Oliver
Wstałem o 11.
Niewyspany jak codziennie po nocnych zawodach.
Dzisiaj rozpoczynam swój ostatni rok w tej szkole.
Mam 20 minut na prysznic, zjedzenie śniadania, ubrania tego tworzącego idealne pozory mundurku i dojechanie moim mustangiem pod tą cholerną budę.
Moich rodziców nie ma już w domu jak codziennie, 8 wyjazd i powrót 22 czasami... Jedyną osobą w tym domu oprócz mnie to kucharka robiąca za, każdą możliwą osobę jaka akurat jest potrzebna. Gotuje, sprząta, prasuje, pociesza... Jest to starsza kobieta o imieniu Isabel choć dla mnie jest po prostu Izą.
Siedzę w ogromnej kuchni, idealnie posprzątanej, należącej do moich rodziców. Cały ten dom należy do moich rodziców. Jest tak ogromny, że mieszkając w nim przez całe życie dalej czasami mylę korytarze.
Wchodząc do niego, po lewej stronie znajduje się ogromna otwarta kuchnia, z wyspą kuchenna i barkiem, trochę dalej jest jadalnia, a na wprost salon z niezliczoną ilością dodatków wybieranych przez moją mamę, która jest projektantką. Salon jest przeszklony z widokiem na ogród. W domu znajdują się również 4 łazienki, pokój gier, sauna, basen otwarty, biura, biblioteczka, sypialnia gościnna, wielka sypialnia rodziców i oczywiście mój pokój.
Jest wiele więcej pokoi ale nie ma sensu o nich mówić, i tak nikt z nich nie korzysta...wszystko pod publiczkę
Po jedzeniu i krótkim prysznicu idę się przebrać. W pokoju wisi już wyprasowany przez Izę mundurek za co w duchu jej dziękuję.
Stojąc w mundurku przed lustrem stwierdzam, że z roku na rok jestem coraz przystojniejszy.
Ten rok będzie ciekawy...ach te naiwne dziewczynki
Z zamysłu wyrywa mnie odgłos dzwoniącego telefonu. Podchodząc do biurka na, którym znajduje się moja komórka, domyślam się kto dzwoni.
Lucas
Nikt inny 20 minut przed rozpoczęciem nie dzwoniłby do mnie z zamiarem zapytania o podwózkę.
-halo, halo- słyszę w słuchawce zachrypnięty głos przyjaciela i już wiem, że jest na kacu- Błagam, potrzebuje kierowcy, moja matka się rozchorowała, a ojczym na wyjeździe
A, nie mówiłem?
- Trzeba było nie chlać tyle-odpowiadam, śmiejąc się wniebogłosy
-Odmówisz przyjacielowi?- zapytał stosując sztuczkę, która zawsze przechodzi
-Za 10 minut obok mnie
–Stary, przecież nie zdążymy-wiem, że nie zdążymy, ale kim bym był gdybym nie zrobił wielkiego wejścia?
-Jak ci nie pasuje to zapieprzaj na piechotę
- Szybciej na pewno nie będziesz-dodaję natychmiast i się rozłączam
***
11.50. Wychodzę z domu i widzę Lucasa. Stoi i dyszy więc domyślam się, że biegł. Schodzę już po schodkach przed domem, a mój przyjaciel dopiero mnie zauważa. Nie widzieliśmy się ponad dwa tygodnie więc na najbliższy tydzień przewiduje tylko wysłuchiwanie o tym kogo zaliczył, gdzie...o jego przypałach, jak wymykał się z domu, o tym jak się schlał i nic by nie pamiętał gdyby nie nagrania z imprez.
-Siema stary-mówi i przybliża się jakby chciał mnie objąć
-O nie, przytulaski tylko dla panienek-mówię śmiejąc się-Poza tym wyglądasz jakbyś maraton przebiegł
CZYTASZ
Now and Always [ZAKOŃCZONE]
RomanceI tom dylogii „Always" Siedemnastoletnia Lily to dziewczyna, która nie dostała od życia nic więcej niż cierpienie. Problemy rodzinne, zaburzenia odżywiania to u niej codzienność. Bardzo łatwo wykreować jej najlepszą wersję siebie ale czy na pewno to...