Skończyło się na tym, że pies spał z nami a dokładniej na Xanderze, który gdy otworzył oczy zetknął się z jego noskiem
- pies idź sobie - powiedział z chrypką odsuwając od siebie zwierzaka
- Ma na imię Cody - usłyszeliśmy piskliwy głosik Leviego wdrapującego się na łóżko
- Cześć synku Jak się spało ? - zapytałam dając mu szybkiego buziaka tak samo jak Alexander
- Dobrze- powiedział maluch, przytulając się już do Codiego
- To, co idziemy robić śniadanie ? - zapytałam chłopców
- Takk i cody tez musi zjeść
- obowiązkowo
Zeszliśmy ma dół wszyscy w piżamach i gdy chłopcy już chcieli rozsiąść się przy stole zawołałam
- Ej a wy się zapomnieliście Levi bierz tatusia, bo Cody potrzebuje iść na spacer jak wrócicie to śniadanko już będzie na was czekać
- Ale jesteśmy w piżamach - oburzył się Levi
- to szybko idziecie się przebrać
- Levi nie mogłeś zażyczyć sobie chomika?- wstał i westchnął Alexander
- Nieee Cody jest super tatusiu!
- Kolejnym razem wychodzi mama- zaznaczył Xander
- Jeszcze zobaczymy odkrzyknęłam mu z kuchni gdzie on i Levi byli już na schodach
Po południu postanowiliśmy, że wszyscy wyjdziemy do parku na spacer my z Xanderem szliśmy wzdłuż pięknej drogi za rękę a przed nami maszerował nasz syn z Codym na smyczy czułam się idealnie do momentu, w którym nie podszedł do nas jakiś obcy podejrzany facet
- Miło cię widzieć Alexandrze - powiedział nieznajomy gdy stanął przed nami czułam jak Xander momentalnie się spina
- Lee proszę cię idź do Leviego - poprosił Xander nawet na mnie nie patrząc cały czas wpatrzony był w tego mężczyznę
Nie chciałam robić problemów więc od razu go posłuchałam i puszczając jego dłoń podbiegłam do synka, który nawet nie zorientował się, że ktoś nas zatrzymał, bo cały czas był skupiony na zabawie z psem.
Oczywiście kątem oka cały czas obserwowałam Aleksandra, który wyraźnie zdenerwowany rozmawiał z tym okropnym typem a ja coraz bardziej zaczynałam się obawiać
- Mamusiu czemu nie idziemy i z kim rozmawia tatuś- zapytał w końcu Levi gdy zorientował się, że coś jest nie tak
- Zaraz pójdźmy widzisz synku tatuś rozmawia z jakimś panem, ale zaraz powinni skończyć baw się dalej z Codym
Chłopiec wrócił do zabawy z psem a ja słyszałam, że niedaleko nas jest niezła awantura Alexander był coraz bardziej zdenerwowany i w pewnym momencie popchnął Łysego faceta ten robił krok w tył, ale nie pozostał mu długo dłużny i również go popchnął od razu tam podbiegłam
- Xander proszę zostaw go tu jest Levi proszę chodźmy stąd - prosiłam bo byłam już naprawdę wystraszona
- Lee proszę cię odejdź z tond zaraz do was przyjdę - miałam dość odeszłam z powrotem do synka nie wiedząc co zaraz się wydarzy jednak gdy byłam już przy Chłopczyku z jego ust wydobyło się głośnie płaczliwe
-TATA!- w jego oczach momentalnie stanęły łzy.
Krótki rozdział ale dużo się dzieje
CZYTASZ
Love Without Limits
RomanceLea White od 4 lat samotnie wychowuje syna Leviego chociaż bardzo dobrze wie, kim jest ojciec jej syna każdemu mówi, że na imprezie w klubie, na którą prawie pięć lat temu zaciągnęła ją przyjaciółka poniósł ją alkohol i nie pamięta, z kim spędziła n...