Jakub opróżnia szklankę z whisky i odstawia ją na szklanym stoliku w salonie. Z czystego wychowania zaproponowałam mu drinka, dopiero później zdając sobie sprawę, że przyjechał przecież samochodem. Nie wiem, jak to rozwiąże, ale mam nadzieję, że jakoś poradzi sobie z tą niedogodnością. Wspaniałomyślnie mogę mu nawet zamówić taksówkę.
Słyszę, jak kruszy lód między zębami, a na ten dźwięk przechodzi mnie zimny dreszcz. Przesuwa językiem po dolnej wardze, jakby się nad czymś zastanawiał.
Patrzę na niego przenikliwie, ale nie potrafię odczytać czy jest zły czy po prostu w jakiś sposób zmęczony.
Niepewnym krokiem zmniejszam dystans między nami. Waham się zanim moja dłoń dotyka męskiego ramienia, przypominając, że nadal tu jestem. Czuję jak na moment się spina. Jego spojrzenie najpierw pada na rękę a dopiero później na moją twarz. Posyłam mu delikatny uśmiech. Chciał porozmawiać, więc niech mówi.
- Jesteś zmęczony? Wypiłeś, a przyjechałeś samochodem..
- Myślę o tym wszystkim..
- Czyli o czym?
- Wszystkim- wygina kącik ust. Bierze ostry wdech i odwraca się w stronę okien. Pociera delikatny zarost, jakby się denerwował. Jak tylko zwraca się ponownie do mnie, moja czujność się wyostrza.
Stawia krok, a następnie kładzie swoją ogromną dłoń na moim policzku. Głaska go pieszczotliwym ruchem kciuka.
Cholera. Dlaczego mi się to podoba?!
- Twój świat jest tak zupełnie różny od mojego..
- Co masz na myśli?
Wiem, co ma na myśli, ale chcę to usłyszeć.
Ujmuje moją twarz w dłonie, sunąć palcami po moim czole, w dół kości policzkowych i zakręca ponownie w kierunku uszu. Jego oczy śledzą moje lico. Wygląda na zamyślonego, a ja nie potrafię odtrącić jego czułych gestów.
- Żyjemy w dwóch różnych światach- kontynuuje.
- Do czego dążysz?
- Naprawdę starałem się trzymać od ciebie z daleka.
Przygryzam dolną wargę ze zdenerwowania, a on za pomocą kciuka ją uwalnia. Następnie przyciska swoje czoło do mojego, głośno wzdychając. Czuć od niego alkohol. Cóż, robiłam mu już kilka dolewek. Sama zresztą też nie próżnowałam, za co pluję sobie teraz w brodę. Mięliśmy porozmawiać, a nie się upijać.
- Jakub... czego ty ode mnie oczekujesz?- mówię zmęczonym i trochę podpitym już głosem.- Nasza rozmowa w szpitalu..
- Nie chcę cię skrzywdzić, a zadając się ze mną jest to nieuniknione- składa delikatny pocałunek na czubku mojego nosa. Jest to tak delikatny gest, że aż przechodzi mnie dreszcz.
Lidia, nie daj się zamroczyć.
- Dlaczego, w takim razie, cały czas pojawiasz się w moim życiu?- niemal szepczę.
- Chcesz, żebym odszedł na zawsze?
Jego wzrok.. Matko, nie jestem w stanie powiedzieć, że ma zniknąć. Cholera. Jeszcze chwilę temu go nienawidziłam. Co się ze mną dzieje?! Przecież to jest powalone.
Serce o mało nie wyskoczy mi z piersi.
- Ja...
Przerywa mi głośny śmiech mojej współlokatorki, która właśnie wchodzi do mieszkania. Coś głośno upada na podłogę w korytarzu. Dopiero wtedy robię dwa kroki w tył, zwiększając dystans między nami i patrzę w kierunku, skąd dobiegają mnie strzępki rozmów. Po chwili w salonie pojawia się Kamila z... Grzegorzem.
CZYTASZ
W IMIĘ WOLNOŚCI [ZAKOŃCZONA]
RomanceKiedy zostaje porwana młoda dziewczyna, każdy jej dzień wypełniony jest bezsilnością, bólem, tęsknotą za normalnym życiem i obezwładniającym strachem. Ale ona nie zamierza się poddać, chce walczyć o swoją wolność. Bohaterowie wciągają w niebezpieczn...