Rozdział 7- I kto tu jest dorosły?

1.1K 95 24
                                    


Następnego dnia ZSRR obudził się wcześnie I zdecydował się poszukać ubranka dla kumpla, który cały czas chodził w jego koszuli. Było gorąco, więc pozwolił tak ubierać się dziecku, ale dziś miał zamiar iść z malcem na spacer. A do tego potrzebował ubrań dla niego. Przecież nie ubierze go w to Kirigumi czy jakoś tak. Kumpel mu się ugotuje! W końcu wygrzebał dobre wielkościowo ubranka. Położył je na krześle, obok łóżka 3 Rzeszy, który spał rozłożony, z zrzuconą kołdrą.

Jeszcze się zabrudzi. - pomyślał ZSRR, patrząc na walający się materiał. - A potem będzie na mnie. - podniósł pierzynę I upakował ją w nogach łóżka. Przez chwilę obserwował śpiące dziecko. Miało lekko uchylone usta, z których sączyła się cienka strużka śliny i było całe mokre od potu. - Japonia jednak ma rację. Ten malec jest słodziutki! Te pucołowate policzki, te chude, dziecięce nóżki...Chwila!- zreflektował się Rosja. - Opanuj się chłopie! Jeszcze trochę, a zmienisz się w pedofilia, jak Azjata! (Biedny Japonia! O co go posądzają!)

3 Rzesza uchylił powieki. - Co jest? - spytał przeglądając się nieprzytomnie. Zobaczył ZSRR wpatrującego się w niego intensywnie.

- Hmmm...wszystko w porządku? Coś się stało? - pomachał ręką przed oczami kolegi.

- Tak, tak! - odpowiedział Rosja. Pokazał dziecku ubranie rozpostarte na krześle. - Tu masz rzeczy do ubrania. Pójdziemy na spacer. W końcu się trochę przewietrzymy.

- CO? - wrzasnął malec. Mam wyjść na zewnątrz? W takim stanie? - pokazał na siebie, jakby jeszcze kolega nie wiedział, że jest dzieckiem. - Przecież będą się ze mnie śmiać! Nie wyjdę! - krzyknął jeszcze na odchodnym I wpakował się z powrotem na łóżko. - Nie idę I już! - usiadł I skrzyżował ręce na piersiach. - Słyszysz?

- Słuchaj...- powiedział ZSRR przybliżając się do kumpla. - Kto w tym domu jest dorosły?

- No, my. - odpowiedział 3 Rzesza.

- Poprawka! - uśmiechnął się Rosja. - JA jestem dorosły. Ty jesteś bachor- pyknął chłopca w nos.

- Ale rozum mam...

- Wiem. Ale mnie to nie obchodzi! - zachichotał ZSRR I wzruszył ramionami. - Ubieraj się I wychodzimy. Nie próbuj się nawet chować! - pogodził dziecku palcem. - Zawsze cię znajdę, w końcu to mój dom I znam tu każdy kąt I każdą skrytkę. Rozumieta?

- Tak. - mruknął chłopiec, patrząc nienawistnie na krzesło. - że też znalazł ubrania w moim rozmiarze! - pomyślał wściekły. Zdecydował się skorzystać z ostatniej deski ratunku, jaką mają dzieci.

- Ja nie chcę wychodzić! - krzyknął I zaczął się tarzać po podłodze, wrzeszcząc. Jego kumpel popatrzył tylko na niego z politowaniem.

- I co ty chłopie robisz najlepszego? - spytał. - ręce opadają. I ty chcesz tym udowodnić, że jesteś dorosły? Słaby dowód. - mruknął jeszcze. Nie wiedział czy ma reagować I wziąść tarmoszące się dziecko z podłogi, czy pozwolić mu wyrzucić z siebie złość. Westchnął więc tylko I postanowił nie robić nic. Wyjął sobie komórkę I zaczął przeglądać Internet. Gdy dzieciak zorientował się , że nikt na niego nie patrzy, przestał robić sceny I położył się spokojnie na ziemi, czekając aż kumpel znowu na niego spojrzy, żeby znowu zacząć. Nie docenił jednak możliwości ZSRR siedzenia przyklejonym do komórki. Gdy Rosja w końcu z powrotem wrócił do normalności, Niemiec spał na podłodze. Na chłodnej, twardej podłodze. Zdziwiony wielce podniósł dziecko i położył z powrotem na łóżku. - Szybko się męczy. - pomyślał jeszcze. - I tak z nim wyjdę. - zdecydował się przebrać malca, pomimo jego snu. - Wtedy przynajmniej jest spokojny. - uśmiechnął się do siebie Rosja. Przebrane I śpiąca dziecko było (prawie) gotowe do wyjścia na zewnątrz. Trzeba go tylko jeszcze obudzić. Ale on tego nie chciał zrobić. Bał się że kumpel na niego nawrzeszczy. Albo zrobi awanturę. Albo będzie znowu tarzać się po ziemi. Nie wiadomo co gorsze!

- No nie! - zorientował się po chwili. - Nie będę bał się małego dziecka! - zdecydował I wziął malca na ręce, a raczej pod pachę. - idę z nim na zewnątrz- postanowił I rzeczywiście wyszedł. Fakt, mówił że nie obchodzi to czy 3 Rzesza się wścieknie, ale wolał się z nim zmierzyć na zewnątrz.

ZSRR i mały 3 RzeszaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz