Rozdział 39 - Ciąg dalszy odkrywania cudów willi

346 20 29
                                    

- Ile jeszczeeeee? - jęknął Rzesza, kładąc głowę na stole. - Nudzi mi się, chcę już jeść!
- No już...już...może pobawimy się teraz i szybciej zleci czas? - zaproponował jego nowy tatuś.
- Nie chce mi się. - wymamrotał chłopiec, przewracając głowę.
- To może jakieś kreskówki?
- Kreskówki? - ożywił się Rzesza. W końcu okres jego dzieciństwa właśnie przypadał na rozwój tego rodzaju animacji. Uwielbiał je i ze wstydem musiał się przyznać, że od czasu do czasu oglądał kreskówki. Oczywiście nie mówił nikomu o tym, a ZWŁASZCZA swojemu ojcu, bo ten od razu zdecydowałby się na oglądanie razem z synem, jeszcze by przyniósł popcorn, albo co gorsza jakieś słodkie przekąski typu dzieciak. Gorzej jakby zaprosił swoich kumpli, jak na przykład Austro-Węgry, by również dołączyli do seansu. Albo zaprosiłby przyjaciół Rzeszy. Nie mógłby się już wtedy pokazać nigdy w towarzystwie.
- Hm? Co o tym sądzisz? Chcesz? - ciągnął dalej męzczyzna. - Mam tutaj duży telewizor z dostępem do Netflixa.
- Idę! - zawołał dzieciak machając rękami. Hasło Netflix go przekonało. Po chwili siedział w mięciutkim fotelu i oglądał She-rę i księżniczki mocy, przyklejony do telewizora.
Tatuś się uśmiechnął. Cieszył się, że dziecku się podobało. Nie zapytał go jeszcze o imię, ale i tak planował mówić na niego ,,synku". Było to chyba odpowiednie dla rodziny, prawda?

...

- Rzesza już od dłuższego czasu się nie przemieszcza. - poinformował Japonia wgapiony w ekran telefonu.
- To idealnie! Porywacz posmakuje mojej Ognistej pięści z Trade markiem! - wrzasnął ZSRR, prawie wstając na siedzeniu samochodu w pełnym biegu!
- Nazwałeś swój brutalny atak? - spytał z niesmakiem Cesarstwo. - Uroczo.
- C-Co w tym złego? - Rosjanin odwrócił się czerwony do niego.
- Patrzcie na drogę! - zawył Japonia, odkrywając wzrok od telefonu. - Nikt tym nie kieruje! Ja patrzę na lokalizację naszego zaginionego, zajęlibyście się przynajmniej tym,,,Mam nadzieję, że to umiecie.
- Nie obrażaj nas pedofilu! - wrzasnął Cesarstwo i ZSRR na Japonię.
- Ale to wy obrażacie mnie...- Azjata schował się za komórką. - W...widzicie? W jednym się zgadzacie...
- Nie odwracają kota ogonem!
- Samochód!
- NIE!
- SAMOCHÓD!
Nagle rzuciło ich do tyłu.
Wpadli na drzewo.
- No pięknie...- wynanrotał Japonia, gramoląc się z samochodu. - I co teraz zrobimy? Widzicie tu gdzieś warsztat samochodowy? - rozejrzał się dookoła.
- A na co ci warsztat? - prychnął ZSRR. - U mnie to byłoby luksusowe auto. - obrzucił wzrokiem wbity przód. - I jeszcze tyle rzeczy stąd można by było sprzedać, a nadal by jeździł. - w jego oczach zaświeciły rubelki.
- NIE! Zostaw moje biedne autko! - jęknął Azjata chroniąc swoją własność niczym Rejtan.
- Niewdzięcznik...chciałem ci pomóc...- mruknął Rosjanin, robiąc buzię w ciup.
- Heh...zostawcie to mnie. - oznajmił Cesarstwo, zakasując rękawy i niewiadomo skąd wyciągając przed siebie zestaw mechanika w skrzynce.
- Skąd żeś to wziął? - jęknął Japonia.
- Pewnie z du...- zaczął ZSRR
- Morda! - krzyknął Cesarstwo. - Idę naprawić naszą maszynę.
Już nikt nie powiedział ani słowa. Za bardzo chcieli znowu ruszyć w drogę, żeby pyskować.


Witam w miesiącu kwietniu! Ale nam czas zleciał! Udało Wam się kogoś nabrać wczoraj? Cieszycie się, że już za tydzień Święta? Ja nie mogę w to uwierzyć...tak niedawno było jeszcze Boże Narodzenie...a już Wielkanoc. Niestety chyba będą deszczowe...ale i tak będą radosne! Wierzę w to.

~MadokaAi
2.04.2023

ZSRR i mały 3 RzeszaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz