14

5.4K 108 9
                                    

Dochodziła 19:30 a na 20 mieliśmy wyjechać z rezydencji a ja byłam jeszcze w proszku zjadała mnie ciekawość gdzie i po co Alexander chcę mnie zabrać nawet troszkę go podpytywałam, ale za każdym razem mnie zlewał mówiąc, że to niespodzianka.

- Mamo, a kiedy wrócicie? - zapytał Levi mieliśmy go podwieźć do Maddie po drodze jak będziemy jechać więc był jeszcze z nami

- Prawdopodobnie jak będziesz już spał kochanie więc zostaniesz na noc u cioci Maddie wujka Michaela Grace i Zoe będzie tam również babcia - odpowiedziałam chłopcu zakładając kolczyki

- a kiedy po mnie przyjdziecie ? - był trochę zestresowany rozumiałam go krótko znał Meddie i jej córki kucnęłam przy chłopcu i złapałam go za rączki

- kochanie z samego rana postaramy się po ciebie przyjść nie martw się jak będziesz się źle czuł powiedz cioci a my od razu po ciebie przyjedziemy dobrze - chciałam by wiedział, że nie musi robić nic na siłę

- No dobrze - Leviemu polepszył się humor i w tym czasie ze schodów zszedł nie kto inny jak Alexander w białej koszuli i beżowych spodniach powiedziałam mu rano by był trochę w luźniejszym wydaniu niż garnitur lubię go takiego

Ja za tu byłam w długiej lekkiej również beżowej sukience i tego samego koloru szpilkach więc idealnie do siebie pasowaliśmy

- Gotowi - zapytał podchodząc bliżej nas

- Chyba tak możemy jechać - powiedziałam kierując się do drzwi

- jeszcze mój plecaczek z zabawkami!! - krzyknął Levi, biegnąc na górę nie zwracając już nawet na nas uwagi

Westchnęłam tylko na co Xander się zaśmiał i podszedł bliżej mnie

- wyglądasz olśniewająco - szepnął do mojego ucha, na co się uśmiechnęłam

- ty również w końcu bez służbowego garnituru - zaśmiałam się i w tym samym momencie po schodach wracał już Levi

- tym razem wszystko masz - zapytał go jeszcze dla pewności Alexander na co Levi kiwnął głową

- ale dlaczego nie mogę jechać z wami tato - zalytał Levi gdy właśnie parkowaliśmy pod drugą rezydencją

- a to dlatego że mamusia i tatuś też muszą mieć chwile dla siebie a poza tym nudziłoby ci się

Ustaliliśmy, że na już nie będzie wysiadać tylko Xander zaprowadzi go do domu więc gdy Levi wysiadł szybko podbiegł do mnie i wdrapał się mi na kolana mocno przytulając

- kocham cię skarbie będę tęsknić bądź grzeczny - powiedziałam do chłopca gdy on się już odemnie odrywał

- ja ciebie tez mamo zawsze jestem grzeczny - powiedział pewnie a potem chwycił Xandera za rękę i poszli w kierunku domu widziałam jak Maddie otwiera drzwi, a następnie wita się z chłopakami Levi tak samo jak przed chwilą przytula Xandera, a następnie znika z Maadie za drzwiami a mężczyzna wraca do samochodu

- Levi żegna się jakby miało nie być nas tydzień, a nie kilka godzin - zaśmiał się wsiadając do auta

- jest zestresowany dopiero poznał twoją mamę, Maddie , dziewczynki musi się oswoić - wyjaśniłam mu wracając myślami do synka

- Wiem wiem da radę do mądry i dzielny chłopak

- masz racje

Dalsza część jazdy minęła nam w przyjemnej ciszy jednak z głośników samochodu leciała piosenka Adele ,,Set Fire To The Rain" którą uwielbiałam więc troszkę sobie podśpiewywałam, na co Alexander tylko się uśmiechał

Gdy dojechaliśmy na miejsce Alexander zasłonił mi oczy jakąś bandamą i chwycił za rękę prowadząc przed siebie dojście w wyznaczone miejsce zajęło nam z moim tempem dobre 10minut, ale nie było tak źle, bo gdy Alexander odsłonił oczy moim oczą ukazał się wielki balkon restauracji z widokiem na morze było po prostu pięknie zachód słońca lampiony świece pięknie przystrojony stolik, przy którym staliśmy

- podoba ci się - chyba zauważył mój szok na twarzy

- nie wiem co powiedzieć - zabrakło mi słów - tu jest po prostu ślicznie, ale nadal nie wiem, z jakiej okazji mnie tu zabrałeś

- za niedługo wszystkiego się dowiesz a teraz siadaj czas na kolacje

Kelner przyniósł nam menu, z którego ja wybrałam makaron z krewetkami a Alexander steka

-Do picia wino ? - zapytał kelner gdy skończył zapisywać nasze zamówienie

- Poproszę najdroższe i zarazem najlepsze jakie macie na razie jedną butelkę - odpowiedział Alexander niemal od razu kelner pokiwał głową a zaraz później odszedł

- jesteś autem i chcesz pić- zapytałam zdezorientowana gdy kelner odszedł

- zamówię nam ubiera a kogoś z moich ludzi poproszę o podstawienie samochodu pod dom - zadecydował

Na nasze jedzenie na szczęście nie musieliśmy długo czekać, bo przyszło bardzo szybko dania tutaj były wyborne, ale również drogie widać, że była to restauracja na dużym poziomie wino również przerosło moje oczekiwania jak byłam z Levim sama to nigdy nie mogłam pozwolić sobie na takie przyjemności więc cieszyłam się obecną chwilą

Po skończonym posiłku i długiej rozmowie, przy której było dużo śmiechu Alexander dokupił drugą butelkę wina zapłacił rachunek i wyszliśmy na plaże fale pięknie szumiały dając klimatu wiatr rozwiewał nasze włosy było idealnie wtulona w Alexandra trzymająca butelkę wina w ręce spacerowałam przed siebie i w tamtej chwili nie obchodziło mnie zupełnie nic, tylko to, co jest teraz czułam, że jestem też już trochę podpita, ale to też mi nie przeszkadzało

- Powiesz mi, w końcu jaki jest cel tej randki ?- zaśmiałam się jeszcze bardziej wtulając w mężczyznę

- randki? ja myślałem, że to zwykle wyjście- mówił przez śmiech

- Ach tak - zaczęłam i popchnęła lekko mężczyznę w stronę morza lekko się zachwiał

- A tak na prawdę to chciałbym zacząć wszystko od nowa Lee chciałbym być z tobą zasypiać i budzić się przy tobie chciałbym, abyś oficjalnie była moja - przy tym co mówił był poważny może i był lekko pijany jak ja, ale byłam pewna, że zdaje sobie sprawę z tego co mówi i jak głębokie są to słowa

- też tego chcę - przęłknełam ślinę patrząc na jego reakcje ja też świadomie zdawałam sobie sprawę z tego co mówię to była po prostu prawda

- To teraz oficjalnie - chwycił moją twarz i patrzył mi głęboko w oczy - Czy uczynisz mnie najszczęśliwszym mężczyzną na ziemi i zostaniesz moją dziewczyną ?

- czuje się jak w podstawówce Xander - parskenłam - ale tak zostanę twoją dziewczyną

W tym momencie czas znów się zatrzymał a jego usta spoczęły na moich całował mnie namiętnie z miłością a ja czułam się jak w niebie gdy w końcu się od siebie oderwaliśmy chłopak powiedział

- a No tak mam coś jeszcze dla ciebie - z kieszeni spodni wyciągnął małe beżowe pudełeczko, które mi podał

- co to takiego- zapytałam powoli otwierając a moim oczom ukazała się piękna bardzo delikatna złota bransoletka z zawieszonymi literkami L i A jak Levi i Alexander była piękna tak spodobał mi się ten prezent, że aż samoistnie popłynęły mi łzy

- mam podobną z dwoma L - powiedział przytulając mnie

- jest cudowna dziękuje nawet nie umiem wyrazić tego jak bardzo mi się podoba - teraz to ja przyciągnęłam mężczyznę do siebie i połączyłam nasze usta....

Prawie zapomniałam o rozdziale 😳

Love Without LimitsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz