1.

13.1K 231 11
                                    

Obudziłam się, gdy mój zegar wskazywał 7:00 niestety był poniedziałek, więc musiałam wstać,  by obudzić mojego synka i zaprowadzić go do przedszkola,  a sama pójść do pracy mieszkaliśmy w małym mieszkaniu w Nowym  Yorku , które kupiłam w bardzo dobrej cenie nie było ono duże, ale wystarczało dla naszej dwójki.

Zaszłam w ciąże, mając 17 lat  on miał wtedy 20 było to zwykłe wyjdzie do klubu z moją przyjaciółką potem trochę wypiliśmy moja przyjaciółka Miley poszła potańczyć z jakimś chłopakiem, a do mnie dosiadł się pewien chłopak i przedstawił się jako Alexander Wood otworzył się przede mną, opowiadając jak ciężko mu w domu, że jego ojciec jest szefem wielkiej firmy i rodzice cały czas każą mu pracować, by mógł później przejąć firmę, a on już nie wytrzymuje całego napięcia bardzo dobrze się nam rozmawiało, aż w końcu nas poniosło.

Pojechaliśmy do jakiegoś hotelu i rano obudziłam się z nim w łóżku nigdy nie zapomnę tej nocy była wspaniała, ale ja w tamtym momencie stchórzyłam uciekłam z tego hotelu zanim on zdążył się obudzić dwa tygodnie później dowiedziałam się, że jestem w ciąży .

Na początku chciałam odnaleźć Alexandra, ale bałam się, że on nie będzie mnie pamiętał i uzna mnie za idiotkę, gdy moi rodzice dowiedzieli się o ciąży cały czas wypytywali, kto jest ojcem ja cały czas upierałam się, że nie wiem nie miałam w ich domu od tamtej pory życia wyzywali mnie wstydzili  się mnie, a nawet namawiali do aborcji  w końcu zdecydowałam się kupić skromne mieszkanie ze  spadku,  który odziedziczyłam po babci dzięki niemu miałam też pieniądze na wyprawkę dla małego i na życie zanim poszłam do pracy i zapisałam małego do żłobka.

Gdy Levi miał dwa latka świat obiegła informacja,  że William Wood zmarł na nowotwór,  z którym zmagał się od roku, a jego posadę w firmie przejmuje jego jedyny syn Alexander Wood zasmuciłam się wtedy, że Levi tak naprawdę  stracił i nigdy nie pozna Dziadka moich rodziców również nigdy nie poznał, ponieważ, odkąd się wyprowadziłam nie miałam z nimi żadnego kontaktu jedyną bliską osobą była mi moja najlepsza przyjaciółka Miley.

-Levi kochanie wstawaj musisz iść dziś do przedszkola- powiedziałam do chłopca lekko głaszcząc go po główce

- mamusiu muszę dziś iść ? - zapytał maluch, przecierając oczka

- tak kochanie twoi koledzy i koleżanki na pewno byliby smutni, gdybyś nie przyszedł dziś do przedszkola - uśmiechnęłam się do chłopca i pocałowałam go w czółko

- No dobrze, a co na śniadanie ?- powiedział, gdy już wstawał i ubieraj na nóżki swoje kapcie

- naleśniki z owocami już czekają na ciebie w kuchni leć, a ja przygotuję ci ubranka zgoda ? - uśmiechnęłam się otwierając szafę synka

- zgoda- zaśmiał się uroczo, a następnie pobiegł do kuchni.

Ja w tym czasie wybrałam mu wygodne luźne ubranka, a potem dołączyłam, aby zjeść razem z nim śniadanie.

Gdy skończyliśmy wróciliśmy do pokoju małego bym mogła pomóc mu sie ubrać Levi, gdy wszedł do pokoju i popatrzył na ubrania, które mu przygotowałam odwrócił się do mnie i powiedział:

- mamo ale, ja nie mogę w tym iść pani w przedszkolu powiedziała, że w poniedziałek mamy się przebrać za ulubioną postać np. Z bajki dała nam nawet karteczkę, aby dać mamie.

Levi podszedł do swojego małego plecaczka i wyciągnął z niego pogniecioną karteczkę i podał mi ją a ja zastygłym

- Levi, kiedy pani dawała ci tą karteczkę ?- zapytałam z lekkim zdenerwowaniem

- No chyba w tamten poniedziałek - zamyślił się

- oh Levi, to czemu ja dostaję ją dzisiaj i czemu dopiero dziś mi o tym mówisz - spytałam go załamana

- bo zapomniałem. W co ja się przebiorę ? - zapytał podekstytowany

Nagle mnie olśniło kilka miesięcy temu też miał być bal przebierańców, który odwołano, a wtedy Levi miał być Spidermanem modliłam się, aby ten kostium był jeszcze dobry.

Wyciągnęłam go z szafy i pokazałam leveimu na szczęście podobało mu się to, że będzie Spidermanem i kostium był idealny, gdy już w końcu oddało nam się zebrać ruszyliśmy do wyjścia.

Gdy odprowadziłam Leviego do przedszkola sama poszłam do pracy pracowałam jako sprzedawczyni w księgarni. Księgarnia znajdowała się bardzo blisko przedszkola Leviego, więc nie obawiałam się, że nie zdążę na czas.

Gdy weszłam do księgarni rozbrzmiał dzwonek nad drzwiami, który zawsze powiadamiał o kliencie w księgarni już znajdowała się Flora, która układała nową dostawę na regale

-Hej- powiedziałam, odkładając kurtkę  na wieszak obok drzwi.

- No witam- uśmiechnęła się

- potrzebuje kawy- powiedziałam błagalnie

- oho co się stało - zaśmiała się

- Levi rano poinformował mnie, że potrzebuje przebrania na bal przebierańców przez chwilę miałam zawał, ale znalazłam jakiś strój z kiedyś- wspomniałam sytuacje z rana

- jak ja uwielbiam Leviego- zaśmiała się- chciałabym widzieć twoją minę jak ci to powiedział.

- No mi do śmiechu nie było- pokiwałam głową

**********************************************

Witam dosyć późną porą😂

Moi drodzy. Liczę, że historia którą będę wam przedstawiała przez najbliższy czas przypadnie wam do gustu, jeszcze nie wiem jak często będę wrzucać rozdziały ale mam ich trochę napisanych więc nie będą one rzadkością. Trzymajcie się i do następnego !!!❤️

Love Without LimitsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz