[ rozkosz ]

16 4 2
                                    

stanęła przede mną w sukni z chmur uszytej
swe usta delikatne do mego lica zbliżając
jej słowo ciepłe w mym mózgu kwiat zapuszcza
a me ciało jakby anioły do niebios zaniosły
lecz ja na mą niewiastę wierną spoglądałem
gdyż ona mym aniołem na tej ziemi nieczystej
jej palce słabe na mym ramieniu zaciśnięte
ale jakoby to płatki kwiatu mnie trzymały
usta wilgotne rozwarte, gdy oczy przymknięte
wstyd głupi na jej twarzy biednej się maluje
jakby ona Ewą była, a ja jej owocem zatrutym
fala ciepła przez jej ciało marne przepływa
gdy ją w swych objęciach przy sobie trzymam
cała jej istota w pościel puchową się wtapia
a ja razem z nią w rozkoszy się rozpływam


24.03.2023

pióro martwego kwiatuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz