezus: Jakie śliwki? Zwykłe? Zwykłe śliwki?! ZWYKŁE?!
Szop: A co? Trujące są? Zaczarowane? Czy może spleśniałe?
Metalowy Jezus: WYPRASZAM SOBIE, OD KIEDY SIĘ W OGÓLE ZNASZ NA JEDZENIU. MNIEJSZA O TO
Metalowy Jezus: KTO.WPIERDOLIŁ.MOJE.ŚLIWKI.
Metalowy Jezus: PRZYZNAĆ SIĘ BEZ BICIA
Żelazko: Kto śmiał, obudzić mnie z mojej drzemki i po kiego grzyba
Karton: Ale my nie mamy grzybów, i też w cale o nie, nie chodzi-
Metalowy Jezus: STARK.
Żelazko: Tak, to moje nazwisko. Brawo
Metalowy Jezus: CZY TY ZEŻARŁEŚ MOJE ŚLIWKI?!
Żelazko: Co? Nie. Nie jem śliwek. Ale naprawdę? O to tyle szumu? Po to mnie kurwa budziliście z mojej drzemki?
Cap: Język. A Ty James uspokój się. Podejdź do sprawy na spokojnie
Metalowy Jezus: JA JESZCZE NIE PRZESTAŁEM BYĆ SPOKOJNY.
Metalowy Jezus: JESTEM PIERDOLONYM KWIATEM LOTOSU NA JEBANEJ TAFLI JEZIORA
Cap: O matko, co to za słownictwo. James, wyrażaj się, proszę Cię, nie musisz robić takiej burzy o Twoje kochane śliwki. Ja wiem że Ty je kochasz, ale zrób trzy wdechy i wydechy.
Metalowy Jezus: W TAKIM RAZIE NIECH TEN PIEPRZONY ZŁODZIEJ ŚLIWEK SIĘ PRZYZNA BO NIE DARUJE
Tasha: Japierdole, co tu się dzieje. O co chodzi?
Gołąb: Twój chłopak bardzo dosadnie przeżywa kradzież JEGO śliwek
Tasha: ....
Tasha: Śliwek powiadasz? Mhm...
Metalowy Jezus: Wiesz coś na temat kradzieży?
Tasha: ...eee... Nieeee...W ogóle... Nic a nic...
Metalowy Jezus: ...
Metalowy Jezus: Tasha...
Tasha: Taaaak?
Metalowy Jezus: Czy Ty zjadłaś moje śliwki?
Tasha: ....Co? Nieee, skądże pff... No może..
Metalowy Jezus: Serio? I nie mogłaś powiedzieć? Mógłbym kupić nowe wtedy
Tasha: Zapomniałam, miałam powiedzieć ale żeś gdzieś polazł