Minęły trzy miesiące od śmierci Amira, a ja nadal się z tym nie pogodziłam. Czuję pustkę, niemoc, wszelkiego rodzaju bezsilność.
Pokochałam go tak mocno, że jego śmierć zamknęła moje serce na innych. Jest w nim teraz tylko on i nasza miłość.
Ostatnie miesiące przeżyliśmy tak, jak sobie wymarzył. Drinki, spacery, wspólne wieczory, dużo seksu i intymności. Wszystkiego tyle, żeby mieć pewność, że na koniec nie będzie żałował.
Jego śmierć była szybka. Zaczął się etap, gdzie wstawanie było dla niego problemem, ponieważ bólu nie dało się uśmieżyć nawet lekami. Z każdym rokiem jego waga stawała się coraz mniejsza, ale w ostatnim czasie był nie do poznania.
Amir
3 miesiące wcześniej...
Każdy krok sprawia mi ból, każdy oddech czy gest. Serce mnie boli, że ona musi na to patrzeć, że musi widzieć, jak słabnę z każdym dniem.
Przez długi czas nie dawałem tego po sobie poznać. Wcześniej zaczął się niepohamowany ból i osłabienie, ale wykorzystywałem całą siłę, aby tego nie zauważyła.
W końcu przestawało mi się to udawać. Choćbym chciał nie byłem w stanie zbyt wiele robić. Siniaki na ciele też się wzmożyły. Było źle, a ja wiedziałem, że zbliża się koniec, którego ona tak bardzo się boi.
Unoszę głowę, kiedy wchodzi do sypialni. Przestawiła moje łóżko tak, aby było na przeciwko dużej szyby, z widokiem na ocean. Troszczy się o mnie cały czas, a ja jedynie dziękuję Bogu, że mi zesłał kogoś tak dobrego.
-- Dla ciebie. -- podaje mi szklankę z alkoholem.
Poprosiłem ją o to, a i ona się nie sprzeczała. Alkohol pomaga mi trochę znieczulić brzuch, dlatego sięgam po niego dużo częściej niż wcześniej.
-- Kochanie, musimy porozmawiać. -- chwytam jej dłoń i lekkim szarpnięciem nalegam, aby się zbliżyła.
Wykonuje to niemal odrazu, a na jej twarzy widnieje uśmiech. Diana, to w ostatnim czasie dobra aktorka. Myśli, że nie słyszę, jak w nocy ucieka do łazienki i płacze godzinami.
-- Widzisz, jak to wygląda. Jestem słaby, a ból mnie wyniszcza zarówno fizycznie, jak i psychicznie. -- mówię z pełnym spokojem i opanowaniem, który posiadam odkąd tylko dowiedziałem się o trzecim nawrocie. -- To już czas, Aniele.
Kobieta dynamicznie kręci głową na boki, jakby chciała zaprzeczyć, jakby się nie zgadzała. Jestem w stanie to zrozumieć i rozumiem. Właśnie odbieram jej coś, co kocha.
-- Proszę. -- wydusza z siebie, kiedy po jej policzku spływa jedna samotna łza.
-- Daj mi się pożegnać, proszę kochanie. -- mówię smutno, bo tego potrzebuję.
Chcę, aby mnie wysłuchała. Chcę, żeby usłyszała wszystko, co mam do powiedzenia. To jest dla mnie ważne, ale muszę mieć pewność, że się skupi.
-- Kocham Cię, błagam... -- zakrywa twarz w dłoniach.
Podnoszę się resztkami sił i przyciągam ją w swoje objęcia. Szloch ogarnia jej ciało, trzęsie się okropnie, a mnie serce boli, że muszę na to patrzeć.
CZYTASZ
Na Rozkaz [+18]
Short StoryNie wiedziała, co się dzieje, kiedy ktoś nagle ją ogłuszył i wsadził do samochodu, a później przyszło obudzić się jej w nowej, choć niezupełnie i tragicznej rzeczywistości. Życie przy boku sadystycznego i bezwzględnego mężczyzny nie może być łatwe...