Oliver
Minęły dwa dni odkąd prawie spaliłem swój dom.
Moi rodzice dowiedzieli się wczoraj z samego rana i jeszcze wieczorem byli w domu. Dostałem niezły ochrzan ale w sumie po długich namysłach, miałem to w dupie. Nie przejmowałem się tym. Oboje są milionerami i tak naprawdę dałem im tylko całkiem dobrą wymówkę na kolejną zmianę wnętrza, ponieważ to co się stało, nie obchodziło ich równie bardzo jak mnie. Póki dom nie spłonął w całości to wszystko grało. Dwa dni temu byłem pewny, że dostanę szlaban do końca swoich dni ale gdy zobaczyłem ich twarze dotarło do mnie, że nie są w ogóle przejęci, a cała mowa, którą wygłosili o mojej nieodpowiedzialności, była jedynie formalnością. Była bo tak trzeba. Od tamtej pory ani razu nie wrócili do tematu, a w domu stanęły już nowe, dwa razy droższe meble niż poprzednio.
Moje myśli krążyły wokół Lily.
Chyba jestem szczęśliwy.
Ona jest tego powodem.
Z Lucasem rozmawiałem dzisiaj rano i ustaliliśmy plany co do imprezy na zakończenie roku. Będzie ona w domku letniskowym jego mamy w lesie. Mają tam dużo miejsca i w ogóle więc się nada, a jego mama nie ma nic przeciwko temu. Ja załatwiam ludzi i informuje ich o tym, że warunek przyjścia to przyniesie coś od siebie, a on to tylko załatwia alkohol.
Tylko do tego się biedak nadaję.
Leżałem na łóżku gdy moje drzwi się otworzyły, a w nich pojawił się ojciec.
-Jutro z twoją matką wyjeżdżamy do Londynu. Zabieram ją na małe wakacje.
-Mówiłem tyle razy żebyś pukał zanim wejdziesz.-Powiedziałem znudzonym głosem.
-Wrócimy dopiero za tydzień, co będziesz robił w sylwestra?-Zapytał ignorując moją wypowiedź.
-Będę u Lucasa na imprezie.
-Dobra. Ale pamiętaj, nie chcę zostać dziadkiem w tak młodym wieku.
-Skąd wiesz, że już nie jesteś?-Zapytałem podnosząc prawą brew do góry.-Przecież i tak nie ma cię prawie w domu.
-Wiem, ponieważ jeszcze żadna pannica nie złożyła wniosku o alimenty.
-Jestem pełnoletni, nawet byś się nie dowiedział.
-Zapłodnij to się przekonasz, że wiem więcej niż byś chciał i oczekiwał.
Po tych słowach zanim zdążyłem mu odpyskować, zadzwonił dzwonek do drzwi.
-To do ciebie?-Zapytał mnie, a ja pokiwałem przecząco głową.
Lily
Wstałam rano i napisałam do Olivera.
Ja: [Dzień Dobry, Oli]
Ja: [Wyspałeś się]
Co prawda nie należę do osób cierpliwych, a mój overthinking nie daje o sobie zapomnieć.
Od dwóch godzin nie dostałam odpowiedzi na swoje wiadomości co bardzo mnie zestresowało. Nigdy nie starałam się w żadnym procencie o relację z chłopakiem. Nigdy tego nie chciałam, a teraz gdy Oliver wkroczył do mojego życia, poczułam, że w jakimś stopniu go potrzebuję. Wiem, że jakakolwiek relacja nie jest w stanie przetrwać bez zaangażowania obu stron dlatego ja również chciałabym dać coś od siebie. Chciałabym się tego nauczyć.
Dla niego.
A może i w przyszłości...dla nas?...
Ja: [Coś się stało?]
CZYTASZ
Now and Always [ZAKOŃCZONE]
RomansI tom dylogii „Always" Siedemnastoletnia Lily to dziewczyna, która nie dostała od życia nic więcej niż cierpienie. Problemy rodzinne, zaburzenia odżywiania to u niej codzienność. Bardzo łatwo wykreować jej najlepszą wersję siebie ale czy na pewno to...