Na parkiet wracam razem z Kamilą kilka minut później. Już przepychając się przez tłum skaczących ludzi w kierunku znajomych, widzę Jakuba ponownie siedzącego na wysokim krześle przy barze. Nie wiem czy on też mnie dostrzegł, ale wolałabym pozostać niezauważona. Czuję się lekko zażenowana całą tą sytuacją, a równocześnie nic nie rozumiem. Skąd u niego takie zachowanie? Najpierw szczera rozmowa w szpitalu, pocałunek, a później bam! Udaje, że mnie nie zna.
- Halo! Ziemia do Lidy!- Kamila macha mi dłonią przed oczami. Mrugam kilkukrotnie i uśmiecham się do niej, wracając do tańca.
Zerkam w stronę Jakuba. Już rozmawia z jakimś rudym babsztylem. Czy jestem zazdrosna? T.. NIE. Cholera, Lidia, nie, nie jesteś zazdrosna. Skoro chce grać w ten sposób to ok. Pewnie przemawia przeze mnie alkohol, ale trudno. Zaczynam tańczyć jak najbardziej zmysłowo umiem, a procenty sprawiają, że jestem dużo śmielsza w swoich czynach. Kamila patrzy na mnie z szerokim uśmiechem i szybko do mnie dołącza.
- Lida, ten cały Jakub tu jest i pożera cię właśnie wzrokiem- krzyczy do mnie przyjaciółka, a ja wzruszam tylko ramieniem, ani na moment nie przestając tańczyć. Oczywiście korci mnie, żeby spojrzeć, czy rzeczywiście tak jest, ale z całych sił się powstrzymuję. Nie dam mu tej satysfakcji.
Śpiewamy teksty piosenek na cały głos, aż boli mnie gardło. Jak się bawić to się bawić i żaden Gajewski mi w tym nie przeszkodzi. Rafał prosi mnie do tańca, a ja chętnie się zgadzam. Na moje nieszczęście ustawiamy się tak, że ponad ramieniem kolegi mam doskonały widok na Jakuba i jakąś inną już dziewczynę. No nieźle, myślę z ironią.
Skupiam się na twarzy Rafała, uśmiechając się szeroko. Wspólnie śpiewamy refren piosenki, która akurat jest puszczana. Z całych sił staram się nie patrzeć na Jakuba jednak wzrok samoistnie zatrzymuje się na nim od czasu do czasu. Kiedy dzieje się tak po raz kolejny, nasze spojrzenia się krzyżują. Na moment wstrzymuję oddech. Mężczyzna rzuca mi jakiś rodzaj wyzywającego spojrzenia i... całuje dziewczynę stojącą u jego boku. Ona sama jest nim bardziej niż zainteresowana. Co dziwniejsze, nie przerywamy kontaktu wzrokowego przez cały ten jego pocałunek, co sprawia, że czuję się co najmniej niestosownie. Kobieta łapie go za krocze, na co aż zaciągam się powietrzem. Dopiero wtedy na nią zerka i tym razem to ona ciągnie go w dobrze mi już znanym kierunku.
Czuję dziwny uścisk w żołądku. Co za niewyżyty debil!
A w dupie mam to wszystko. Jego i całą tą naszą dziwną znajomość!
- Napijmy się!- mówię do Rafała i nie czekając na niego podchodzę do najbliższego baru.- Sześć razy czystą, poproszę!- chwilę później stoi przede mną sześć kieliszków wypełnionych wódką. Rafał patrzy na mnie zaskoczony, ale ja nawet się nie zastanawiam- piję wszystkie trzy jeden za drugim, a na koniec zagryzam nieprzyjemny posmak kawałkiem pomarańczy. Mężczyzna pije dwa i w momencie kiedy sięga po owoc, zabieram mu ostatni kieliszek, wlewając go sobie do gardła.
Pieprzyć tego całego Jakuba. Nie cierpię go!
Łapię Rafała za dłoń i ponownie ciągnę w tłum. Szaleję jak nigdy wcześniej i nie widzę już Jakuba. Może to dlatego, że jestem na tyle pijana, że wszystko, co jest ode mnie dalej niż metr, jest totalnie zamazane? Zapewne to jest tego powód, ale mam to w nosie. Czuję się taka wolna i szczęśliwa, a buzia mi się nie zamyka. Nagle dziwnym trafem znam wszystkie teksty, do których bez problemu wymyślam układy taneczne. W większości przypadków towarzyszy mi Kamila lub Rafał tak jak teraz.
Po kilkudziesięciu minutach ciągłego skakania i wlewania do swojego organizmu alkoholu, czuję, że zawartość żołądka podchodzi mi do gardła.
- Rafał, muszę się przewietrzyć- mamroczę i zaczynam przeciskać się przez tłum spoconych ciał. Mój cel jest jeden: drzwi wyjściowe. Nie dbam nawet o założenie kurtki. Na szczęście Rafał jest trochę mądrzejszy i kiedy ja łapczywie łapię powietrze, stojąc na chodniku przed klubem, on odbiera nasze kurtki z szatni i moją zarzuca mi na ramiona. Dziękuję mu wzrokiem. Całe szczęście, że robi mi się trochę lepiej. Dopiero wtedy zauważam grajka ulicznego, który zabawia ludzi grą na gitarze oraz śpiewam. Uśmiecham się delikatnie na jego widok. Ma naprawdę ładny wokal.
CZYTASZ
W IMIĘ WOLNOŚCI [ZAKOŃCZONA]
RomanceKiedy zostaje porwana młoda dziewczyna, każdy jej dzień wypełniony jest bezsilnością, bólem, tęsknotą za normalnym życiem i obezwładniającym strachem. Ale ona nie zamierza się poddać, chce walczyć o swoją wolność. Bohaterowie wciągają w niebezpieczn...