16

384 20 93
                                    

Sprawdzone
(Hujowy ten rozdział jak dla mnie)

*Tracker*

Zapukałem i po usłyszeniu odpowiedzi wszedłem do gabinetu

- Coś się stało?
Zapytał zimnym tonem Ryder (ale bad go zrobiłem)

- Taki chłopak, nie wiem jak się nazywa odciął sobie palec.

- To pewnie Rocki
Westchnął
- To ta sprawa o której zamierzałeś mi powiedzieć? Jeśli tak to wyjdź stąd

Dobra, troszkę chamsko 

- Czy będziemy musieli zrobić jakieś przeorganizowanie czy da radę tak jechać? Są na ziemi cztery osoby a na każdym kierunku świata musi być chociaż jedna
Dopytywałem

- O to się nie martw, mamy jeszcze kilku wynajętych ludzi. Nie mogę pozwolić na to że kogoś zgubicie a potem media zrobią nam dramę o naszą niekompetencje lub nam nie zapłacą. Mamy umowę z organizatorami

- Ah... okej. Przepraszam że ci tak wszedłem, to do zobaczenia?
Bardziej zapytałem niż powiedziałem ale po prostu jego bezpośredniość i oziębłość trochę zbiła mnie z tropu
Młodszy chłopak tylko skinął głowa i znowu skupił się na laptopie na dużym czarnym biurku.

(Tak Tracker jest straszy, nie wspomniałem o tym w „postacie" bo dopiero teraz miałem pomysł dodania nowej postaci!)

Czy tu wszystko kurwa musi być czarne lub szare?!
Wyszedłem cicho z pomieszczenia

Ja się kurwa założę że jeszcze będzie mój

*Chase*

Wyciągnąłem lekko drżącego chłopaka z warsztatu i zaprowadziłem go do jego pokoju. Całą drogę milczał, zresztą ja też
Gdy w końcu stanąłem przed drzwiami odezwałem się

- Wszystko Ok? Wiesz że na misjach będzie tylko gorzej prawda?
Młodszy tylko lekko pokiwał głową i spojrzał na mnie tymi swoimi ślicznym oczkami

- Jest okej tylko to trochę inaczej widzieć obcego rozrywanego człowieka a przyjaciela
W końcu się odezwał.
Dziwne porównanie ale nie dyskutowałem

- Wyglądasz na roztrzęsionego, idź pograć czy coś żeby się zrelaksować. Z Rockim będzie dobrze, nie pierwszy i ostatni raz tak zrobił

Mały tylko spojrzał na mnie jakby chciał jeszcze coś powiedzieć ale zrezygnował i po prostu wszedł do pokoju zamykając za sobą drzwi

Jeśli chodzi o moje uczucia do niego...
Pogodziłem się z tym że może mi się podobać i nie zaprzeczałem swoim myślą chociaż czasami miałem ich dość a szczególnie przed snem
Szczerze nie dziwiło mnie to że podoba mi się ta sama płeć, w tych czasach to jest już zupełnie normalne a ja już jako nastolatek czułem pociąg (🚂🚃🚋) do chłopaków

Ale to że podobał mi się Marshall nie zmieni faktu że będę go traktować jak resztę drużyny lub tego że nie wykonam w jego stronę żadnego ruchu
Aż tak mnie nie popierdoliło

Tak sobie myśląc szedłem na sale treningową bo chociaż po tym co nam zrobił Ryder miałem odrzucenie od jakichkolwiek treningów to musiałem dbać o formę

~ 418 słów

Wiem że może za szybko pogodził się z emocjami ale nie chciało mi się ciągnąć oraz mieszać tego wszystkiego

Teraz czekać tylko na pierwszy ruch Marshalla hihihih

Tutaj przyjmuje skargi i jakieś pomysły
Elo huje 😍

Pierdolcie się wszyscy 😭
Następny rozdział 8

Canem OrgiesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz