rozdział 19- przygotowania do kolacji

953 79 76
                                    


Rzesza siedział przy stole, a raczej stał przy stole i pomagał w nakładaniu sałatki. Łzy spływały z jego oczu ciurkiem. Ojciec go zbił i przez to strasznie bolał go tyłek.

- Uuu...- jęknął, dając na naczynie identyczną, wyliczoną z matematyczną precyzją, ilość jedzenia co na pozostałych.

- Nie narzekaj! Trzeba było nie rozwalać nieswojego!- warknął do niego Cesarstwo. - I ma być porządnie rozłożone! Sprawdzę!

Dziecko trzęsło się strasznie, bo bało się, że dodatkowo oberwie za złe nałożenie jedzenia. ZSRR przypatrywał się temu z lekkim niepokojem. Gdy Rzesza rozpłakał się na nowo i dodatkowo ojciec na niego nakrzyczał, nie wytrzymał i krzyknął- Skończ może tą tyranię! Jeszcze ci się zleje z nerwów!

Niemiec poczerwieniał że wstydu.

- Nie mów mi jak mam dzieci wychowywać! - wrzasnął Cesarstwo, najeżdżając na ZSRR. Polska miał dość.

- Jeszcze jeden krzyk i obetnę komuś coś! - powiedział ostro, wyciągając w górę dość pokaźnych rozmiarów nóż.

Oboje, jak na komendę, ucichli.

A mały Rzesza tylko pochlipiwał i dalej rozkładał sałatkę. Gdy skończył, odsunął się troszkę. Bał się powiedzieć ojcu, że skończone, bo on wkurzał się na Polskę.

- Pooooooolen! - podszedł do Słowianina z łapami.

- AAAAAAAAAAAAAAA! - wrzasnął Pierogożerca i uciekł z kuchni.

- Czy ty nie przestaniesz go straszyć? - jęknął ZSRR, obserwując paniczną ucieczkę chłopaka. - Nic dziwnego, że się ciebie boi.

- Nie. Twoja. Sprawa. - wycedził przez zęby Reichtangle.

- Nie no super! To miała być spokojna kolacyjka, a widzę że na to się raczej nie zanosi! Genialne! Dzięki Rzeszokącie! - Rosjanin klasnął powoli w ręce nadając oklaskom tempo marszu pogrzebowego. - Brawo!

- Hej! To nie moja wina! - oburzył się Cesarstwo. - Polska niepotrzebnie wtrąca się w wychowanie mojego synka! Jak sam będzie mieć dzieci, to wtedy pogadamy! - objął trzęsącego się Rzeszę i przysunął do siebie. - Bo on jest mój! - przytulił przerażonego chłopca. - I ja decyduję o jego karach i nagrodach.

ZSRR westchnął. - Po pierwsze on już jest wychowany. W końcu zmniejszył się, więc wcześniej przeżył ,,tresurę". Po drugie, czasy się zmieniły. Dziś już nie każe się w taki sposób dzieci.

- A jak teraz? - spytał się zdezorientowany ojciec, kładąc Rzeszę na swoim ramieniu, jak niemowlaka, któremu musi się odbić.

- No... zabiera się komórkę na jakiś czas...wyłącza Internet...

- Hmmm...- Cesarstwo przyjrzał się placzacemu dalej chłopcu, który przyczepił się łapkami do jego koszuli. - I to działa? Nie widziałem, żeby Rzesza interesował się takimi rzeczami.

- No bo nie jest już dzieckiem. A przynajmniej nim nie był. - oznajmił sucho ZSRR. - I nie lubi tego co młodzi.

- A mi się wydaje, że właśnie na odwrót! - uśmiechnął się Reichtangle i wziął do rąk zabawkę, którą kupił dziecku, gdy byli w supermarkecie. - Widzisz? Tym się dorośli nie zajmują! ( Ekhem, ekhem! Wpisz sobie na Youtube ,,otwieranie Treasure X" to zobaczysz)

ZSRR popatrzył się sceptycznie na Cesarstwo. - To twoje? Będziesz się tym bawił?

- NIE! - wrzasnął czerwony Reichtangle. - Oczywiście, że nie! To jego! - pokazał na pochlipującego jeszcze, ale powoli się uspokajającego się Rzeszę.

- No dobra, nie wnikam! - Rosjanin uniósł ręce w geście kapitulacji. - Ale może dokończymy robić kolację?









Hejeczka! Kolejny rozdzialik nawiedził ten kanał. Już niedługo będę musiała kończyć niektóre ff, w tym ten. Chyba, że chcecie żeby jeszcze się ciągnął. I tak pierwsze do skończenia są : ,,Urodziny ZSRR " (ff z Hetalii) i ,,Przeziębienie ".

Mam nadzieję, że Wam się podobał ten rozdział. Za niedługo zaaktualizuję kolejne.

I bardzo dziękuję @_CIGE_ za znalezienie mi filmu z Stevena Uniwersa 💖



ZSRR i mały 3 RzeszaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz