27

388 20 83
                                    

*Ryder*

Leżałem na łóżku obok Trackera
Chłopak spał przytulając w silnym uścisku moją rękę
Jak się obudzi muszę z nim porozmawiać
Przecież ja się kurwa z nim przespałem!!! Niby nic takiego ale jednak razem pracujemy! Też powoli zasypiałem ale zostało jakieś pół godziny do mojego budzika więc sen nie miał sensu
Ale przynajmniej się trochę zrelaksowałem
Przetarłem oczy dłonią i spojrzałem na spokojną twarz starszego. Gdy się nie odzywał to mnie aż tak bardzo nie wkurwiał
Po chwili patrzenia w ciemność postanowiłem obudzić Trackera

Delikatnie potrząsnąłem ręką, na szczęście chłopak szybko obudził się i otworzył powoli oczy

- Co się dzieje?
Wymamrotał w moją rękę
- Wojna jest?
Podniósł głowę i rozejrzał się

- Wstawaj
Powiedziałem bezlitośnie i podniosłem się
- Musimy porozmawiać

*Tracker*

Usiadłem prosto i spojrzałem na niego z pytaniem w oczach

- Tak jak mówiłem na początku.
Kontynuował
- To tylko seks. Szybkie darmowe ruchanie i tak dalej, i tak dalej
Machnął ręką i wstał z łóżka

- Zaraz
Teraz ja też wstałem
- Co?

- Nie słyszałeś? Mówiłem ci przecież że to tylko łatwy seks i nic więcej

Chciałem do niego podejść ale cofnął się tak jakby z obrzydzeniem więc stanąłem w miejscu
Coś dziwne ukuło mnie w piersi i poczułem jak w oczach zbierają mi się zły
Odwróciłem głowę
Czemu mnie to tak ruszyło?
Przecież dobrze wiedziałem że to nic dla niego nie znaczy. Zwykły seks prawda?
To czemu czułem się jak stara zużyta zabawka?
Zamrugałem szybko i potarłem oczy dłonią

- Ej czy ty płaczesz?
Usłyszałem głos mojego szefa
- Przecież ostrzegałem że to nic takiego. To w ogóle nie powinno się zdarzyć... Jesteś do huja moim pracownikiem.
Zapytał mnie ale chyba miał mnie gdzieś bo nawet na mnie nie patrzył tylko odwrócił się i zaczął przeglądać ubrania

Te słowa i jego reakcja jakoś szczególnie mnie dotknęły

- Masz racje, to nie powinno się wydarzyć i to nic dla ciebie nie znaczyło
Pod koniec trochę załamał mi się głos więc też schyliłem się w poszukiwaniu koszulki i spodni

- Kurwa mać.
Wymamrotał odwracając się.
- Zazwyczaj mnie takie rzeczy nie ruszczą ale kurwa razem pracujemy więc nasze relacje powinny zostać neutralne.

- Tak, masz racje... Ja już pójdę, udajemy że to się nie zdarzyło
Powiedziałem szybko i ubrałem się
Wzrok mi się dziwnie rozmazywał ale nie zwracałem na to uwagi i po prostu wyszedłem z pokoju

Ja wiem że się w nim zauroczyłem... Ale kurwa że aż tak!? Znowu przetarłem oczy
Bolało mnie najbardziej to że powiedział że jestem łatwy co było nie prawdą
Po prostu to była jedyna okazja żeby z nim normalnie porozmawiać
Czy ja kurwa naprawdę chciałem tak wiele!?
Zwykle rozmowy bez przeklinania mnie w diabli?!

*Ryder*

W sumie zrobiło mi się go trochę szkoda ale skoro powiedział że będzie udawał że to się nie stało to mam nadzieje że wywiąże się z umowy
Chciałem po prostu szybkiego zapomnienia o pracy a on był idealną okazją
Sam kurwa do mnie przyszedł!!!

~ Dobra pierdole to, sam mi się oddał
Podsumowałem i wstałem aby się trochę ogarnąć
Dzisiaj musiałem pomóc dopracować zabezpieczenia a do tego potrzebowałem się skupić
Zapomnienie o nim będzie zadziwiająco łatwe

*Marshall*

Znowu obudziłem się przytulony do Chasa
Nie narzekałem bo było mi ciepło oraz wygodnie
Szkoda że jak wrócimy do bazy to, to wszystko się skończy
Przycisnąłem się jeszcze bardziej do boku chłopaka a on objął mnie ramieniem

- Wstajemy już?
Wymamrotał i otworzył oczy

- Za chwilę
Opowiedziałem rozkoszując się ciepłem jakie mi daje jego ciało
Odwrócił głowę w moją stronę i przyjrzał mi się

- Co się dzieje?
Zapytał z niepokojem, tak jakby czytał mi w myślach

- Nic takiego
Schowałem twarz w jego koszulce
Poczułem jak odsuwa rękę a potem wplata palce w moje włosy i zaczyna je uspokajająco przeczesywać

- Mały?...
Zaczął podejrzliwym głosem
Wiedziałem że i tak się dowie, albo sam to wywnioskuje albo przeczyta mi w myślach
Od kilku dni bardzo szybko zgadywał co mi siedzi w głowie
Postanowiłem odciągnąć na razie jego uwagę

- Dlaczego tak w ogóle mnie przytulisz? Przecież tego nie lubisz?
Wymamrotałem nadal z twarzą w jego koszulce

- Ciebie akurat lubię przytulać
Zaśmiał się cicho ale zaraz spoważniał
- Nie odwracaj mojej uwagi

- Po prostu jak wrócimy do bazy to znowu zaczniesz na mnie krzyczeć i tak dalej. Będziesz tak jakby moim szefem a ja będę musiał wykonywać wszystkie twoje rozkazy i tak dalej i...

Zacząłem się plątać w słowach, chciałem jeszcze coś powiedzieć ale zrezygnowałem
Chase unosił się lekko na rękach i popatrzył na mnie z góry
Odwróciłem się bo poczułem jak moje policzki się rumienią, starszy chłopak nadal milczał a mi robiło się coraz bardziej głupio

Na huja ja to w ogóle powiedziałem!?
Zrobiłem z siebie totalnego debila...
Nagle poczułem jak jego ręka chwyta mnie delikatnie za podbródek i odwraca moją głowę tak żebym na niego patrzył

- Postaram się być dla ciebie milszy maluchu
Zarumieniłem się jeszcze bardziej na to jak mnie nazwał
- Jakbyś jeszcze nie zauważył trochę sobie ostatnio pozwalam na uczucia i jak na razie mi z tym dobrze
Uśmiechnął się do mnie i delikatnie się na mnie położył

- Jeśli to nazywasz trochę to ja jestem hipopotamem
Wymruczałem z pod niego
- Zupełnie cię nie poznaję i nie rozumiem czemu tak się zachowujesz

- Może kiedyś się dowiesz
Powiedział i wstał ze mnie

- Okej...
Odwróciłem się od niego i zacząłem się zastanawiać nad swoim życiem

Tutaj miał byc rozdział jak Chase wyznaje swoje uczucia ale bylo to tak hujowe ze zrezygnowałem 😘

Przepraszam za ciulowy rozdział

Canem OrgiesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz