Rozdział 10- kara I niespodziewany gość

1.2K 85 137
                                    


ZSRR wrócił do domu ciągnąc za rękę swojego małego kumpla. Przeleciał go wzrokiem od stóp do głów i westchnął. – Idź się wykąpać, a ja znajdę ci jakieś ubrania, bo te masz całe pobrudzone kredą.

- I nie myśl, że kara cię ominie! – dodał jeszcze ostrzegając chłopca, który aż się spiął na te słowa.

- Ugh! – jęknął 3 Rzesza wchodząc do łazienki i rozbierając się. – Myślałem, że o tym zapomniał.

Mimowolnie spojrzał na siebie w lustrze. Zobaczył drobnego chłopca o smukłej i jeszcze delikatniejszej budowie niż jak był dorosły. Przyjrzał się sobie. Nie podobało mu się to. Odrobinkę dłuższe rzęsy i mógłby udawać dziewczynę. Otworzył usta i popatrzył na swoje uzębienie. Światło dziennie ujrzały dziury, w których jeszcze nie osiedliły się zęby.

- Żeby w wieku 10 lat mieć prawie same mleczaki! – westchnął Rzesza. Brakowało mu stałych. Miał nadzieję, że Japonia znajdzie antidotum zanim mu jeden z mleczaków wypadnie. – Nie chciałbym przechodzić z ZSRR przez etap ,,wróżki Zębuszki"! – aż się wzdrygnął. – A znając Rosję, to pierwszy do tego będzie!

Odwrócił się do wanny i zaczął nalewać wody. Wyglądał jak typowy 10- letni dzieciak, ale co on na to poradzi? Ugh! Gdyby tylko nie wypił tego podejrzanego napoju! – ścisnął głowę obiema rękami. –Przecież to miało chińskie napisy! Ta puszka była podejrzana! No nie! Jaki ja głupi jestem!

Próbował się uspokoić, patrząc na lejącą się wodę, ale tylko zachciało mu się przez to do łazienki. Wkurzył się na siebie. Jak można być takim tępym! - z wściekłością zaczął wyjmować rzeczy do kąpieli. Chodził bez ubrania po łazience, bo był upał i tylko tak mógł się ochłodzić.

W końcu wszedł do wanny i się kąpał. Nagle wszedł mu do pomieszczenia ZSRR. – Hejo! Pomóc ci w kąpieli? – spytał od razu podchodząc do chłopca, który go trzepnął. Namydloną gąbką. Prosto w twarz. I to ostrą częścią. Zabolało.

- Hej! – pisnął Rosja upadając na tyłek. – To boli!

- Miało boleć! – wrzasnął Rzesza siedząc w wannie i będąc cały czerwony. – Kto normalny wchodzi drugiej osobie do łazienki gdy ta się kąpie, co? – zapytał wściekły kumpla. – Chyba żeby podglądać! Nie sądziłem, że jesteś pedofilem jak Japonia!

- Tak niedawno jeszcze wykłócałeś się ze mną, że Azjata nim nie jest! To w końcu jest czy nie?

- Nie! Chyba nie. – powiedział Niemiec, już mniej pewien. No co? ZSRR zamieszał mu w głowie.

- Ale to nie zmienia faktu, że wlazłeś tu bez mojej zgody! To mnie krępuje! – fuknął na sam koniec chłopiec jeszcze bardziej zanurzając się w wodzie

- Oj, spokojnie! Już wychodzę. - stwierdził na ten widok ZSRR. - Nie sądziłem, że aż tak cię to krępuje.- powiedział jeszcze cicho i zrobił w tył zwrot. Zdziwiony był reakcją kumpla. Zwykle przeszkadza mu podglądanie przez Rosję, ale zawsze reagował wykonywaniem I darciem japy, a nie tak jak teraz- chowaniem się w wodzie. Przecież on już miał łzy w oczach! Nigdy się tak nie zachowywał! Może to dlatego, że jest teraz dzieckiem? - No, nieważne! Trzeba mu przygotować ubranie- bo pewnie dziecior sam sobie nie wziął.

Poszukał w pokoju, który teraz oddał Rzeszy, ubranek dla niego.

Cóż...musi mu wystarczyć podkoszulek z napisem I krótkie spodenki. ZSRR znalazł również czarne podkolanówki. Zabrał to wszystko I postukał w drzwi łazienki.

- M...można! - usłyszał cieniutko, dziecięcy głos kumpla.

- Przynioslem ci ubranka! - oznajmił Rosja, wchodząc. Niemiec stał w ręczniku I po prostu ociekał wodą.

- Uła! Wytrzyj się dzieciaku! - sapnął ZSRR kładąc ciuchy na pralce I podchodząc do malca. - Mogę pomóc jak chcesz. - dotknął delikatnie Rzeszy.

- N...Nie! - wrzasnął chłopiec i odskoczył jak oparzony. Pomasował ramię, w które go dotknął kumpel.

- Co się stało? - spytał Rosja. - Boli cię coś? - kicnął przy dziecku. - Wiesz, że możesz mi wszystko powiedzieć.

- J...jest ok. - wymamrotał Niemiec. - Ubiorę się, mógłbyś wyjść na moment? - spytał. - A! I ja się już wstępnie wycierałem, ale jest tak gorąco, że cały czas jestem mokry. - wyjaśnił dodatkowo.

Przebrał się i przyszedł do ZSRR. Siadł na fotelu i nagle poczuł na sobie wzrok kumpla. - E? Co? - spytał. Czuł się trochę nieswojo. Czemu Rosja się tak na niego patrzy?

- Nie dałem ci jeszcze ,,nagrody" za rysunek, tam w parku.

-O...oj. - wymamrotał Niemiec. ZSRR stanął tuż przed nim tak, że nie mógł to wyminąć, nawet gdyby zdążył wstać. Rosja podniósł chłopca za pachy i uniósł go w górę. - Mam zamiar dać ci parę klapsów. Tak się karze dzieci w końcu! - powiedział ZSRR I wziąwszy kumpla pod pachę, usadowił się w fotelu. - Dobra, teraz nadszedł czas na twoją karę. - ostrzegł dziecko i położył je na swoich kolanach, tak że leżało przełożone przez jego nogę.

Rzesza odwrócił się w stronę Rosji z wielkimi oczami, w których zbierały się łzy i z miną wyrażającą, że zaraz zacznie płakać. - Naprawdę chcesz mnie uderzyć? - zapytał jeszcze trzęsącym się głosem.

ZSRR się rozpłynął. - Ojejku, jaki słodziutki! Ale! - odwrócił głowę od dziecka. - On to robi specjalnie! Nie mogę dać się omamić! - krzyknął do siebie zasłaniając oczy ręką w teatralnym geście. Sytuacja była tak absurdalna, że Rzesza zaczął by się śmiać gdyby nie to, że to ON był na kolanach ZSRR. Chłopiec nagle poczuł silne uderzenie. Wrzasnął z zaskoczenia. Już miał zamiar się odwrócić I ugryźć winowajcę, ale wtem zabrzmiał nieoczekiwany przez nikogo dzwonek do drzwi. Obaj podskoczyli.

- Hmmm... kto to może być? - zdziwił się Rosja, zbierając dziecko z kolan I idąc do drzwi. - Nie spodziewałem się gości.

- To ja się schowam! - pisnął chłopiec, myśląc gorączkowo co będzie lepsze: szafa czy pufa?( tak, jest tak mały, że się tam zmieści).

ZSRR otworzył drzwi. Za nimi spostrzegł postać, którą najmniej spodziewał się zobaczyć. I to w takich okolicznościach. Otóż, na progu stała osoba, która nie mogła znaleźć sobie lepszego momentu na pojawienie się. A mianowicie Reichtangle- ojciec Rzeszy.





Hejka wszystkim! Oto nowy rozdział. Mam nadzieję, że się podoba. Nie wiem czy nazwę II Rzeszy dobrze napisałam. Jak wiecie, gnębią mnie egzaminy, teraz jeszcze próby do przedstawienia, więc jestem dość zarobiona. Cóż to będzie z 3 Rzeszą jak ojciec odkryje, że znowu ma małe dziecko? To wszystko w następnym rozdziale. Podzieliłam go na dwie części bo był długi. 


ZSRR i mały 3 RzeszaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz