rozdział 3

7.3K 411 9
                                    

Dzień w szkole minął mi szybko, jak się okazało wpadłam na, uwaga uwaga, kto by się spodziewał, Luke'a Hemmingsa, ale nie wdawałam się z nim już więcej w rozmowę, cóż to przy toalecie nawet nie była konwersacja, trudno. Za to Hailie nadawała jak katarynka, w pewnym momencie wyjęłam słuchawki i włączyłam muzykę, by nie musieć jej już więcej słuchać. Spojrzałam na zegarek. 3:35 p.m. Leżałam spokojnie na łóżku, gdy nagle zadzwonił mój telefon.


- Hej mała, co robisz? - Przywitał się ze mną nie kto inny jak Calum Hood.


- Ja, em, zaraz jadę z tatą do, um, do sklepu. - Nie miałam ochoty ruszyć się z miejsca mojego odpoczynku, chociaż wiem, że moja wymówka zasłużyła na miano, co najmniej, najgłupszego wykrętu tygodnia.


- Crystal, błagam cię. Ubieraj się, będę po ciebie za 20 minut, trzeba uczcić pierwszy dzień szkoły! - Odrzekł wesoło brunet.


- Chyba się przesłyszałam, jak można cieszyć się z rozpoczęcia roku szkolnego, Calum. Staczacie się. - Powiedziałam pół żartem, pół serio. Bo, kto normalny świętuje taki dzień? Oczywiście, zapomniałam, że oni do normalnych nie należą.


- Możesz chociaż raz się zamknąć i nie robić problemów, Crys? Hailie jakoś normalnie przyjęła do wiadomości tę informację, a ty oczywiście marudzisz. Najchętniej tylko byś siedziała w domu, o nie moja droga! - Wywróciłam oczami, może faktycznie ze mną było coś nie tak?


- No okej, czekam. Będzie ktoś inny oprócz was, znaczy, nas? - Byłam trochę ciekawa, bo ta trójka, mimo, że faktem jest iż są idiotami, mają bardzo dużo znajomych i nie zdziwiłabym się, gdyby zaprosili do siebie pół szkoły, bo mieszkali sami. Zazdrościłam im, ale nie miałam zamiaru zostawiać mojego taty samego.


- Będzie jeden nowy gość, ale, tak to oczywiście ja, ty, Ilie, Ash i Mike. - O nie, wiedziałam, ciekawe kogo tym razem zapraszają, jednak tak jak powiedziałam, mają tak dużo znajomych, że mogę się tylko domyślać.


- Nowy gość? Kto? - Ciekawość jak zawsze górą.


- Papa Crystal! Będę za 20 minut! - Po wypowiedzeniu tych słów rozłączył się i tyle go słyszłam. Można było się w sumie domyślić, że mi nie powie. Dogadanie się z Hoodem? Prędzej dogadasz się z kawałkiem deski, niż z nim.


Wywróciłam automatycznie oczami, to już było moim odruchem, tak myślę, o ile to możliwe. Wyjęłam z szafy jakąś bluzkę inną od tej, w której byłam w szkole, popsikałam się perfumami, poprawiłam makijaż. Przepakowałam rzeczy z torby szkolnej, do nieco ładniejszej torebki i byłam gotowa. Przeczesałam włosy szczotką. Mam jeszcze 9 minut, zakładając oczywiście, że brunetowi droga do mojego domu zajmie dokładnie 20 minut. Zeszłam na dół, mój tata oglądał jakiś serial. Usiadłam na krześle i przejrzałam różne portale społecznościowe, nie dowiadując się niczego ciekawego.


Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Krzyknęłam tacie, że wychodzę, włożyłam na nogi czarne vansy i po kilkudziesięciu sekundach otwierając drzwi, stanęłam przed Calumem. W aucie siedziała już Hailie, która mieszka 2 minuty samochodem ode mnie. Weszłam do środka pojazdu równo z brunetem i przywitałam się z blondynką. Po 10 minutach byliśmy pod domem chłopaków. Raz czy dwa przez głowę przeszła mi myśl kim może być "nowy gość", ale nic nie wymyśliłam.


Weszliśmy do środka i prawie od razu rzuciło się na mnie i Hailie dwóch kretynów.


- Jesteście pieprznięci. - Tak wyglądały mniej więcej moje powitania, może nie byłam zbyt miła, ale to ich wybór. Nie muszą się ze mną przyjaźnić jak coś im nie pasuje. Jestem osobą, która stawia zasady jasno i albo się kolegujemy, albo wypad.


- Crystal jak zawsze pogodna i wesoła. Jakie to słodkie!- Zawołał Michael.


- Macie coś do jedzenia? - Olałam sarkastyczny komentarz kolorowowłosego i zaczęłam iść w stronę kuchni.


- Nie za bardzo, ale zaraz powinno przyjechać. - Odparł Ashton i jak na zawołanie usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Hailie, Mike i Cal zdążyli już rozsiąść się na kanapie, a ja rzuciłam się do drzwi, prawie wpadając przy tym na mojego kuzyna. Otworzyłam drzwi i ujrzałam blondyna z łobuzerskim uśmiechem na twarzy. Chyba już kiedyś go widziałam...


...Luke


****************************

hejka! mamy trójeczkę, trochę krótko i trochę nic się dalej nie dzieje, ale postaram się żeby w czwórce było lepiej. Jeśli chodzi o daty dodawania rozdziałów to będą one pojawiały się randomowo, kiedy będę miała czas i chęć to napisze, myślę że będą 1-2 rozdziały na tydzień, ale tak jak mówię, ciężko powiedzieć dokładniej kiedy będą dodawane. Postaram się oczywiście pisać jak najszybciej!

hannah

bad girl | lhOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz