*Chase*
Tak jak mówiłem
Nie wykonam w jego stronę pierwszego ruchu
Można się poprzytulać czy coś ale bycie aż tak miłym i otwartym nie jest dla mnie (wręcz uwielbiałem go tulić ale to już inna sprawa)
Jak normalni przyjaciele? Współpracownicy? Nie wiem jak można nazwać naszą relacjeWszedłem po prysznic i spojrzałem na erekcję która magicznie się pojawiła gdy zwisałem nad małym
Nagle uświadomiłem sobie że dawno nie uprawiałem seksu
Bardzo dawno
Skye też nie była najwidoczniej chętna bo dawno temu zaproponowała by mi spotkanie, może sobie kogoś znalazła. Huj mnie to tak szczerze obchodziłoChwyciłem penisa po czym zamknąłem oczy i przeszedłem do wiadomych czynności
Idę popełnić samobójstwo. Elo
*Marshall*
Leżałem wpatrując się w sufit
Kurwa mój kaloryfer sobie poszedł ( :( )
Westchnąłem i zacząłem zastanawiać się nad swoim życiem
Po chwili myślenia o nim stwierdziłem że jest chujowe i wróciłem do myślenia o starszym chłopakuBoże jak ja kocham się do niego przytulać, zawsze jest mi przy nim ciepło oraz wygodnie
Odwróciłem z powrotem się na plecy
Musze se w sumie znaleść drugą połówkę
Tak na stałe
Nie mogę się do każdego przylepiać
Może Chasowi to nie przeszkadza ale w końcu się wkurwi i każe odpierdolićJakby się nad tym zastanowić potrzebowałem kogoś łagodnego ale i stanowczego aby chociaż trochę mnie powstrzymywał przed głupotami jakie robię
Oraz kogoś kto tak jak ja preferuje raczej dotyk od słów
Wolę się na przykład przytulić czy całować niż rozmawiać
Rozmowy zawsze przyprawiały we mnie jakieś dziwne uczucie
Tak jakby niepokój z poddenerwowaniem
Kurwa dosyć tego rozmyślania, pewnie i tak nigdy sobie nikogo nie znajdęUsiadłem ale zaraz podskoczyłem bo drzwi od łazienki otworzyły się z impetem.
Chase wyszedł jak gdyby nigdy nic i w samych bokserkach zaczął się drzeć że mamy wstawać bo trzeba się spakować
Przeleciałem go wzrokiem i muszę potwierdzić że ma ładne ciało. Szanuje go za to że chce ćwiczyć i że tak dba o kondycjęPowoli wstałem i potrzebne ubrania z plecaka po czym szybko się przebrałem i spakowałem tak aby znowu łazić po tych jebanych górach
*time skip*
Ostatni dzień misji
Tak. Każdej nocy spali do siebie przytuleni.
MarshallJechałem na quadzie i podziałem widoki
Góry są naprawdę cudowne ale i strasznie niebezpieczne
Gdy byłem mały spadłem z podobnego miejsca, gdyby nie drzewo oraz jakiś mężczyzna pewnie bym się zabiłZnowu się rozejrzałem czy aby napewno każdy jest na swoim miejscu
Dzisiaj wieczorem przyjdziemy do ostatniego schroniska a potem już będzie koniec tej jebanej męczarni z ludźmi
To ja już wole jebanych pedofili albo jednak nie. Przypomniałem sobie moją ostatnią misje w terenie
Aż się wzdrygnąłem na to wspomnienie
Kątem oka zauważyłem jak mała grupka ludzi oddała się za bardzo od szeregu ludzi więc podjechałem tam aby ich upomnieć*Chase*
NocObudziło mnie delikatnie poruszanie się kogoś obok mnie
Uchyliłem powieki i zauważyłem jak Marshall wierci się przez sen
Księżyc idealnie rzucał światło na jego twarz, wyglądał jak porcelanowa laleczka tylko że w wersji męskiej
Mój wzrok opadł na jego usta i wręcz nie mogłem się powstrzymać aby zastanowić się nad uczuciem gdy go wreszcie pocałuje
Podniosłem się trochę na rękach i pochyliłem się nad chłopakiem. Przecież się nie obudzi, prawda?
CZYTASZ
Canem Orgies
ActionPieski się bawią Pieski trochę ćpają Pieski się ruch- CO W tej książce są jakieś pojebane shipy proszę nie brać nic na poważnie Opowiadanie jest o shipie Marshalla i Chase ale pojawiają się też związki poboczne „Czułem jak głowa chłopaka opada m...