gdy twe lica rumieńcem niewinnym przy mnie płonęły
serce me zawsze ciepłem chłopięcym odwzajemniały
oczy twe, co w te niebiosa wieczorne zapatrzone
tajemnicę wielką wszechświata antycznego chłonąc
me zaś twoją piękność grzeczną złapać próbowały
każdy skłon główeczką, każdy uśmieszek malutki
głowę mą na całe wieczory samotne opętać mogły
zaś te pocałunki gorące, coś mi czule wysyłała
w mym pudełeczku lichym z uwielbieniem składałemteraz sam na tej pustyni miłości słabej pozostałem
lecz w dłoniach mych nadal subtelnie spoczywa
pocałunek dnia twego ponownego przyjścia21.07.2023
CZYTASZ
pióro martwego kwiatu
Poetryod czasu do czasu zdarza mi się złapać za pióro i napisać jakiś wiersz, także zapraszam serdecznie do czytania :D wszelkie komentarze i polubienia są mile widziane