Zignorowałam to co powiedział Luke, biorąc drinka dla siebie i Hailie, po czym skierowałam się w stronę blondynki, która zagrzewała miejsce na jednej z kanap.
- Widzę, że Hemmings ma ambitne plany na wieczór. - powiedziała, odbierając ode mnie trunek, wskazując w tym samym czasie głową na chłopaka przyssanego do twarzy wcześniej wspomnianej dziewczyny. Gdy to zobaczyłam, musiałam powstrzymać się przed odruchem wymiotnym, ponieważ wyglądało to tak, jakby próbowali wygryźć sobie migdałki. Okropne. Usiadłam obok przyjaciółki rozglądając się po pomieszczeniu. Zobaczyłam Michaela tańczącego, a raczej obmacującego się, z jakąś blondynką. Calum stał pod ścianą i próbował uwieść szkolną piękność, Claire. Parsknęłam śmiechem, dostrzegając, że brunetka patrzy na chłopaka z politowaniem. Tak, on zdecydowanie robi z siebie idiotę. Nigdzie nie mogłam dojrzeć Ashtona, zniknął jak kamień w wodę. Trudno, szukać go nie będę. Rozglądając się dalej, rozpoznałam, że większość ludzi jest ze szkoły.
- Idziemy potańczyć? - zauważyłam, że Hailie prawie krzyczy patrząc na mnie. Skinęłam głową i po chwili obie byłyśmy na parkiecie. Kilka piosenek i drinków potem, usłyszałam, jak ktoś mówi wprost do mojego ucha.- Fajne ruchy, Cooper. - ciepły oddech otulił moją szyję, powodując gęsią skórkę w tymże miejscu. Prychnęłam i odwróciłam się w stronę blondyna.
- Szczęścia szukasz? - zmarszczył brwi na mój pogardliwy ton, a ja zmierzyłam go wzrokiem i cholera, wygląda seksownie.
- Oszczędź sobie, chociaż dziś. Chciałem tylko z tobą potańczyć. - uśmiechnął się, a moje brwi wystrzeliły w górę .
- Tańczę z Hailie. - mówiąc to spojrzałam za siebie i zobaczyłam moją przyjaciółkę z jakimś brunetem.
- Chyba już nie. - zaśmiał się, ale spoważniał, kiedy zobaczył, że jestem zła. - Odpuść sobie, wiem, że chcesz. - wywróciłam oczami, ale zgodziłam się.
Po przetańczeniu z Hemmingsem kilku piosenek i wypiciu kolejnych dwóch czy trzech drinków, stałam się śmielsza, ale zaczęło mi się kręcić w głowie, jednak nie przejmowałam się tym teraz zbytnio, chociaż trochę trudniej utrzymać równowagę w szpilkach po pijaku. Luke musiał zauważyć, że tak jakby ledwo stoję, bo zaproponował, że odprowadzi mnie do domu, ale odmówiłam. Tańczyliśmy dalej śmiejąc się i rozmawiając, popijając ciecz z czerwonego kubka, dopóki film mi się nie urwał.
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Obudziłam się w czyimś łóżku, z ostrym bólem głowy. Odwróciłam się na drugi bok i zobaczyłam śpiącą Hailie. O tyle dobrze, że jesteśmy u niej. Spojrzałam na zegarek. Za piętnaście druga po południu, standard. Mniej więcej o tej godzinie zawsze budzę się w każdą sobotę, bo co jak co ale imprezować lubię. Podjęłam próbę wstania z łóżka, z marnym skutkiem. Ból głowy się nasilił, więc postanowiłam jeszcze poleżeć i przypomnieć sobie coś z nocy. Osobiście uważam, że upijanie się do nieprzytomności to głupota i zazwyczaj pamiętam wszystko lub znaczną większość imprezy, jednak tym razem wiem co się działo przez coś ponad połowę. Calum flirtował z Claire, tańczyłam z Ilie, potem z Lukiem, ktoś tańczył na stole i niby coś jeszcze mi świta, ale w pewnym momencie nie wiedziałam już do końca co robię.
Równo o drugiej moja przyjaciółka otworzyła oczy. Ona nie lubi alkoholu i pije go mało, zawsze wszystko pamięta. Muszę ją wypytać jak wielką idiotkę z siebie zrobiłam.
- Powiedz, że pamiętasz co robiłam. - blondynka tylko zaśmiała się i westchnęła.
- Pamiętam i chyba nie będziesz z siebie zadowolona. - powiedziała z rozbawieniem w głosie.
- Mam popełnić samobójstwo od razu, czy jak mi opowiesz? - znów śmiech.
- Myślę, że lepiej umrzeć z niewiedzą, ale i tak ci opowiem. Co pamiętasz jako ostatnie?
- Jak piłam drina z Hemmingsem i śmialiśmy się z jakiejś laski tańczącej na stole, ktoś w rogu grał w butelkę, a chwilę potem podeszłaś i zapytałaś czy chcę iść do domu, ale odmówiłam.
- To nieźle ci powiem, bo tyle się potem działo.. - powiedziała patrząc w dal i kręcąc głową. - No ale nie będę ci przynudzać, bo wiem, że ciebie nie interesuje to co robili inni, tylko co robiłaś ty. Więc tak, cały czas potem spędzałaś z Lukiem, chyba zaczęliście się dogadywać, szkoda, że tego nie pamiętasz! - mówiła, gestykulując, ona zawsze bardzo się wczuwa, jak coś opowiada. - A tak swoją drogą to Jake próbował zaciągnąć mnie do łóżka, dupek. A tak dobrze nam się gadało.. - nietrudno dostrzec jej rozczarowanie, ale co poradzić, Hailie zawsze się nastawia.
- Czekaj, Jake to ten brunet, dla którego mnie olałaś? - powiedziałam z pretensją.
- Nie olałam! To ty odwróciłaś się do mnie dupą i zaczęłaś gadać z Hemmingsem! W sumie, dobrze, że wtedy odeszłam..
- No nie wiem, później byłam cały czas na niego skazana. - dopowiedziałam z wyrzutem
- Ale podobało ci się, prawda? - zaśmiała się ruszając brwiami, a ja wywróciłam oczami. - A tak w ogóle, to potem przyssaliście się do siebie - na początku nie załapałam o co chodzi i widząc moje zmieszanie, blondynka pisnęła.
- Całowaliście się!
*********************
Nic się do tej pory nie działo, wiec stwierdziłam, że w tym rozdziale trochę namieszam i przepraszam za długą nieobecność, nie żeby ktoś się specjalnie tym przejął, ale... no i to by było na tyle. Za wszystkie błędy przepraszam, buźki.
hannah

CZYTASZ
bad girl | lh
FanfictionSiedemnastoletnia Crystal Cooper zdecydowanie nie jest typową księżniczką. Dobrze dogaduje się z chłopakami, nie lubi towarzystwa dziewczyn w jej wieku, choć ma jedną przyjaciółkę - Hailie. Mimo powodzenia u płci przeciwnej nigdy nie była w poważnym...