Samotny wśród ludzi podróżuję przez świat.
Krajobrazy nieogarnione w mej głowie grają.
Jakiż to teatr przepiękny przed oczyma mam!
Morze wielkie, co się z niebem spokojnym brata,
jakoby w jednym łonie matczynym wychowani byli.
Jedynie słońce nieskalane może ich przedzielić.
A tam? Przecież to potop kwiatów niezliczonych,
które w szaleńczym tańcu w pary się łączą,
a odpoczynek pod koronami szlacheckimi znajdą.
Korony, co do najstarszych królów drzew należą.
Dalej, dalej? Ludzi pełna gromada ucztuje.
Toż to wieś polska, jakby z sielanek wyjęta!
A na końcu samym, jak się wyjrzy za horyzont,
zielone światełeczko z napisem "wyjście".20.03.2023
CZYTASZ
pióro martwego kwiatu
Poetryod czasu do czasu zdarza mi się złapać za pióro i napisać jakiś wiersz, także zapraszam serdecznie do czytania :D wszelkie komentarze i polubienia są mile widziane