- Zatańcz ze mną- słyszę. Marszczę czoło. Zatańczyć? Co on znowu wymyślił? Ale chyba nie mam innego wyjścia, jak się zgodzić. Już niejednokrotnie mi udowodnił, że dostaje to czego chce, a teraz chce tańca. Kiwam powoli głowa, a chwilę później słyszę z wieży stereo, którą niedawno przyniósł do mieszkania, roznoszącą się po pomieszczeniu wolną muzykę. Szybko ją rozpoznaję. Here I am- Bryan Adams. Nerwowo bawię się palcami dopóki mężczyzna nie łapie mnie za dłoń i ciągnie do siebie. Drugą dłoń lokuje na moich plecach, ja z kolei swoją wolną kładę mu na klatce piersiowej, czując pod palcami jego mięśnie.
Zaczynamy się kołysać w rytm muzyki.
- Masz rodzinę?
Dziwi mnie to pytanie. Kiwam tylko głową. Dlaczego miałabym nie mieć bliskich?
- Pewnie bardzo się martwią- stwierdza.
Nie chcę nawet wiedzieć, w jakim stanie aktualnie są. Czuję wyrzuty sumienia chociaż wiem, że nie zostałam porwana z mojej winy. Ostatnie czego bym chciała to ich ból.
- Jakub, mogłabym dać im znak, że żyje? Tylko to, błagam- mam wrażenie, że dużo ryzykuję tym pytaniem, ale muszę podjąć to ryzyko. Martwię się o nich.
Milczy przez dłuższą chwilę, więc jestem już niemalże pewna, że kolejny raz postanowił mnie zignorować.
- Coś wymyślę.
Słyszę i o mało nie zacznę skakać ze szczęścia. To mój pierwszy sukces, od kiedy tutaj jestem i mam tylko nadzieję, że nie zmieni zdania. Uśmiecham się szeroko.
- Widzisz, jak przyjemnie może być? Ty współpracujesz, ja również- mówi, a następnie obraca mnie kilka razy w tańcu.
- Dlaczego nie mogę chodzić bez opaski?- tym razem to ja zadaje pytanie. Męczy mnie to, a skoro ma dziś nadzwyczaj dobry humor, chcę to wykorzystać.- Nie doniosę na ciebie. Poza tym nie wiem, jak się nazywasz, wiec nic nie zmieniłby fakt, gdybym wiedziała, jak wyglądasz. Ta ciągła ciemność jest przytłaczająca.
- Lidia, nie jestem przystojnym księciem na białym koniu.
Pf. No jasne że nie. Książę nie porywa księżniczki i nie przetrzymuje jej w swoim zamku.
- Poza tym, gdybyś zobaczyła moją twarz, musiałbym cię zabić- tak, ten argument bardziej do mnie trafia. Robię niezadowoloną minę niczym dziecko.
- Dlaczego?- drążę. Cóż, taka moja natura.
- Zasady mojej rodziny- nadal kołyszemy się w rytm muzyki, a tekst piosenki jest jak najbardziej nie na miejscu. Wzdycham zrezygnowana. Czuję, że Jakub bacznie mnie obserwuje.
- Czyli już kiedyś kogoś przetrzymywałeś tak jak mnie?
- Nie do końca- już mam zadać kolejne pytanie kiedy powstrzymuje mnie słowami:- Lidia, nie drąż.
Ponownie wzdycham, bo tylko to mi pozostało.
- Jaki mamy miesiąc?
Czuję, jak się spina na to pytanie. Mija chwila zanim odpowiada.
- Październik.
Z emocji aż się zatrzymuję. Zostałam porwana w lipcu.
Czuję napływające łzy. Zaczynam drżeć, serce mi dudni i robi mi się niemiłosiernie gorąco zupełnie jakbym miała za chwilę stracić przytomność.
Teraz do moich uszu dopływa Strong Enough- Cher. Dość trafiony tytuł, przyznaję.
Samotna łza spływa mi po policzku, a Jakub ściera ją palcem.
CZYTASZ
W IMIĘ WOLNOŚCI [ZAKOŃCZONA]
RomansKiedy zostaje porwana młoda dziewczyna, każdy jej dzień wypełniony jest bezsilnością, bólem, tęsknotą za normalnym życiem i obezwładniającym strachem. Ale ona nie zamierza się poddać, chce walczyć o swoją wolność. Bohaterowie wciągają w niebezpieczn...