4.

9.8K 177 17
                                    

-Chciałbym porozmawiać z Levim i chciałbym, żeby dowiedział się, że to ja jestem jego ojcem

- Teraz ? Jak ty to sobie wyobrażasz, że po prostu do niego podejdziesz i powiesz mu, że jesteś jego ojcem i od dziś będziesz pojawiać się w jego życiu on ma 4 lata

- Wiem, że będzie to na początku ciężkie jednak mam prawo powiedzieć własnemu synowi, że ma ojca, który chce uczestniczyć w jego życiu

- rób co chcesz byle delikatnie nie chce, aby był to dla niego tak duży szok

- będę się starał

Alexander podążył do pokoju, w którym chwile wcześniej znikł Levi ja podążałam za nim, ponieważ bałam się jak chłopiec zareaguje, na którego mężczyznę widzi w swoim życiu pierwszy raz

Levi grzecznie układał klocki na dywanie kiedy Alexander kucnął przy nim a ja zatrzymałam się w drzwiach

Levi spojrzał na Alexandra widać było, że jest lekko przestraszony

- Fajne budowle

Zaczął Alexander, by zachęcić chłopca do rozmowy

- dziękuje dostałem od Mikołaja

Odpowiedział z uśmiechem malec

- Levi musimy porozmawiać

- mama opowiadała ci o tacie ?

Wkurzył mnie tym pytaniem przecież oczywiste było, że musiałam kiedyś z Levim poruszyć temat ojca

Levi był zdezorientowany, ale już nie wystraszony przyglądał się Ojcu przez chwile, a potem odpowiedział

- tak mama często opowiada mi o tacie tata jest teraz w pracy i nie może być z nami, choć mi jest bardzo smutno, ponieważ inni mają tatę przy sobie a ja nie

Levi zesmutniał a ja poczułam wyrzuty sumienia, że bardziej nie starałam się by Levi miał ojca od początku

- Levi ja jestem twoim tatą i już obiecuje, że nigdy cię na tyle nie zostawię -

wypowiedział na jednym wdechu widać było, że jemu tez jest ciężko nie był na to w ogóle przygotowany i widać, jakie było to dla niego trudne i dziwnie się patrzyło na poważnego mężczyznę w garniturze, który wygląda na chłodnego przy takim małym chłopcu

Leviemu zabłysnęły oczy, a następnie się rozpłakał mocno wtulając w ojca Alexander chyba sam nie wiedział, jak się do końca zachować, ale po krótkiej chwili sam objął Leviego gdy chłopiec w końcu się od niego odsunął Alexander uśmiechnął się i rozczochrał mu włoski

- Będziesz z nami mieszkał nie chcę, abyś znowu nas zostawiał kocham cię Tato - Levi powiedział to z takimi uczuciami, że aż mi polecało kilka łez wpatrywałam się w plecy mężczyzny, który chyba zastanawiał się jak wytłumaczyć synowi, że sprawa jest bardziej skomplikowana

- Ja też cię kocham, ale muszę teraz porozmawiać z twoją mamą nie odpowiem ci teraz jak będziemy mieszkać - Alexander wstał ostatni raz popatrzył na chłopca, który wrócił do zabawy i ruszył w moją stronę za to ja przeniosłam się do salonu

- Lea chciałbym, abyście się do mnie wprowadzili ty i Levi- powiedział gdy tylko weszliśmy w głąb salonu a ja się zaśmiałam

- ty siebie słyszysz jak ty to sobie wyobrażasz nie widzieliśmy się kilka dobrych lat a ty chcesz
już, abyśmy u ciebie mieszkali Xander to niemożliwe

pamiętam, że wtedy w klubie właśnie tak się do niego zwracałam, bo jego imię wydawało mi się zbyt długie i oficjalne a on bardzo to polubił

-Wiem, że to trudna sytuacja, ale spójrz na plusy Levi będzie miał obojga rodziców przy sobie będzie ci łatwiej, bo ja też będę się nim zajmować i będzie miał podwórko, na którym może postawić co chce A my nie musimy przecież spać w jednym łóżku albo magicznie stworzyć związek bez żadnych rozmów i wytłumaczeń jednak wiedz, że będę do tego dążyć dla Leviego i dla siebie-

skończył mówić patrząc mi w oczy jakby nie chciał przegapić cienia mojej reakcji ja zaskoczona sama nie wiedziałam, co powiedzieć z jednej strony podobała mi się wizja, że w przyszłości będziemy mogli stworzyć prawdziwą rodzinę z drugiej nie wiem, czy potrafiłabym byłam zdezorientowana moje życie w jednej chwili bez żadnego przygotowania rzuciło na mnie bombę w postaci pojawiania się Alexandra a ja chodź bezbronna musiałam stawić temu czoła i podjąć decyzje, której w przyszłości nie będę żałować

- muszę to przemyśleć domyślasz się chyba, że dla mnie nie jest to prosta sytuacja także rozważę twoją decyzję ale nic nie obiecuje - odważyłam się odezwać

- wiem tyle mi wystarczy - przytaknął lecz w tym samym momencie usłyszeliśmy, że do salonu zmierzają bose małe stópki Levi spojrzał na nas, a następnie powiedział

- Tatusiu pobawisz się ze mną nie chcę sam, bo jest nudno - podszedł bliżej mężczyzny a ten wziął go na ręce

- A w co chcesz się pobawić mistrzu ?

- chcę zbudować tor dla autek i zrobić na nim wyścig - Levi krzyknął unosząc ręce

- No dobrze, a jakie masz autka ? - Alexander zadał chłopcu pytanie zmierzając z nim do jego pokoju

- Mam camaro, Audi, BMW, mercedesa, i porshe - wymieniał malec

- A jakie chciałbyś Jeszcze mieć do kolekcji ?

- Lambo mustanga i ferari - Levi był podekscytowany rozmową o autkach

- pomyślimy co da się zrobić - odpowiedział Xander sadzając chłopca na dywanie, a następnie zaczynając z nim zabawę

Nim się obejrzałam był wieczór Levi przez ekscytującą zabawę z ojcem nie chciał nawet pójść na popołudniową drzemkę a teraz widziałam po nim jaki jest zmęczony Alexander pomógł mi go wykapać i przebrać a następnie położyć do łóżeczka gdzie Levi ledwo trzymał oczka

- tato zostaniesz tutaj ze mną i jak rano wstanę to się pobawimy ? - zapytał Levi spoglądając jednym okiem na ojca

- Synku nie mogę dziś zostać muszę iść do pracy, ale obiecuje, że jutro się zobaczymy i pobawimy - Xander pogłaskał Leviego po głowie, a następnie uwałował w czoło- a teraz śpij Smyku Dobranoc

- Dobranoc mamo dobranoc Tato kocham was - Levi był najkochańszym dzieckiem na świcie

- my ciebie tez odpowiedziałam również całując go w czoło, a następnie upewniając się ze Levi już odpłyną zgasiłam nocną lampkę, a następnie lekko przymknęłam drzwi spoglądając ostatni raz na chłopca, a potem mój wzrok padł na Alexandra, który właśnie zbierał się do wyjścia ubierając swój płaszcz

-Może mógłbym jutro odebrać Leviego z przedszkola chciałbym zabrać go w jakieś fajne miejsce dla rozrywki a ty mogłabyś jechać z nami albo zostać i odpocząć

- Okej muszę tylko rano powiedzieć przedszkolanką, że ty go odbierasz, żeby nie były zdziwione jedzcie sami ja pójdę w tym czasie do przyjaciółki - uznałam to za świetna okazje, aby jej wszystko opowiedzieć

- Dobrze w takim razie dozobaczenia - otworzył drzwi i wyszedł posyłając mi ostatnie spojrzenie

- pa- po tym zamknęłam drzwi na klucz i poszłam wziąć relaksującą kąpiel



Hej Hej Hej

Mówiłam że będą dłuższe rozdziały i proszę bardzo ponad 1k słów 😂mam nadzieje że się podobało i do następnego

Ej
Zostaw gwiazdunie i kom No pliska ❤️

Love Without LimitsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz