Rozdział 6 - to tylko kac!

1.2K 105 30
                                    


3 Rzesza obudził się z wielkim bólem głowy. - Ugh! - syknął łapiąc się za nią. -Ale łeb mi nawala! I czemu jestem znowu w łóżku? Pamiętam, że poszedłem rano do kuchni, chciałem się napić mleka, nawet go wlałem do szklanki, ale zauważyłem puszkę piwa I... wypiłem je a potem film mi się urwał! - złapał się za głowę przerażony. - Czyżbym się upił? I to głupią jedną puszką? Serio? Tak być nie może! - stanął na łóżku, ale zrobił to za szybko, zakręciło mu się w głowie I upadł z powrotem na posłanie. - Ugh! - jęknął. Zabolało. Prędko się pozbierał, żeby hałas nie zaalarmował ZSRR. Bał się spojrzeć kumplowi prosto w twarz. Nie pamiętał co nawyprawiał I chyba wolał nie wiedzieć. 

Delikatnie wyszedł z łóżka. Strasznie kręciło mu się w głowie i go suszyło.  Postanowił, że pójdzie do kuchni i naleje sobie wody do szklanki. Jak powiedział, tak zrobił. Z przyjemnością wypił napój. Westchnął głęboko i znowu wrócił do pokoju. Ból głowy trwał nadal. Chłopiec jęknął I złapał się za nią. - Oj! Nigdy więcej picia jako dziecko! - syknął I zdecydował się położyć. Westchnął - I co ja powiem ZSRR, bo on w końcu przyjdzie! Aż zrobiło mu się niedobrze z nerwów i poleciał do łazienki. Hałas już zaalarmował Rosję, który przebiegł do niego. 

-3 Rzesza? - zapytał zdziwiony, że dziecko już wstało I siedzi w łazience. Gdy usłyszał, że ten nie czuje się za dobrze, otworzył drzwi I zaczął głaskać po plecach małego kumpla.

-Ech, Rzesza, Rzesza...- westchnął - niedobrze jest pić w takim stanie, w jakim jesteś, czyli jako dziesięcioletni bahor.

- Ach! - sapnął malec. Trochę mu się polepszyło I teraz siedział na ziemi I odjechał ciężko. Cały drżał. -U...ugh! Ale...Ale kac! - odwrócił się do ZSRR I próbował się uśmiechnąć.

Tamten wziął go na ręce, bez żadnej dyskusji I zniósł do pokoju, na łóżko. Przykrył go kołdrą, przysunął sobie krzesło I siadł na nim przy dziecku. 

- Ech. To normalna reakcja, gdy jesteś mały i się upijesz.  Twój organizm nie jest przyzwyczajony do alkoholu I tyle. Dobrze, że odleciałeś wcześniej, zanim wychlałbyś mi wódkę! - uśmiechnął się do leżącego I patrzącego tępo w jeden punkt, chłopca. 

- Wódkę? Nie tykam tego świństwa!- powiedział głucho Niemiec. 

ZSRR się wkurzył. Stanął nad dzieckiem z rękami uformowanymi w pięści. Aż czuć było czarną aurę wychodzącą z niego. - Nie mów tak o wódce! 

3 Rzesza aż podsunął nogi do brzucha. - Uła, dobrze!- pisnął. 

- No! - pokiwał głową Rosja, usatysfakcjonowany. - Dobra reakcja. Ale masz strasznego kaca! I dobrze! - zachichotał. - Odetchce ci się pić w tym wieku! 

- Ha! Ha! Ha! - mruknął chłopiec niezadowolony. - Nie moja wina, że piwo tam było, znaczy w lodówce!

- A! Kupiłem je przed naszą awanturą, po której ty wyprowadziłeś się do Japonii.- przypomniał sobie ZSRR.

- A właśnie! Gdzie Azjata? - spytał zaciekawiony 3 Rzesza rozglądając się po pokoju. 

- Wyrzuciłem go za drzwi, więc pewnie już jest w drodze do szefa. - powiedział Rosja. - A po co Ci on? Masz mnie! - przyłożył swoją dłoń do klatki piersiowej.

- Jak to, wyrzuciłeś go za drzwi? - zapytał się Niemiec, już znając odpowiedź. W końcu tak samo się zachowywał, w ten dzień, kiedy przyszła ta przeklęta paczka!

- No...stwierdził, że nie wyjdzie, póki się nie obudzisz. Chciał nawet zadzwonić do szefa i powiedzieć, że się spóźni, rozumiesz? Rozumiesz to? Czasami się zastanawiam czy on serio nie jest jakimś pedofilem- ostatnie zdanie powiedział szeptem do 3 Rzeszy.

- Eeee...nie wydaje mi się. - machnął ręką Niemiec. - Choć...rzeczywiście, jest bardziej pobudzony, gdy mam 10 lat. Myślisz, że jest z nim coś nie tak? - spytał się poważnie Rosji. - Mam się czego bać?- chłopiec oplótł nogi rękami I mocniej przysunął pod brodę. 

- Nieeeee, do tej pory nic ci nie zrobił, więc nie musisz się bać. - odparł ZSRR po dłuższym namyśle. - A poza tym, masz mnie! - naprężył ręce, żeby pokazać mięśnie. 

- A gdzie odpowiedź na pierwsze pytanie? - spytał w myślach 3 Rzesza. 

- No dobra, małolacie! Zrobię Ci coś do jedzenia! Japonia powiedział żeby, jak wytrzeźwiejesz, iść z tobą do lekarza. Ale ja nie chcę siedzieć w więzieniu za upijanie nieletniego!

- No tak. Nawet według mojego prawa, jestem za młody. - mruknął Niemiec patrząc na swoje kolana.

- No właśnie! - pokiwał głową zadowolony ZSRR. - Nareszcie ktoś się że mną zgadza!

- To co mam teraz robić?

- Na razie siedź w łóżku jak grzeczny chłopiec I baw się, a ja znajdę Ci coś, w czym mógłbyś wyjść na zewnątrz jak już zjesz. Jest ciepło, a dzieci w twoim wieku, powinny zażywać dużo powietrza.

- Hej! Jest upał, to po pierwsze, a po drugie, co to znaczy dziecko w moim wieku? Jestem dorosły, nie zapominaj o tym! - krzyknął chłopiec i aż wstał na posłaniu. 

- Nie wiem czy to dobrze, żebyś tak nagle wstał...- zdążył tylko powiedzieć ZSRR I malec zwymiotował prosto na łóżko.

- Och nie! - krzyknął Rosja I podbiegł do dziecka. Wziął je na ręce I zniósł do łazienki. 

- Ech, ech. - westchnął glaskając plecy kumpla. - chyba dziś nigdzie nie wyjdziesz, tylko do jutra będziesz się kurować. - mruknął tylko. - I nici z żarcia na razie.

ZSRR i mały 3 RzeszaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz