15.

6.4K 135 12
                                        


Minął tydzień dziś zostałam sama z Levim, ponieważ Alexander musiał wyskoczyć do firmy. Do pracy wróciła już także pani Emily jednak aktualnie była na zakupach

- Mamo pobawimy się w chowanego? - zapytał chłopiec znudzony już kolorowaniem

- No dobrze możemy się pobawić

- ty szukasz !

- niech będzie - zaśmiałam się i zaczęłam liczyć gdy Levi pobiegł się schować

Gdy zaczęłam szukać przyznam, że trudno było mi go znaleźć Levi od zawsze był dobry w chowanego Miley go uczyła jak dobrze się schować gdy przeszukałam już cały dom i nigdzie go nie było zaczęłam go wołać, że wygrał, ale on nadal nie wychodził jednak w tym samym momencie rzuciły mi się w oczy uchylone drzwi od gabinetu Alexandra od razu zdziwiło mnie to bo Alexander zawsze je zamyka nie zostawiłby ich otwartych szczególnie dlatego, że Levi nie może tam wchodzić by niczego nie porozwalał i nie zepsuł

Gdy weszłam do środka od razu w oczy rzucił mi się mój syn siedzący pod biurkiem

- Levi mówiliśmy ci z tatą, że nie wolno.... -zatrzymałam w pół zdania, bo zobaczyłam, że mój syn ma w ręce pistolet.

Levi trzymał prawdziwą spluwę spanikowałam

- Levi synku odłóż to powoli nic nie dotykaj-próbowałam mówić do niego spokojnie widziałam, że teraz on również się wystraszył dlatego od razu wykonał moje polecenie i uciekł do mnie

-skąd to masz - powiedziałam trochę zła nie na syna, a już na Alexandra, bo nic nie rozumiałam

- była otwarta ta szuflada myślałem, że to zabawkowy, dlaczego tatuś ma pistolet - zapytał patrząc na mnie z dołu

- Nie wiem synku nie wiem, ale na pewno z nim o tym porozmawiam a teraz czas na twoją drzemkę co - chciałam aby Levi o tym zapomniał wzięłam synka do sypialni o położyłam tuląc

Gdy zasnął wróciłam do gabinetu i wzięłam ostrożnie pistolet do ręki nie wierzyłam, że Alexander ma broń i to jeszcze w domu w dodatku w ogóle niezabezpieczoną nie chcę pomyśleć co by było gdyby Levi nacisnął na spust byłam wściekła słyszałam jak pani Emily wróciła jednak ja nawet nie zeszłam siedziałam teraz w sypialni i płakałam, bo nie wiedziałam jakie wytłumaczenie usłyszę od Alexandra

Po jakiś 30minutach w domu zjawił się Alexander Levi nadal spał a ja teraz przeglądałam Instagrama słysząc jak mężczyzna wita się z panią Emily chwile później wszedł do naszej sypialni

- Hej wróciłem Levi śpi ? - zapytał podchodząc z zamiarem pocałowania mnie, ale się odwróciłam

- ej co się stało- spytał a następnie spojrzał w moje oczy - płakałaś ?

- ja w tym momencie podeszłam do szafki nocnej gdzie wcześniej schowałam broń wyjęłam ją, a następnie trzasnęłam zamykając szafkę uniosłam ją patrząc jak na twarzy Alexandra pojawia się szok

- Powiesz mi do cholery czemu trzymasz w domu broń i w ogóle czemu ją masz ! - krzyknęłam a w moich oczach znowu zebrały się łzy

- Lee kochanie jak ją znalazłaś - zapytał ignorując moje wcześniejsze pytanie i odbierając odemnie broń

- jak tak bardzo chcesz wiedzieć Levi ją znalazł - widziałam w jego oczach strach i smutek - bawiliśmy się w chowanego wszedł do twojego gabinetu szuflada była otwarta myślał, że to zabawka wiesz, co by się stało gdyby nacisnął na spust !! -teraz już płakałam nie mogłam wyobrazić sobie tego, że Leviemu mogłoby się coś stać

Alexander podszedł do mnie i zamknął mnie w szczelnym uścisku

- przepraszam- szepnął - bardzo przepraszam nie powinienem trzymać tego w domu

Gdy trochę się uspokoiłam odepchnęłam go od siebie siadając ma łóżku

-odpowiedz na moje wcześniejsze pytanie, po co ci ta broń - spokojnie zapytałam a on usiadł obok mnie

- Mam parę trochę nielegalnych biznesów nie chciałem wcześniej cię tym martwić, bo to nie jest tak jak myślisz kontroluje wszystko czasami muszę kogoś postraszyć lub się bronić gdy ktoś stawia nam opór i nie wywiązuje się z umowy

- Xander, na czym to polega ?

- handel na skale światową bronią i Narkotykami - powiedział to z głową spuszczoną w dół

- Nie wierzę i przez ten cały czas nic mi nie powiedziałeś - byłam załamana zła nie wiedziałam co teraz będzie

- bałem się jak zareagujesz Kocham cię nie chciałem cię przez to stracić ani cię martwić - chwycił mnie za dłoń, którą niemal od razu wyrwałam

- Ty tez bierzesz - musiałam zapytać

-Co? Oczywiście, że nie mam was jesteście moim szczęściem nie potrzebuje tego gówna sprzedaje je tylko tym którzy chcą nikogo nie zmuszam- wyjaśnił odrazu

- Nie wiem, co o tym wszystkim myśleć daj mi czas muszę wszystko przemyśleć - wyszłam z sypialni nie dając mu czasu na odpowiedz ruszając do sypialni, w której spał Levi s raczej już nie spał, bo siedział na łóżku i przeglądał jakąś bajkę

- Hej kochanie już nie śpisz ?- podeszłam gładząc go po głowie

- Nie obudziłem się przed chwilą - przetarł oczy i dodał - mamo czy tata już wrócił

- Wrócił jest w sypialni jak chcesz możesz do niego iść - Levi odrazu pobiegł do sypialni Xandera a ja położyłam się na łóżku byłam zmęczona tym wszystkim

Pov. Alexander

Gdy siedziałem wściekły na samego siebie na łóżku w drzwiach stanął mój synek, który od razu podbiegł do mnie się przywitać i przytulić przytuliłem go mocno i pocałowałem w czoło

- Kocham cię synku - powiedziałem jeszcze mocniej go tuląc- i przepraszam, że znalazłeś ten pistolet obiecuje, że to już nigdy się nie powtórzy

- też cię kocham tatusiu i też przepraszam za pistolet myślałem, że to zabawka

- Nic się nie stało to moja wina - uspokoiłem chłopca wstając i biorąc go na ręce

- chyba czas na obiad co ciocia Emily mówiła, że przygotowała dziś coś pysznego idziemy zawołać mamę - skierowałem się z Levim na rękach do sypialni, w której wcześniej spała brunetka leżała na łóżku przeglądając telefon

- Levi zejdziesz do cioci i pomożesz jej nakryć do stołu zaraz tam przyjdziemy - chłopiec energicznie pokiwał głową a później pobiegł na dół

Podszedłem do Lee powoli siadając u brzegu łóżka

- Przepraszam cię jeszcze raz skarbie pogładziłem ją po włosach a ona nawet na mnie nie spojrzała - wiem że jestem skończonym idiotą, że zataiłem przed tobą tak ważnie informacje i zostawiłem nie zabezpieczoną broń, ale proszę wybacz mi

- A jak kiedyś to wszystko się wyda i trafisz do więzienia zostawisz mnie a przede wszystkim Leviego- spojrzała na mnie z bólem w oczach

- Nigdy was nie zostawię wiem co robię nigdy nie trafie do żadnego więzienia - przytuliłem ją dając długiego buziaka ona również się we mnie wtuliła

- Obiecaj, że nigdy nas nie zostawisz- mówiła poważnie gdy oderwała się odemnie

- Obiecuje.

Jestem na koncercie ale rozdział musi być 🩷

Love Without LimitsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz