MEGAN
NAJŚWIEŻSZE WYDANIE GAZETY BUTTE
Idealne do czarnej kawy, żółtych Cameli i sadzonego jajka na głębokim tłuszczu.
NIESZCZĘSNY WYPADEK, CZY UKARTOWANE MORDERSTWO?
Słoneczny poranek, który mógłby wydawać się sielanką dla zamieszkałych w naszym pogodnym mieście rodzin, przyniósł niespodziewaną śmierć. Zagadkowy zgon nie schodzi z ust tutejszych tubylców. Tylko czemu? - pewnie zapytacie. Odpowiedź jest, aż nadto zbyt prosta: najprawdopodobniej denat uważany jest za ważną w świecie personę, której tożsamość policja stanowa stara się jak najdłużej nie ujawniać. Dnia 27.07 na zakręcie Santa Claus Rd przy Walking Trail Parking, teraz omijanym szerokim łukiem przez większość mieszkańców, nieznany dotąd samochód uderzył z poważnym przekroczeniem prędkości w nieszczęsnego człowieka, któremu tego poranka zdecydowanie zabrakło szczęścia. A może nie? Może to zdarzenie nie miało nic wspólnego ze szczęściem, a było ukartowanym podle zamachem na życie? Policja wraz z prokuraturą w tej sprawie usilnie starają się milczeć. Proszę jednak się nie martwić, zrobimy wszystko by wywlec tę sprawę na światło dzienne dla naszych ciekawych mieszkańców pięknego Butte. Zostańcie z nami i polujcie na kolejne wydanie NAJŚWIEŻSZYCH WIADOMOŚCI BUTTE!
Szybko biegłam wzrokiem po linijkach, czytając co drugie słowo. Gdy wróciłam do internatu, zapaliłam od razu lampkę stojącą na biurku. Kładąc się brzuchem na materacu, wzięłam starą gazetę do ręki, czytając artykuł z piętnasty raz. Kartka była już podarta na dole z wielką plamą po sosie pomidorowym. Wciągnęłam nerwowo powietrze, gdy ktoś delikatnie zapukał do moich drzwi. Powolnym ruchem zgasiłam światło lampki, zgniatając kartkę gazety w dłoni. Zacisnęłam mocno wargi, starając się nie poruszyć. Po kilkunastu sekundach usłyszałam oddalające się szuranie butów. W końcu wzięłam głęboki wdech, prostując papier na poduszce, a następnie schowałam go głęboko do szuflady biurka.
CZYTASZ
Musisz kłamać
Romantizm"Asher skrzyżował ręce na klatce piersiowej. - I po czym wnioskujesz, że jestem kretynem, co? - To widać - znowu wzruszyłam ramionami. - Na pierwszy rzut oka. Przytaknął, myśląc nad czymś. - W porządku. Ja jestem kretynem, a ty sąsiadką bez uczuć. R...