Pieski się bawią
Pieski trochę ćpają
Pieski się ruch-
CO
W tej książce są jakieś pojebane shipy proszę nie brać nic na poważnie
Opowiadanie jest o shipie Marshalla i Chase ale pojawiają się też związki poboczne
„Czułem jak głowa chłopaka opada m...
Ja już ubierając tą cholerną bluzkę wiedziałem że będą mieć ze mnie bekę. Nie moja wina że wszystkie moje inne ciuchy były brudne a te które jeszcze były czyste ujebałem błotem z wczoraj (niepamietamkiedytobyłomożeprzedwczoraj)
Byłem na siebie mocno wkurwiony bo wręcz nienawidzę mieć na sobie brudnych rzeczy a jedyną czystą była różowa koszulka na samym dnie szafy Nawet nie wiem skąd ona jest!
Wziąłem głębszy oddech i wyszedłem w tym czymś z pokoju
Na początku każdy zaczął się śmiać ale po chwili od mojego przyjścia jako-tako się uspokoili Nagle mnie olśniło
- Gdzie jest Everest tak w ogóle? Przecież przyjechała ostatnio prawda? Odezwałem się
- Gdybyś częściej wychodził z pokoju to był wiedział Odpowiedział Marshall
- Ja ćwiczę to po pierwsze a po drugie musimy uzgodnić razem kolejną misję
- Może sprawdź w pokoju Skye? Zaproponowała Zuma Zamiast bezsensownie wchodzić w dalszą rozmowę skierowałem się do pokoju dziewczyny
Idąc do jej pokoju zastanawiałem się kogo jeszcze Rayder weźmie do tej misji Nie była jakiś szczególnie trudna ale łatwa też nie, mieliśmy wyjechać w góry gdzie jacyś pojebani ludzie se wymyślili że zbiorą grupę kilka tysięcy osób i będą zapierdalać na szczyt No pojebani I na dodatek my mamy ich pilnować żeby żaden przez przypadek nie zleciał z tej góry Ale dużo hajsu jest za to więc w sumie nie narzekam Bardziej martwi mnie to kto z nami pojedzie ich pilnować bo nawet w 7 sobie nie poradzimy (ichjest7prawda?XD) W sumie moglibyśmy wziąć Trackera, nie znam za bardzo typa ale podobno zna się na tego typu sprawach
Gdy już dotarłem pod drzwi nawet nie pukałem tylko otworzyłem agresywnym ruchem drzwi
- Jest tu Everest? Zapytałem rozglądając się po pomieszczeniu, a moim oczom ukazał się nie codzienny widok bo wszędzie leżały rozrzucone ubrania czy poduszki Dziewczyny to jednak są dziwne
- Tutaj jestem Odpowiedziała dziewczyna której szukałem, wychodząc z szafy
- Dostałaś już plan misji? Dopytałem
- Tak ale zgubiłam tu gdzieś zegarek
- Zawsze jak u nas jesteś to go gubisz dlatego nawet nie wysilałem się aby coś mówić tylko od razu poszedłem cię szukać
- Eee cześć?! Powiedziała obrażonym ale i rozbawionym głosem Skye
- Tak, cześć Odpowiedziałem jej szybko - Został równy tydzień do misji macie być w sali spotkań o 12 Jak kogoś jeszcze spotkacie to mu to przekażcie Powiedziałem szybko i zamknąłem drzwi
Łał, nawet nie zauważyły co mam na sobie i w jakim stanie jestem. Skoro jestem już przy naszych pokojach to w sumie wstąpię do siebie i się jeszcze raz umyje, może moje ciuchy już się wyprały
*Everest*
- Błagam powiedz że ty też powstrzymywałaś śmiech! Krzyknęłam po wyjściu Chase z pokoju Skye zamiast mi odpowiedzieć to zaczęła się śmiać ze mną Gdy w końcu się uspokoiłyśmy powiedziała
- To jest ta bluzka co kiedyś mu kupiłam na urodziny, chyba naprawdę nie miał wyboru w ubraniu czegoś innego
- Hahaha, może. Ale jeśli chodzi o naszą misje to musimy przyjść na salę prawda?
- Ryder jest już wkurzony po wczoraj wolę go na razie nie wkurzać. No i faktycznie musimy jak najwcześniej przygotować się do tej misji, każdy musi znać swoje miejsce
- Ej jak myślisz? Wezmą tego typa z dżungli?
- Trackera? Pewnie tak, ma z nas największe doświadczenia w pilnowaniu tak dużych grup
- Znasz go? Zaciekawiła się Skye A ja zaczęłam się zastanawiać na odpowiedzią
- Mieliśmy kiedyś razem misję, pilnowaliśmy grupy ludzi na jakiś pustkowiach. Mało z nim rozmawiałam bo był w pełni skupiony na pracy ale dużo o nim słyszałam
- Boże, nie mogę się doczekać! Kocham góry! Dziewczyna z radości wyszła z pośród ubrań w których siedziała i zaczęła radośnie skakać po łóżku
- Też kocham góry, a teraz uspokój się i przeglądamy dalej twoje ciuchy, dawno takiego syfu nie widziałam Zaczęłam się śmiać pod nosem
- Nie jest jeszcze aż tak źle! Odkrzyknęła mi i wróciła do segregowania całego tego bałaganu