Rano Niemiec wstał pierwszy, bo jako dziecko nie musiał dużo spać. Był jedyną przytomną osobą w domu i się nudził. Wkurzył się. Dlaczego wszyscy inni śpią? Był głodny. I zły. Wstał i pobiegł do kuchni, nie dbając o to czy był głośny czy nie. Obchodziło go to tyle co zeszłoroczny śnieg. Nalał sobie mleka prosto z lodówki do szklanki, gdy nagle coś spostrzegł. I to coś go wzywało. I to coś było super schłodzoną puszeczką piwa. Porzuciwszy biedną szklankę mleka, jako coś niegodnego jego osoby, zaczaił się na zakazany owoc jego pragnień. Wyjął ją i otworzył (z czym miał lekki problem). Parę razy się przeciął. Trudno. Fakt, podłoga wyglądała jak scena mordu, ale tym się nie przejął. Na razie liczyło się tylko zimne, orzeźwiające w ten gorący poranek, piwo. Wypił pierwszy łyk.
- Aaaaah! - odetchnął. - Jakie przyjemne! Przeraźliwie zimne i pyszne! - oblizał się i zaczął pić dalej. W mgnieniu oka opróżnił całą puszkę. Ale było mu mało! - Chcę więcej! - pomyślał. - Gdzie jest więcej? Udało mu się znaleźć jeszcze jedną puszkę, już niestety nie tak dobrze schłodzoną. W ogóle nie schłodzoną, bo była na zewnątrz lodówki. Wygulgał kolejną, ale już z nie tak dużą przyjemnością. Gdy Rosja się obudził i poszedł i poszedł do kuchni po coś do picia, zastał kumpla siedzącego na ziemi w rozkroku, w jego koszuli od piżamy (jeszcze mu nie wyprali świeżo kupionej piżamki) i pijanego w sztos. W małych rączkach trzymał niedopitą puszkę i miał głupi wyraz twarzy. Co chwila czkał.
- Heeeeeejeczka ZSRR! - wrzasnął nagle. Jego kumpel wrzasnął z przerażenia i podskoczył złapawszy się na serce.
- Starość, nie radość, co? - hiknął rozchichotany Niemiec próbując wstać, ale mu się to nie udawało. Gdy po raz kolejny upadł na tyłek, wyciągnął ręce do Rosji. - Podnieś mnie, hik! - zażądał kategorycznie. - Masz się mnie słuchać!
- Od kiedy? - mruknął tamten podnosząc dziecko i trzymając je w rękach - tobie nie wolno pić alkoholu!- wrzasnął na niego - Ileś ty w siebie wlał, co? To niebezpieczne dla takiego dziecka jak ty! Uchleje mi się do nieprzytomności, kurczę!
- Ehehehe! Nie jestem pijany! - mały odezwał się jak stary pijak, który ma już sporo w czubie. - Chcę pić hik! Więcej hik! - zapiszczał i zaczął okładać małymi piąstkami ZSRR. - Ułeeee hik! Chcę pić!
- Ech! - westchnął Rosja. Wziął szklankę z wodą i wepchnął chłopcu do rąk - Masz! Pij! I mnie nie dręcz! - jęknął - Mam pijanego dziesięciolatka w domu! Już nic mnie nie zaskoczy!
3 Rzesza posadzony na krześle zaczął się wiercić i w końcu się wywalił.
- Noż kurczę! - syknął ZSRR próbując podnieść dziecko. Ale ono nie chciało dać się podnieść! Przerzuciło się na czworaka i zaczęło mu krzywo uciekać, cały czas przy okazji czkając i chichocząc.
- No nie! - krzyknął Rosja widząc jak mały mu ucieka. - Co ten bachor sobie wyobraża? Chodź tu smarku!
Ale Niemiec miał to w nosie, żeby nie powiedzieć w czymś innym i próbował się podnieść podciągając się na firankach, bo doszedł już do okna. A że swoje ważył, to firanki wraz z żabkami poszły i go przykryły, niczym lekka, letnia kołderka.
- E! - pisnął i się zaplątał. - Eeeeee!
ZSRR zaczął się śmiać. - Nie, no dobre! W końcu coś go zatrzymało. Wyplątał pijane dziecko i posadził je sobie na kolanach, trzymając mocno, żeby nie przyszło mu coś głupiego do głowy, co przychodzi pijanym ludziom. Tylko, że ci ludzie nie mają zwykle 10 lat.
Małemu zaczęło to przeszkadzać i spróbował zejść. - Nic z tego, bachorze! - uśmiechnął się pod nosem ZSRR i podniósł dziecko z powrotem na kolana.
CZYTASZ
ZSRR i mały 3 Rzesza
FanfictionZSRR jest zmuszony do opieki nad zmniejszonym do dziecka 3 Rzeszą. Niemiec niechcący wypił napój kupiony przez Japonię za pośrednictwem chińskiej stronki. Perypetie Rosjanina który sam zachowuje się jak dziecko i małego 3 Rzeszy. Co z tego wyniknie?