35

289 13 51
                                    

*Marshall*

Przez kilka następnych dni tylko się budziłem i mdlałem ponownie. Czasem widziałem obok siebie Skye albo Everest... raz nawet udało mi się zauważyć Chasa

Moją pierwsza dłuższą świadomość odzyskałem dopiero po około 48 godzinach mdlenia i budzenia się

Gdy się obudziłem stał przy mnie lekarz, Chase oraz Ryder
Spojrzałem na nich lekko nieprzytomnie gdy lekarz zaczął coś mówić

- Mashall Davis... byłeś w śpiączce dokładnie 17 dni...
Lekarz powiedział powoli a pisk maszyn obok uświadomił mnie jak bardzo wzrosło mi tętno.

Nie mogłem jeszcze dobrze poruszyć kończynami więc tylko wpatrywałem się w lekarza z szokiem a on kontynuował

- Gwałt zazwyczaj jest bardzo dużym wyzwaniem dla umysłu i organizmu. Czasem po prostu mózg postanawia się wyłączyć po traumie i...

Podniosłem (a przynajmniej starałem) się szybko.
- Gwałt?.. Co?..
mój głos był słaby i zachrypnięty
Natychmiast jakaś pielęgniarka podała mi wodę

- Zostałeś pobity i zgwałcony na poprzedniej misji... nie pamiętasz tego? Misja w Głubczycach.
Powiedział powoli Ryder i zmarszczył brwi

- A-ale to skończyło się dobrze! Przecież wróciłem do bazy razem z wami i nic się nie stało!
Uniosłem lekko głos

- Doktorze czy to normalne że się tak zachowują?..
Zapytał powoli Chase

- Można doznać snu gdy jest się w śpiączce. Może mój pacjent właśnie takiego doświadczył. To normalne zjawisko ale ludziom trudno uwierzyć że nie było to prawdą i mogą się upierać że to się zdarzyło nawet przez długi czas już po wybudzeniu.
Lekarz wytłumaczył spokojnie a ja oparłem głowę o poduszkę za mną w szoku

~ to wszystko to była nie prawda?.. jebany sen?
Zacząłem krzyczeć wewnątrz siebie z niesprawiedliwości

Popatrzyłem na Chase pustym wzrokiem przypominając sobie najdrobniejsze szczegóły naszej 'ostatniej' wspólnej nocy
Czułem jak w moich oczach pojawiają się łzy...

Po tygodniu w szpitalu wypisałem się na żądanie. Ryder który był tak w sumie moim prawnym opiekunem nie chciał się zgodzić na moje wcześniejsze wyjście ale w końcu uległ (... Heh...) i podpisał mi pozwolenie

Wciąż nie posiadałem żadnych wspomnień z pobicia czy gwałtu co mnie w sumie cieszyło... stanowczo nie chciałem pamiętać.

Po powrocie do bazy znowu zacząłem normalnie trenować i mimo że nie jeździłem na misje, pomagałem ekipie jak tylko mogłem. Sky i Everest były najbardziej wyrozumiałe a Chase traktował mnie tak samo zimno jak wcześniej
Powoli sobie uświadamiałem że to faktycznie mogło być moje wyobrażenie podczas śpiączki ale te wspomnienia były takie realistyczne... Cały czas czułem na sobie dotyk jego dłoni a w nocy myślałem tylko o tym aby go przytulić. O moich 'snach' wie tylko psycholog którą opłacił mi Ryder
Cały czas mi tłumaczy że to była tylko moja wyobraźnia i mimo wszystko to naprawdę pomagało pogodzić się z rzeczywistością...

Westchnąłem cicho i wróciłem do czyszczenia broni. Stanowczo za dużo o tym rozmyślam.

Gdy skończyłem czyścić i układać broń usłyszałem wezwanie od Rydera. Wciąż miałem na sobie zegarek komunikacyjny ale nie dostawałem na nim praktycznie żadnych wiadomości od dłuższego czasu wiec nagły dźwięk sprawił że wręcz podskoczyłem strącając jedną z broni
Nie zważając na to szybko zjawiłem się w pokoju wspólnym gdzie część z nas już stała na baczność przed naszym szefem. Szybko ustawiłem się w swoim miejscu w rzędzie.

~ dawno nie byłem na żadnej misji...
Pomyślałem ale cały wpatrywałem się w Rydera ze skupieniem

- Dostaliśmy nietypowe wezwanie... mamy przeprowadzić kilku tysięczną (?) grupę ludzi przez góry...

Ryder kontynuował a ja otworzyłem oczy ze zdziwienia całkowicie przestając go słuchać. Tak jak w moim 'śnie'... jednocześnie mnie to przerażało i ekscytowało. Czy historia znowu się powtórzy? Może jeszcze uda mi się odwzorować to o czym śniłem?

- Chciałbym wam również przedstawić nowego tymczasowego członka naszej ekipy...
Skupiłem się z powrotem na szefie
- To Tracker...

Koniec

?

~ 600 słów

Ugh
To tyle?
Nie wiem

Canem OrgiesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz