rozdział 2- (dosłownie) mały problem

1.8K 118 50
                                    

Rano obudziły go wrzaski. - Chrrr..., co jest? - pomyślał 3 Rzesza przecierając oczy i ziewając. Wczoraj położył się późno spać, więc dzisiaj był rozdrażniony i nie chciał żeby coś go budziło. A zwłaszcza takie ryki jak teraz. Co to w ogóle jest? 

- Nie dadzą człowiekowi pospać, czy co?

Chciał zsunąć nogę na ziemię, ale zamiast tego trafił w pustkę, przewaliło go i wylądował twardo na ziemi. Runął plecami. Bolało. 

- Aua! - pisnął. - I zaraz się zorientował, że coś tu nie gra. Po pierwsze, czemu podłoga jest tak daleko od łóżka. Po drugie, czemu ma taki piskliwy głosik. I po trzecie: czemu ma na sobie tylko górę od piżamy? Wstał chwiejnie i popatrzył się na swoją koszulkę. Wyglądało to nie jakby zapomniał się ubrać, tylko jakby miał inny typ piżamy, a mianowicie - koszulę nocną. 

- Co do...- pomyślał denerwując się. - Czemu to wszystko jest takie duże? 

Znowu usłyszał krzyki. Teraz już rozumiał co wrzeszczy Japonia ( bo to był on): 3 Rzesza, chodź tu natychmiast! 

Więc pobiegł.

- Co się stało, animcu? - zapytał wchodząc do kuchni. Azjata odwrócił się w jego stronę i obydwoje na moment zamarli. 

- UŁAAAAA! - pisnął 3 Rzesza.

- UŁAAAAA! - krzyknął Japonia.

Niemiec szczerze się wystraszył. Czemu jego kumpel jest tak wysoki? I dlaczego to wszystko tutaj też jest strasznie wysokie! O co tu chodzi? Czyżby się zmniejszył? 

Japonia był wstrząśnięty. Nie dosyć, że z samiutkiego rana zobaczył ( a raczej poczuł), że ktoś mu opróżnił jego napój, to teraz dojrzał właśnie winowajcę, ale jako 10-latka! Chyba. On zawsze był dość niski ( i kto to mówi?) więc trudno to określić. Ale i tak 3 Rzesza zmniejszył się do dziecka!

Nagle zauważył, że obiekt jego zainteresowania zwiał. 

- Hej! Gdzie jesteś? - Japonia jeszcze bardziej się wystraszył i pobiegł tam, gdzie wcześniej stał jego kumpel. - Cip, cip,gdzie się schowałeś? - zaczął ciumkać ( pomyliły ci się lata, cwaniaku)

3 Rzesza tymczasem dobiegł do lustra. Zobaczył dziesięcioletniego siebie: małe dziecko z dużymi oczami i bez wszystkich zębów. Tak, był dość długo szczerbaty i zawsze się tego wstydził. Ucieszył się i odetchnął z ulgą, kiedy w końcu wyrosły mu wszystkie. A teraz co? Znowu wrócił do tego paskudnego okresu! A teraz jeszcze Japonia zaczął ciumkać! No zaraz mnie weźmie! Czy on wiedział ile Niemiec ma lat? Nie pięć, kurczę tylko dziesięć!  No, to chyba jakieś jaja są! Dlaczego on go jeszcze bardziej denerwuje? -Oj, dostanie ci się za to, dostanie!- mruknął sam do siebie. Przykleił się do ściany i czekał aż Azjata podejdzie bliżej. Gdy w końcu był tam, gdie chciał, to 3 Rzesza rzucił się na kumpla i poturlikali się, a raczej próbował, bo mało co ważył i po prostu zawisł przyczepiony do pleców Japonii. - Co do...

- E? - Azjata zareagował automatycznie i przerzucił chłopca przez ramię na ziemię. Dzieciak z piskiem wylądował na podłodze.

- Ja cię kiedyś Japoniec zabiję! - krzyknął próbując wstać. 

- Ojej sorki, nie wiedziałem, że to ty! - pisnął kolega pomagając mu.

- Ech. Naprawdę czasami jesteś wkurzający. - mruknął tylko chłopiec ignorując rękę Japonii, którą mu podał, żeby sam nie musiał się męczyć ze wstawaniem. - A poza tym kto to by mógł być inny, jak nie ja, co? Przecież tylko my tu jesteśmy.

- Nie nie wiem, może włamywacz? - zasugerował Azjata trochę się czerwieniąc ze wstydu. Było mu trochę głupio. 

- Hej, może zmienisz ubranie, bo masz na sobie tylko koszulkę? Tak. Tylko koszulę. Bo wszystko inne jest na ciebie za duże. Nawet bielizna. Nie wiem kto..- Zaraz! Kto jest tak mały jak ty, żeby od niego pożyczyć, co?

ZSRR i mały 3 RzeszaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz